Luty ostatnim miesiącem z PS3?
Czy grałeś w którąś z tych gier? Update'y.
Można? Można.
[update]
Stało się. Mamy 22 lutego, w tle lecą napisy końcowe Stridera, a ja mam wszystko zaplanowane ograne. Oczywiście, można mi zarzucać, że nie przeszedłem wszystkiego, bo są dwa odrzuty. Te odrzuty to: Motorstorm Apocalypse (szkoda moich nerwów, kiedy widzę że gra zepsuta) oraz Sly Collection (już nie mam 14 lat niestety, żeby całe dnie katować jakiś wyścig czy level kilka godzin). Nie podeszły mi te gry. Ale mam jeszcze kilka dni do końca lutego, więc co... Jakbym się uparł to bym skończył Motorstorma (1-2 wieczory) i Sly'a (1 część - 1 wieczór, 2 część - 2 wieczory, 3 część - 2 wieczory). Są jeszcze 2 opcjonalne tytuły: Demon's Souls oraz Rogue Legacy. O ile w to drugie to mi się nie chcę grać to to pierwsze jestem prawie przekonany, że mi nie podejdzie. Mam swoją teorię, że Demon's Souls spodoba się wszystkim osobom, którym podobał się Shadow of Collosus czy Ico. Ten sam szary, ponury klimat i ta sama powolna mechanika. Osobiście, nie kojarzę żadnej młodej osoby, która by się jarała Soulsami w stylu "ooo stary, trzeba w to zagrać". Zamówiłem sobie dziś 3 gry: Eternal Sonata (podobno 29h ten jRPG trwa), Silent Hill Downpour (9h) i Little Big Planet 2 (a to to nawet nie sprawdzałem ile trwa, ale zamówiłem ot tak, żeby mieć w komplecie:) ). O ile myślę, że Silenta przejdę o tyle zobaczę czy będzie mi się chciało w przydługą Eternal Sonatę grać. Jednak takie dłuższe ponad 20-godzinne gry trochę męczą w 2/3 rozgrywki... I zauważyłem, że na to narzekam nie tylko ja, ale i osoby lubiące długą rozgrywkę. No, nieważne. Mimo wszystko - da się ukończyć tyle gier w miesiąc, wbrew temu co pisali inni, że nie dam rady albo jeśli będę bezrobotny. Da się. Ale i tak mało kto tu zajrzy. Jeszcze jedna ważna rzecz: nie życzę nikomu takiego trybu życia jaki ja miałem przez ostatni miesiąc. No, może najgorszemu wrogowi. :) To tyle chciałem. Aha, GTA 4 tak mi się spodobało, że przyrządzam recenzję. ;)
Od razu powiem, że nie, nie będę tutaj kręcił żadnej dramy, że PSN to gówno, które nie działa i że wyrzucam konsolę na śmietnik. Po prostu naczytałem się za dużo nagłówków przyrządzanych przez newsmanów ppe, niektóre blogi też były inspiracja, stąd podział na strony. Do rzeczy: PS3 Slim jest chyba najlepszą konsolą, jaką kiedykolwiek miałem! To była (jest) moja pierwsza konsola od Sony i do dziś pamiętam jakąś taką magię niektórych gier, np. specjalnie sobie ustawiłem czas pracy tak by kończyć o 15 i móc wcześniej wrócić i włączyć The Last of Us i podziwiać tą piękną zieleń w wiosennych etapach.
Ale nie o to, nie o to. Mam ambitny cel. Chcę przejść ostatnie gry, które zostały mi na kupce wstydu z PS3 i chcę to zrobić do końca miesiąca, żeby móc z czystym sumieniem pozbyć się konsoli. Kupiłem ją używaną i chcę ją sprzedać używaną. Jednak przed tym wypadałoby poprzechodzić to co się kiedyś nakupiło. :)
A co się nakupiło? W sumie to co widoczne i będę opisywał to, co wiem o danej grze, jakie na mnie pierwsze wrażenie zrobiła i gdzie pamiętam że skończyłem w formacie CO TO, ŚREDNIA, GDZIE SKOŃCZYŁEM, SZACOWANY CZAS, WRAŻENIA. Gdzie skończyłem i wrażenia to subiektywny opis, co to jest gatunkiem, średnia to średnia ocen z ppe natomiast szacowany czas będzie wartością ściągniętą ze strony howlongtobeat (wartość Main Story). Praktycznie wszystkie gry rozgrzebałem (bo musiałem przecież zobaczyć czy działa, żeby wystawić pozytywa na allegro, nie? :) ). Jeśli ktoś ma jakieś skojarzenia/uwagi/ciekawostki (zwłaszcza takie pomocne w efektowej grze) odnośnie tych gier to można komentować.
CO TO: Rzadko dostępna na aukcjach perełka RPG.
ŚREDNIA: 8,3 (PS3)
8,1 (X360)
GDZIE SKOŃCZYŁEM PRZY 1 KONTAKCIE: Zacząłem w to grać jeszcze przed Xenoblade Chronicles X i teraz jestem przy queście w którym powiedziałem młodszemu bratu gościa, który ma mi ulepszyć broń, że jego matka zginęła.
SZACOWANY CZAS: 19,5h
WRAŻENIA (pierwsze):
[spoiler]Do Niera zachęciła mnie zdunowa recenzja do przeczytania tutaj.Grafika faktycznie wygląda jak z PS2, jednak same walki są miodne. To taki Devil May Cry z otwartym światem. Trochę czytania, historia jest w miarę OK. Do ciekawostek można dorzucić to kim naprawdę jest Kaine (polecam poszukać wpisu Zduna przy którymś z wyborów growych miss ppe) czy humor. W pewnym momencie dostałem wędkę i miałem złowić rybę, ale nie potrafiłem tego obsługiwać.:) Więc daje przynętę, zarzucam wędkę i czekam… 1 sekunda, druga, trzecia… nic. Więc rzucam drugi raz. 1 sekunda, druga, trzecia… nic. Potem jest ściemnienie ekranu i napis „2 dni później” i ryba się złowiła. Nasz współtowarzysz mówi, że szkoda, że dopiero za 176 razem się udało. Mnie to rozbawiło.[/spoiler]
WRAŻENIA (po przejściu):
[spoiler]Megamiodny slasher! Jeśli chodzi o fabułę to jest w porządku, bohaterzy też są OK. Natomiast jeśli chodzi o dramatyzm to jest tak sobie (w pewnym momencie przestałem się przejmować czy ktoś zginął czy nie, bo i tak przeżywają, uczucie podobne jak podczas oglądania Dragon Ball'a). Jeśli chodzi o poziom trudności to w końcu mamy coś wyważonego. Nie mamy tutaj chamskiego grindowania, możemy zająć się historią na spokojnie. Przeszedłem raz, bo za drugim razem gra jest uzupełniona o historię Kaine i narracja jest tu zrobiona tak, że czytamy napisy pojawiajace sie na ekranie, żadnego lektora, o dodatkowych filmikach zapomnijcie. Na wszelki wypadek sobie zasejwowałem na szczycie Lost Shrine, bo może jeszcze wrócę jak mi starczy czasu, ale na chwilę obecną przygoda z NieR'em skończona. 9+/10. [/spoiler]
SKOŃCZONE: TAK
ŚREDNIA: 9,4 (PS2)
9,2 (z ICO na PS3)
CO TO: slasherowata gra o zabijaniu bossów od studia robiącego The Last Guardian
GDZIE SKOŃCZYŁEM: Przy pierwszym bossie (wspiąłem mu się na nogi)
SZACOWANY CZAS: nie chce mi się w to wierzyć, ale 9,5h
WRAŻENIA: Po skończonym ICO zabrałem się za tą grę i nie pamiętam jak do tego doszło, że nie czytałem tutoriala. Przez chwilę chodziłem jak gupek po pierwszej planszy przy leżącej dziewczynie starając się zrozumieć o co chodzi ze ‘światłem z miecza’. Dopiero po ponownym włączeniu gry, obejrzeniu intra i przeczytaniu ocb zrozumiałem, że miecz pokazuje lokację bossa.:) Trochę przez to mam awersję, ale zamierzam spróbować jeszcze raz, najwyżej mi się nie spodoba.
SKOŃCZONE: TAK
WRAŻENIA KOŃCOWE:
[spoiler]Fajne, fajne. 8/10. :) Mały plus za to, bez tej gry nie byłoby Asasynów i Uncharted.[/spoiler]
ŚREDNIA: 8,3 (PS3)
Przeszedłem wszystkie GoW’y (i wszystkie na PS3) poza tymi z PSP właśnie.W skłąd kolekcji wchodzą 2 gry.
SKOŃCZONE: TAK
Wrażenia finalne:
[spoiler]Obiecałem sobie, że przejdę wszystkie God of wary bez zaglądania do żadnych poradników etc. Zadanie to wbrew pozorom nieproste, bo w całej serii było trochę zagadek logicznych, w których trzeba było polegać nie tyle na logicznym myśleniu co bardziej na spostrzegawczości. Muszę się pochwalić, że się udało. Starsze god of wary z ery pre-ps3 miały to coś. Nie były jakoś nadmiernie wybajerzone, ale za to każda z gier zadziwiała rozmachem. Grając w remastera gier z PSP też człowiek się dziwi jak to zostało zoptymalizowane, że się zmieściło na nośniku przenośnej konsolki Sony.[/spoiler]
CO TO: slasher
ŚREDNIA: 8,3 (PSP)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: Steed Shrine. Na jakimś wielkim murze przy walce z wielkim potworem, którego rzeba lać, żeby się cofał, a potem jest jakieś dziwnie krótkie QTE.
SZACOWANY CZAS: 5,5h
WRAŻENIA: Cóż mogę powiedzieć – God of War. Wkurwiony jak zwykle Kratos, ogniste łańcuchy i totalny odmóżdżacz stawiający na zręczność. To pierwszy GoW którego zacząłem na Hardzie (poprzednie przechodziłem na Medium) i powiem, że przy opisanym wyżej bossie się trochę zaciąłem – chyba to był błąd.
SKOŃCZONE: TAK
CO TO: slasher, nawet na PSP wyszła w polskiej wersji językowej, to ciekawostka.
ŚREDNIA: 8,7 (PSP)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: nie zacząłem.
SZACOWANY CZAS: 6,5h
WRAŻENIA: GoW jaki jest każdy widzi.
SKOŃCZONE: TAK
Motorstorm Apokalipsa (odrzut)
CO TO: rozwałkowate wyścigi.
ŚREDNIA: 7,5 (PS3)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: przejechałem chyba z 2 wyścigi kariery
SZACOWANY CZAS: 7h
WRAŻENIA: Ciekawa kreskówkowa grafika w trybie fabularnym i wyścigi w końcu na jakimś rozsądnym poziomie trudności. Grałem w motorstorma jedynkę i po kilkukrotnej próbie przejazdu pierwszego etapu na pierwszym miejscu rzuciłem (a nie pamiętam, żebym coś tam przestawiał an Hard) i nigdy do niej nie wróciłem. Tutaj poziom trudności jest jakiś bardziej ludzki. Poza tym dużo osób z ppe z listy znajomych jeździło w tą grę (ALF, Zdun), strzelam że była w Plusie. :)
SKOŃCZONE: NIE
STAN: ok 52%
WRAŻENIA PÓŹNIEJSZE:
Pograłem trochę. Mimo, że początek był lajtowy to kampania na średnim poziomie trudności to już jakieś jaja. Stawiam na zepsuty gameplay, ale to opisałem w encyklopedii. Dałem tytuł jako opcjonalny, bo jeśli łapię się na tym, ze powtarzam jeden 6-minutowy wyścig (to długo jak na wyścigówkę) z 5 razy to się momentalnie odechciewa grać.
Ratchet & Clank: Quest for Booty
CO TO: platformówko-przygodówka?
ŚREDNIA: 7,3 (PS3)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: zaliczyłem pierwszą misję? Level?
SZACOWANY CZAS: 3,5h :o
WRAŻENIA: Zawsze chciałem zagrać w jakiegoś Ratcheta i Clanka, wiec wszedłem na allegro i kupiłem najtańsze co jest J strzelanie trochę budzi niemiłe wspomnienia z Jakiem 2, checkpointy nie są porozstawiane jakoś kiepsko. Jest nieźle, ale po przejściu pierwszego etapu na statku czy co to było, mamy jakiś otwarty swiat i gra zamienia się trochę w przygodówkę i kojarzy mi się z pierwszym Jakiem i Super Mario 64. Ostatnie dwa lata nadrabiałem sobie serie przechodząc po kolei (Call of Duty, Uncharted, Mass Effect, Wiedźmin, Jak), ale chciałem spróbować czegoś nowego i po Ratcheta sięgnąłem pierwszego z brzegu. Ciekawe czy w ogóle dobrze zrobiłem, że wybrałem akurat tego Ratcheta?
SKOŃCZONE: TAK
The Sly Trilogy (odrzut)
ŚREDNIA:
8,5 (PS3)
8,5 (Vita)
Składające się z :
CO TO: platformówko-skradanka?
ŚREDNIA: 8,1 (PS2)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: zaliczyłem pierwszą misję i uzbierałem 20 czegoś. Jakieś trofeum nawet wpadło.
SZACOWANY CZAS: 7h
WRAŻENIA:
Invert na rozglądaniu się odpycha, ale sam główny bohater jest charyzmatyczny i to pewnie on będzie tym magnesem na kobiety i na mnie, osobe chcącą poznać fabułę wątku i posłuchać błyskotliwych dialogów. W samej rozgrywce też była jakaś taka miodność i magnez. Podobało mi się.
SKOŃCZONE: NIE
STAN: ok. 20%
WRAŻENIA PÓŹNIEJSZE:
Grałem już w tą grę. Nazywała się Jak 2. Checkpointy porozstawiane są za rzadko, a minigry takie jak te wyścigi (których jak się nie przejechało idealnie to nie można byłoby być pierwszym i ich skończyć) to katorga. Jeśli tak się mamy bawić i denerwować to daję to jako opcjonalny tytuł.
CO TO: platformówka
ŚREDNIA: 8,4 (PS2)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: pierwsza plansza
SZACOWANY CZAS: 15,5h
WRAŻENIA:
Włączyłem dosłownie na chwilę, żeby zobaczyć czy rozgrywka się różni. Nie różniła się znacznie.
CO TO: platformówka
ŚREDNIA: 7,3 (PS3)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: pierwsza plansza
SZACOWANY CZAS: 12h
WRAŻENIA:
Włączyłem dosłownie na chwilę, żeby zobaczyć czy rozgrywka się różni. Nie różniła się znacznie.
WERSJE CYFROWE
To wszystko jeśli chodzi o wersje pudełkowe. Ale mam coś jeszcze z cyfrowych:
Strider
CO TO: metroidvania, podobno trudna, z rzadko rozstawionymi checkpointami
ŚREDNIA: 8,5 (PS3)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: po pierwszym bossie
SZACOWANY CZAS: 5,5h
WRAŻENIA: Klimat trochę jak w Shadow Complex. Metroidvanie trzeba skończyć, ale mam do przejścia jeszcze Ori and the blind forrest na PC. Zobaczymy jak z tym Striderm będzie. Zawsze mogę przejść na PS4 albo PC.
SKOŃCZONE: TAK
CO TO: RPG
ŚREDNIA: 8,7 (Wii)
9,3 (PS2)
9,8 (PS3)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: wyszedłem z pierwszej wioski
SZACOWANY CZAS: 37h
WRAŻENIA: Bardzo przyjemny jRPG z ciekawym mechanizmem rozmawiania. Często w jRPG’ach podchodzimy do tej samej osoby tak długo aż nie zaczną jej się powtarzać teksty. Tutaj, już patrząc na NPC’a widzimy czy ma coś nowego do powiedzenia.
WRAŻENIA FINALNE:
[spoiler]
Niezły tytuł. Jak na dobrego RPG'a przystało jest tu kilka nieźle napisanych postaci. Naszym towarzyszem jest pchła, po drodze spotykamy zakonnicę z ogromnym dekoltem, pseudobohater, jasnowidz mówiący po francusku. Jest dobrze. Cała gra jest dość prosta o ile wie jak się grać. Przejście zajęło mi 35h wg licznika gry, więc biedy nie ma. :) Końcowy boss był kwestią niecałej godziny, bo przez całą grę odkładałem kasę na przedmioty odnawiajace życie i zabierające trochę HP przeciwnikowi. Poza tym chomikowałem przedmioty podnoszące atak i obronę i po końcowym bossie zostały mi jeszcze po 3 sztuki. Kości odnawaiających HP też miałem za dużo, a podczas ostatnich bossów zużyłem ich może z 5? Potyczki w tej grze były proste i przyjemne. :)[/spoiler]
SKOŃCZONE: TAK
CO TO: shooter
ŚREDNIA: 7,7 (PS3)
7,9 (X360)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: Gdzieś w 2 akcie
SZACOWANY CZAS: 6h
WRAŻENIA:
[spoiler]Biedniejsze Gears of War. Dziwne jest to, że może dojść do sytuacji, gdzie będziemy mieli wszystkie bronie z zerową ilością naboi. Nie ma jakiejś pałki, baseballa czy Inpact Hammera. Trzeba dbać o to by zbierać bronie które mają wystarczającą ilość naboi.[/spoiler]
WRAŻENIA FINALNE:
[spoiler]Ogólnie to nie lubię strzelanek, bo trzeba w nich za dużo strzelać i przy dwusetnym wrogu robi się to nudne. Tutaj na plus jest pokazanie HP przeciwników - każdy z nich ma pasek. Końcowy double boss to oszustwo, w ostatnich dwóch rozdziałach wszyscy poruszaja sie jak po metamfetaminie - nawet bullet time mało pomaga.[/spoiler]
SKOŃCZONE: TAK
CO TO: simulator płatka
ŚREDNIA: 8,6 (PS4)
8,4 (PS3)
8 (Vita)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: na jakiejś polanie J chyba na 2 planszy
SZACOWANY CZAS: 2,5h
WRAŻENIA:
Spokojna gra do pogrania na odstresowanie. Dołączyla do zestawu z grami Journey (skończone) oraz flOw (nie zaczęte, ale trwa 1,5h).
SKOŃCZONE: TAK
WRAŻENIA KOŃCOWE:
Ta gra pokazała mi dlaczego nie przepadam za długimi kampaniami w grach. Otóż, dawno oglądałem dużo filmów. Filmy, w przeciwieństwie do seriali, są dość krótkie. 2-3 godziny skondensowanej akcji, a emocji przekazywanych w tym czasie jest nieraz ogrom. W grach przy graniu 10h emocje gdzieś po drodze się ulatniają, a jeśli dochodzi do tego frustracja zwiazana z n-tym przechodzeniem jakiegoś etapu to przeżywanie fabuły w sposób w jaki przewidzieli twórcy jest znacznie utrudnione. Flower nie dość, że jest łatwe to i krótkie, a do tego artystycznie wykonane. Dwa słowa: Environmental storytelling.
Aha, zacząłem nawet grać we flOw, ale skończyłem z dwóch powodów: to gra na 7 (a takie gry staram sie omijać) i ten invert cholerny...
CO TO: sandbox
ŚREDNIA: 8,4(PS3)
X360 (PS3)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: Wyjechałem z pierwszej dzielnicy (podstawka). DLC’ków (które są ponoć lepsze) nie ruszałem.
SZACOWANY CZAS: 28h (+7h + 8,5h)
WRAŻENIA:
Myślałem, że po GTA V się mocno rozczaruje, jednak tutaj fabułą trzyma fason w iście pojebanym Rockstarowym stylu
SKOŃCZONE: TAK
Wrażenia końcowe:
Fajnie przedstawione jedne wydarzenia z perspektywy trzech osób.
Rogue Legacy (opcjonalnie)
CO TO: trudny platformer z odblokowywaniem zamku
ŚREDNIA: 8,6 (PS3)
GDZIE SKOŃCZYŁEM: przeszedłem pierwszego bossa.
SZACOWANY CZAS: 16,5h (tiaaa)
WRAŻENIA:
Cholernie trudna gra będą wyzwaniem, ale przyjemna. Czasem gram sobie z doskoku, żeby zdobyć kolejnego upgrade’a. Grałem w to może już z 30 godzin i nadal nie zobaczyłem finałowego bossa. Grę kupiłem w cross-buy, nie jestem pewien czy ma cross-save, ale mogę sobie kontyować granie na PS4.
Aha, zapomniałem o jeszcze jednej grze! Istny killer odwiedzających shouta. Najlepsza gra na PS3! Mesjasz! Dziewczyny zrzucają staniki i się umawiają chętnie z każdym kto wbił w tym platynę! Mowa oczywiście o:
I tutaj opiszę tylko moje wrażenia po pierwszym i dotychczas jedynym kontakcie z grą. Nawet nie bedę pisał ile to może zająć, ale pewnie z miljon godzin.
WRAŻENIA:
Jestem typem człowieka, który się denerwuje, gdy coś mu w grze nie wychodzi. Zazwyczaj winie twórców gry, że dali za daleko checkpoint, że wróg oszukuje, że coś tam. Zazwyczaj mnie irytuje gdy nagle w grze, która idzie mi łątwo poziom trudności pikuje w górę i albo trzeba kogoś długo tłuc, co się robi nużące albo nagle trzeba jakoś naginać fizykę gry (albo sposób przejścia etapu jest nieinuicjny). Przed przystąpieniem do gry w Soulsy byłem świadomy tego, że to jest właśnie taka gra. Byłem więc przygotowany.
No i zacząłem grać. Wybór trybu: wziąłem taki, który ma tutoriala. Idę, idę, wszystkich siekam po kolei. Jest dobrze. Widzę już jeden mankament, główny bohater zamachuje się mieczem w ciągu 3 sekund – w tym czasie jesteśmy bezbronni. To już mnie lekko denerwuje, ale i tak wszystkich siekam. Dochodzę do bossa w tutorialu, bez straty rzadnego życia, HP mam prawie pełne. Myślę sobie „Już?”. No i podchodzę do tego bossa, zamachuje się mieczem przez 3 sekundy, on mnie w drugiej sekundzie dotyka zabierając mi 2/3 życia. Potem próbuję go jeszcze walnąć, ale ginę. Zaśmiałem się tylko. Obudziłem się w Nexusie i gdzieś chodziłem jeszcze, ale chwilę potem zasnąłem, bo było późno. J Od tamtego czasu nie włączałem tej gry.
Nawet jeśli ta gra mi podejdzie i będzie chciało mi się grać (a to jest możliwe, o czym pisal Dżony) to i tak wątpię, żeby udało mi się to przejść do końca miesiąca. Tytuł ten też jest opcjonalny.
Kiedy przejdę wszystkie powyższe (poza dwoma ostatnimi) będę mógł chyba powiedzieć, że wykorzystałem potencjał PS3 w pełni.
Aha, będę grał tym:
Ale może nie wykorzystałem jeszcze całego potencału "następczymi czarnulki". Jeśli ktoś chce mi polecić jakąś grę, w którą „muszę zagrać na PS3, bo bez tego ani rusz” to daję linka do profilu PSN’a z trofeami i wypisanymi grami, w które grałem. Tam mniej więcej widać jaki mam gust i w co grałem.
PODSUMOWANIE
Po podliczeniu przewidywanego czasu wyżej wymienionych gier wychodzi nam liczba: 180,5 godzin! Do końca miesiąca zostało 23 dni, więc wychodzi nam 7,8478 godziny na dzień:) Plus-minus, bo niektóre gry zacząłem i wyszedłem poza pierwszą planszę. Nie wygląda to dobrze i nawet jeśli bym nieźle noł-lajfił to i tak będzie ciężko, ale będę próbował.:) Jak myślicie – jest to osiągalne? Ciekawych progresu i wyniku eksperymentu zapraszam do odwiedzania tego bloga na bieżąco, postaram się wrzucać uaktualnienia czy daną grę udało mi się przejść czy nie. Tutaj też postaram się aktualizować i wykreślać tytuły z listy.