
Sobstus
Retro lover/Xbox Series X, Switch & Amiga player
Informacje
Statystyki
O sobie
35, z wykształcenia nauczyciel i tłumacz Języka angielskiego, gamer pełną gębą. Zatwardziały amigowiec i fan retro. Szczególnie mocno kocham Amigę i Xboxa.
Gracz z 30-letnim stażem. Pierwszy krok w growym świecie postawiłem już w wieku 4-ech lat, w 1994 roku, w Montezuma's Revenge/Preliminary Monty na Atari 65XE. Tytuł ten nadal darzę ogromnym sentymentem i uważam za jedną z platformówek wszech czasów. Badając bezkresne morza kaset magnetofonowych (cicho, bo się nie wgra!), odkryłem wiele fascynujących tytułów.
Po drodze zagościł pod moim dachem Pegazus, a raczej kilka Pegazusów i/lub niezliczona ilość jego klonów. Dożywotnio go kocham za Battle City (czołgi), Contrę i Duck Hunt (kaczki). Ile jego egzemplarzy zajeździłem, nie zliczę.
W międzyczasie na występach gościnnych u swojego wujka, poznawałem Amigę. Gdy pierwszy raz zagrałem w Mortal Kombat II od razu wiedziałem, że to było to. Ta prędkość wczytywania gier, ten dźwięk, ta grafika! Tak bardzo przeżywałem ten sprzęt, że mimo posiadania Pegazusa, w końcu w 1998 roku ww. Amiga wujka zawitała do mnie. I powiem krótko - Przyjaciółkę uważam do dziś za sprzęt życia. Żaden inny sprzęt nigdy wcześniej ani nigdy później nie dał mi tak wielu wspaniałych gier, emocji i wspomnień. Do tego Amiga pozwoliła mi poznać pewnego jegomościa z mojego bloku, który do tej pory jest moim najlepszym kumplem. Kiedyś, przy szklance Coca-Coli, poznawaliśmy każdy tytuł, jaki udało nam się dorwać z giełdy. Obecnie spotykamy się na partyjki w Superfroga, P.P. Hammer, Emerald Mine, Mortala i Benefactora. Z racji wieku, zamieniliśmy Colę na coś mocniejszego. ;)
Przyszedł rok 2001 i stary władca, jak wszystko na tym świecie, kiedyś musiał odejść. Amiga poszła na sprzedaż, a ja zostałem zmuszony do przesiadki na Peceta. Przez dobry tydzień nie mogłem się z tym pogodzić i chciałem moją pięćsetkę z powrotem. Niestety, z racji zmieniającego się świata i rynku, PC musiał zagościć i u nas. Stan bezkonsolowy trwał u mnie 5 lat.
W końcu w 2006 roku, zaopatrzyłem się w swoją pierwszą, zarobioną za swoje pieniądze konsolę. Jakżeby inaczej, w poczciwego szaraka. Gdy rok później (dla mniej kumatych, w 2007) pozbyłem się go na rzecz PS2, przepadłem. W rok nadrobiłem stracone lata, grając we wszystko, co wpadło mi w ręce. Przez cały okres liceum, graliśmy z kolegami w PES6 w akompaniamencie kraty browarów w piątkowe wieczory. Wiele bym dał za jeszcze jeden taki wieczór. ;)
W 2008 roku, zobaczyłem reklamę Xboxa 360 w TV, z Gears of War 2 i Forzą Motorsport 2 na czele. Stwierdziłem, że musi on zagościć i u mnie. Odkładałem na niego każdy grosz. Zaiwaniałem po szkole sprzątając klatki schodowe, czy udzielając korków z angielskiego. Nawet na imprezy przestałem chodzić. Gdy wreszcie udało mi się odłożyć kasę i kupiłem wymarzoną "trzystasześćdziesiątkę", wpadłem do zielonego kotła i przepadłem. Od tamtej pory jestem zielony do końca świata i jeden dzień dłużej: Xbox jest u mnie co generację i jest moją główną konsolą.
Po drodze nabyłem również pierwszego Xboxa. Z racji biblioteki gier, jest jedną z moich ulubionych konsol.
Playstation także się u mnie pojawia i mam je co generację. Głównie ogrywam na nim exy, gdyż niektóre z nich są naprawdę kozackie. PS2 i PS3 nadal uważam za jedne z najlepszych konsol jakie miałem.
A Nintendo? Bardzo lubię i szanuję, chociaż mają swoje odpały. Co prawda ceny gier i wywalenie się samego wielkiego N na Polskę, skutecznie mnie do nich zniechęcają, ale Samus Aran i serię Metroid kocham miłością największą. Poza tym gdy dopada mnie niemoc growa i potrzebuję odpocząć od dużych tytułów, udaję się na terapię do Doktora Nintendo. Ich gry mają "to coś" i tą magię, która naprawdę do nich przyciąga.
Wielkie N ma u mnie również wielkiego plusa za spopularyzowanie retrokonsolek. Dzięki temu moja ukochana Amiga doczekała się drugiego życia.
Ulubione gatunki?
Fan wszelakich gier 2D, szczególnie Metroidvanii, Roguelike'ów, Dungeon Crawlerów i platformówek. W trzecim wymiarze chętnie nawalam w FPSy, ciekawe RPGi, motocyklowe ścigałki i sensowne piaskownice, w których nie ma 1001 itemów do zebrania.
Lubię też tępić niebieską fanbojkę w komentarzach która uważa, że Microsoft i Xbox to wszelkie zło gamingu. Sony też ma swoje za uszami.
Inne zainteresowania? Motocykle, pisanie, książki, siłownia i długie nogi. :)
A co do zdjęcia - tak, to ja. Ten sam ryj od 34 lat. A kolor koszulki mimo bycia zielonym, zupełnie przypadkowy. :)
Konsole
Pokój gracza


Komentarze (75)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych