GameFrame #11 -> Gdy Kosmos Staje Się Koszmarem, czyli Dead Space Remake
O poprzednim blogu słów kilka...
Druga część mojej serii o Wiedźminie ponownie spotkała się z dużym entuzjazmem, za co jestem Wam ogromnie wdzięczny. Omówienie Wiedźmina 3 było dla mnie szczególnie ważne, ponieważ to jedna z tych gier, które są mi wyjątkowo bliskie i do których często wracam. Uwielbiam przemierzać bagienne Velen czy eksplorować surowe wyspy Skellige, nawet zbieranie kontrabandy i ładunków z wraków statków nie jest rzeczą, która mi przeszkadza. To po prostu kawał dobrej gry, choć jak każda, ma swoje wady, o których warto pamiętać.
To jednak nie koniec historii Białego Wilka. W przyszłości na pewno powrócę do innych jego przygód i przyjrzę się wcześniejszym częściom serii. Zarówno fabularnie, jak i gameplayowo są równie ciekawe jak trzecia odsłona, a każda z nich wnosi coś unikalnego. Trzymajcie się i wypatrujcie kolejnych wpisów!
Podsumowanie ankiety z GameFrame #9 na dzień 20.11.2024, w której łącznie wzięło udział 35 użytkowników.
Który z regionów w Wiedźminie 3, jest waszym ulubionym?
- Velen – „Ziemia Niczyja” -> 51.43%
- Novigrad – Wolne Miasto -> 5.71%
- Skellige – Wyspy wojowników -> 17.14%
- Toussaint – Kraina wina i rycerzy -> 25.71%
Możliwość dodawania ankiet powinna posiadać dodatkową opcje, aby autor mógł włączyć możliwość zaznaczenia więcej niż jednej odpowiedzi. Sam miałem problem w wyborze odpowiedzi, zaznaczyłem Velen, choć wałabym się między Velen a Toussaint. Velen ma niesamowity słowiański klimat: małe, podniszczone wsie, stare zamczyska, rozległe łąki, lasy, bagna... Wszystko to otacza wyjątkowy soundtrack, który doskonale podkreśla przygnębienie mieszkańców tej krainy. Ludzie walczą tam z głodem, są nieufni wobec obcych, a całość spowija ponura atmosfera.
Z kolei Toussaint to jakby kompletne przeciwieństwo. Bajkowa kraina, pełna winnic, pięknych zamków i pozornego dostatku. Mieszkańcy wydają się szczęśliwi, a świat sprawia wrażenie idyllicznego. Jednak pod tą fasadą kryją się tajemnice i mroczne historie, a rzeki wina bywają przelewane krwią ofiar bestii, na którą otrzymujemy zlecenie od samej księżnej.
Oba regiony są wyjątkowe na swój sposób, co czyni wybór niesamowicie trudnym. Dlatego w podsumowaniu wskazałem obydwa! Ale na tym kończę temat Wiedźmina na teraz. Przejdźmy więc do kolejnego tematu...
Gdy Kosmos Staje Się Koszmarem, czyli Dead Space Remake
27 stycznia 2023 roku studio Motive Studio uraczyło nas czymś, co wzbudziło w graczach ogromną nostalgię. Wyprodukowali odświeżoną wersję gry, która w kilku aspektach zrewolucjonizowała gatunek gier oraz utarła pewne schematy. Mowa tu oczywiście o grze Dead Space, pierwotnie wydanej w październiku 2008 roku.
Dead Space to survival horror osadzony w klimacie science fiction, obserwowany z perspektywy trzeciej osoby. Śledzimy losy Isaaca Clarka, członka załogi wahadłowca USG Kellion, wysłanego na ogromny okręt górniczy USG Ishimura w celu dokonania napraw. Misja, która miała być standardowym zadaniem technicznym, szybko zmienia się w koszmar i walkę o przetrwanie. Pracownicy statku okazali się martwi, a po całym pokładzie grasują krwiożercze istoty zwane nekromorfami, które chcą zniszczyć wszystko, co żywe.
Isaac przemierza pokład Ishimury, starając się odkryć, co tak naprawdę się wydarzyło na statku, jak opanować sytuację i znaleźć sposób na ucieczkę. Jednocześnie poszukuje swojej ukochanej Nicole, która także przebywała na pokładzie w momencie wybuchu tragedii.
Sprawienie, że główny bohater jest pracownikiem technicznym, okazało się niezwykle ciekawym zabiegiem z perspektywy samego gameplayu. Isaac nie posiada klasycznych broni palnych. Zamiast tego korzysta z narzędzi, które jako inżynier potrafi doskonale obsługiwać – i które okazują się równie, jeśli nie bardziej, śmiercionośne niż tradycyjne uzbrojenie.
To rozwiązanie wprowadza świeżość do mechaniki gry, ponieważ wymusza bardziej przemyślane podejście do walki. Gra nie pozwala na bezmyślne eliminowanie przeciwników. Standardowe strzały w głowę nie wystarczają, by pokonać nekromorfy. Każdy typ przeciwnika ma swoje słabe punkty, a kluczem do sukcesu jest odcinanie ich kończyn.
Typowy nekromorf wymaga pozbawienia go rąk i nóg, a dopiero później precyzyjnych ataków, aż stwór w końcu pozostanie leżeć w kawałkach na podłodze. Ta mechanika sprawia, że każda potyczka jest intensywna i wymaga taktycznego myślenia, co wyróżnia Dead Space na tle innych gier akcji.
Ale dobrze, wróćmy na chwilę do początku. Wspomniałem, że mamy do czynienia z odświeżoną wersją klasyka. Jakie są największe różnice względem oryginału? Podrzucę poniżej kilka z przykładów, po więcej informacji polecam film poniżej.
Pierwszą zmianą, która rzuca się w oczy, jest usunięcie ekranów ładowania pomiędzy rozdziałami. Przejścia między obszarami Ishimury są teraz płynne, co znacznie poprawia immersję. Kolejka, która wcześniej wiązała się głównie z zakończeniem rozdziału, teraz służy do swobodnego podróżowania po statku.
Kolejną ważną zmianą jest sposób korzystania z węzłów, które służą wyłącznie do ulepszania postaci i ekwipunku. Z kolei w warunkach zerowej grawitacji wprowadzono system podróżowania przy pomocy dopalaczy, znany z późniejszych odsłon serii.
Największe różnice to jednak dwie kluczowe zmiany. Po pierwsze, gra wzbogaciła się o wątki poboczne, które między innymi pozwalają zgłębić historię jednego z najgroźniejszych potworów na Ishimurze i odkryć jego genezę. Po drugie, Isaac Clarke w końcu zaczął mówić, co nadało jego postaci większej głębi i pozwoliło lepiej wczuć się w fabułę.
Twórcy praktycznie napisali grę na nowo, co widać na każdym kroku. Zmiany te nie tylko usprawniły samą rozgrywkę, ale też nadały jej świeżości. Dodajmy do tego nową oprawę graficzną, znakomite udźwiękowienie i klimatyczne oświetlenie – wszystko to sprawia, że w tę grę można wsiąknąć na długie godziny.
Na wstępie wspomniałem o zrewolucjonizowaniu gatunku, i nadal pozostaję przy swoich słowach. Jednym z przykładów, który doskonale ilustruje, jak gra redefiniuje survival horror, jest system kombinezonu ochronnego RIG. Co w nim takiego specjalnego?
W większości gier tego gatunku nie mamy bezpośredniego wglądu w stan amunicji czy poziom zdrowia bohatera. Zwykle informacje te pojawiają się w rogach ekranu, co wybija gracza z immersji. W Dead Space jest zupełnie inaczej. Cały interfejs został ukryty w kombinezonie Isaaca. Na plecach bohatera widzimy wyświetlacze, które pokazują stan jego zdrowia oraz poziom energii specjalnych umiejętności – w tym zdolności spowalniania przedmiotów i przeciwników. Co więcej, stan amunicji pokazuje się bezpośrednio obok broni, w formie cyfrowego wyświetlacza, który zmienia się w zależności od jej typu.
To zagranie ma ogromny wpływ na immersję. Gracz nie jest wyciągany z fabuły nawet na moment, co sprawia, że doświadczenie gry staje się głębsze i bardziej angażujące. Zamiast irytujących, wyświetlanych na ekranie liczników, wszystko, co niezbędne, jest sprytnie umiejscowione w samym świecie gry, co pozwala skupić się na rozgrywce i fabule. To jeden z tych detalów, które w subtelny sposób wpływają na to, jak odbieramy Dead Space.
Soundtrack w grze jest jednym z kluczowych elementów, które budują atmosferę tej odświeżonej wersji klasyka. W grze wykorzystano zarówno elementy oryginalnej muzyki z 2008 roku, jak i nowe kompozycje, które zostały stworzone przez skupioną na horrorze ekipę muzyków, aby jeszcze bardziej wzmocnić doświadczenie grozy.
Muzyka jest mroczna, niepokojąca i intensywnie buduje napięcie. Zamiast pełnych melodii, często słyszymy subtelne, industrialne tła i dźwięki otoczenia, które stopniowo narastają, wprowadzając uczucie niepokoju i klaustrofobii. Współczesna wersja soundtracku zawiera także bardziej złożoną paletę dźwięków, która wykorzystuje możliwości nowoczesnych technologii dźwiękowych, co w połączeniu z odświeżoną grafiką i dźwiękiem przestrzennym daje jeszcze bardziej immersyjne wrażenie.
Jednym z najistotniejszych elementów samej muzyki jest jej zmienianie się w zależności od sytuacji i strefy, w jakiej znajduje się gracz. Kiedy akcja jest spokojna, muzyka pozostaje minimalistyczna, ale podczas ataków potworów i innych intensywnych momentów, wzrasta tempo i agresywność utworów. Dźwięki są wykorzystywane nie tylko w muzyce, ale także w budowaniu atmosfery strachu, gdzie każdy szmer i odgłos mogą zwiastować nadchodzące niebezpieczeństwo.
Ścieżka dźwiękowa nie tylko oddaje hołd oryginalnej grze, ale także wzmacnia nowe doświadczenia gracza, tworząc niezapomnianą i pełną napięcia atmosferę, która jest jednym z fundamentów tego survival-horrorowego tytułu.
Wszystkie zmiany które zostały uwzględnione w odświeżonej wersji wydawały się być przepisem na sukces. Fani liczyli, a część z nich nadal liczy, że twórcy podejmą decyzję o wydaniu całej odświeżonej trylogii lub chociażby kontynuacji w postaci Dead Space 2. Na ten moment jednak nic nie wskazuje na to, by plany na taką produkcję były bliskie realizacji.
Spekulacje na temat przyszłości serii pojawiły się po tegorocznej dyskusji pomiędzy EA a dziennikarzem Jeffem Grubbem, który ujawnił, że remake Dead Space 2 trafił na półkę. Generalnie trudno mówić o oficjalnym potwierdzeniu, informacje te, choć niepotwierdzone, na pewno wywołały u fanów pewne rozczarowanie. Na razie więc musimy zadowolić się odświeżoną wersją pierwszej części, licząc, że w przyszłości twórcy zdecydują się na kontynuację tego udanego powrotu do klasyki. Czas pokaże, czy kiedyś doczekamy się pełnej trylogii w nowej odsłonie, ale póki co, musimy zadowolić się tym, co mamy.
To już wszystko, co chciałem powiedzieć o odświeżeniu Dead Space. Mamy do czynienia z wspaniałym remakiem, który nie zmienił formuły klasyki, ale wzbogacił ją o elementy współczesnych gier oraz dodał kilka nowości, jak głos bohatera czy zadania poboczne. Dla mnie to klasyk 10/10, ale oczywiście to kwestia indywidualna. Kocham tę grę ogromnie i na pewno jeszcze kiedyś wrócę na Ishimurę, by ponownie zająć się obcinaniem kończyn nekromorfom w trybie New Game +.
Dajcie znać, co u Was, podzielcie się swoimi ciekawymi zdjęciami z gier, a ja tymczasem życzę Wam przyjemnego tygodnia!
Bywajcie!
(Wszystkie zdjęcia zostały zarejestrowane przeze mnie na plarformie Playstation 5, w trybie wydajności)