Półfinał LM 2/4
Drugi mecz półfinałowy stał pod znakiem "lewych" strzałów. Nasz rodak pokazał, że jest istnym serial killerem. Bramka za bramką. Cóż to się działo!
Niemieckie kluby udowodniły tym z półwyspu iberyjskiego jak się gra football zdecydowany męski i agresywny. Nie będę chwalił ani Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, ale pochwalę najbardziej Piszczka, który spełniał swoją rolę i w ofensywie jak i w defensywie.
The Special One po takim spektaklu zapewne po sezonie przeniesie się na Wyspy albo do Francji z wymalowanym na czole napisem "Mission Failed". Pytanie tylko czy nie ubiegnie go Klopp, któremu BVB wyprzedaje zawodników?
Brawa dla BVB jak i FCB!