Niech ktoś obudzi Sony
Nie jestem Sonybojem, Xbotem, czy tez Nintendofilem. Przez ponad ćwierć wieku przez moje łapy przeleciało więcej sprzętu, niż to jestem w stanie spamiętać. Część z nich gdzie się jeszcze wala po chałupie, reszta już dawno wylądowała na cmentarzu, lub też znalazło innego właściciela. Nie bawię się w sentymenty, no poza latami osiemdziesiątymi - to był zajebisty okres i miło go wspominam. W muzyce natomiast liczy się tylko ostatnia dekada ubiegłego stulecia. Najlepsze kapele, najlepsze płyty - teraz to same popłuczyny i promocja lalusiostwa jako stylu życia. Precz z tym jak najdalej ode mnie, inaczej ręka-noga-mózg na ścianie.
Nie jestem Sonybojem, Xbotem, czy tez Nintendofilem. Przez ponad ćwierć wieku przez moje łapy przeleciało więcej sprzętu, niż to jestem w stanie spamiętać. Część z nich gdzie się jeszcze wala po chałupie, reszta już dawno wylądowała na cmentarzu, lub też znalazło innego właściciela. Nie bawię się w sentymenty, no poza latami osiemdziesiątymi - to był zajebisty okres i miło go wspominam. W muzyce natomiast liczy się tylko ostatnia dekada ubiegłego stulecia. Najlepsze kapele, najlepsze płyty - teraz to same popłuczyny i promocja lalusiostwa jako stylu życia. Precz z tym jak najdalej ode mnie, inaczej ręka-noga-mózg na ścianie.
Poprzednia generacja upłynęła mi pod znakiem Xboxa - cud maszyny o gabarytach prototypowego magnetowidu i aparycji Jacka Gmocha. A zaczęła się ona od PS2 - tylko jak mi zdechły 3 w przeciągu dwóch lat, to miałem prawo stracić wiarę i ochotę, c'nie? I żeby nie było, żadnych przeróbek i grania na piratach - to czasy skończyły się razem z moją przygodą z kochanym Szaraczkiem. Obecna generacja to była totalnie odwrotna sprawa. Zaczęło się od odkurzacza z Redmond i sytuacja się powtórzyła - w dwa lata trzy sztuki poszły się walić. Złośliwość losu? Gdybym tylko wierzył w takie pierdoły. Dzięki chorej do granic absurdu awaryjności Xboxów od dwóch lat głównym dostawcą przyjemności w tym biznesie jest dla mnie Sony i ich złomy. PS3 śmiga bez zarzutu i na dodatek nie muszę płacić za coś co powinno być wg. mnie za darmo. Kto ma konto Silver na Xboxie ten wie jak to jest - lizanie ciasteczek przez szybkę w cukierni. Od lutego mam też na stanie Vitę, dałem się porwać fali podniety jaka towarzyszyła objawieniu Czekoladki na ubiegłorocznym E3. Czy jestem zadowolony z zakupu? W sumie to poszło na to prawie 1500 pln - kwota niemała. Globalnie ujmując to tak jestem zadowolony, ale wgryzając się w temat to już nie ma tak wesoło. Mam w co grać, ale chcę więcej, taka ludzka natura - łatwo się przyzwyczaić do luksusu, gorzej z niego zrezygnować. I może nie byłoby zgryzu, gdyby nie zdolni ludzie pokazujący możliwości Remote Play z wykorzystaniem Vity i PC. Left 4 Dead? Skyrim? Przykłady pierwsze z brzegu i tytuły znane każdemu graczowi. Czy w Sony nikt nie pojmuje, jak Remote Play z prawdziwego zdarzenia wpłynęłoby na sprzedaż Vitek? Nie każdy zna się na kwestiach technicznych, nie każdy lubi grzebać w sprzęcie - to zabawa dla technofreaków. Cała reszta lubi mieć danie podane bezpośrednio na tacy - bez zbędnego wysiłku.
Zmienia się rynek i zmieniają się czasy. Nie można siedzieć w tym samym siodle cały czas, bo kobyłka jest świeża i narowista - zrzuci jeźdźca jak ten nie będzie uważał. Kto tego nie pojmie, ten zginie marnie. A tego nikomu nie życzę.