Perły z YouTube
Chyba jak każdy lubię czasem poprzeglądać You Tube, w poszukiwaniu ciekawych amatorskich projektów. Choć większość publikacji w serwisie orbituje wokół materiałów typu: "ale urwał" i "bo to amelinium", można znaleźć wśród nich filmiki, będące prawdziwymi arcydziełami.
Chyba jak każdy lubię czasem poprzeglądać You Tube, w poszukiwaniu ciekawych amatorskich projektów. Choć większość publikacji w serwisie orbituje wokół materiałów typu: "ale urwał" i "bo to amelinium", można znaleźć wśród nich filmiki, będące prawdziwymi arcydziełami.
W jednym z weekend-owych Hyde Park-ów, podzieliłam się z Wami krótkometrażowym filmem "Rosa", który zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Jesus Orellana - autor tej fantastycznej animacji, poświęcił rok czasu na stworzenie dzieła, które tak bardzo mnie poruszyło i jeszcze raz chciałabym o nim wspomnieć, bo według mnie mógłby to być świetny materiał na grę.
W tajemniczym ośrodku, budzi się Rosa-cyborg i rozpoczyna milczącą podróż. Jej oczami widzimy zrujnowany świat (Ziemię?), w którym przyroda całkowicie wyginęła pod naporem techniki. Dlaczego tak się stało? Kto za to odpowiada? Co z ludźmi? Czy istnieje jakakolwiek przyszłość dla planety? Tego nie wiadomo, ale wizja pozbawianego życia świata, jest przerażająca.
W tym samym czasie aktywuje się też para innych robotów, lecz trochę odmiennych niż Rosa...
Z kontekstu można wywnioskować, że ktoś zamierza (zamierzał?) odbudować naturalny ekosystem i przywrócić życie na planecie za pomocą projektu "Kernel", a my w ciągu tych dziesięciu minut, stajemy się świadkami realizacji jego niewielkiego fragmentu.
Odwieczna walka o przetrwanie to kwintesencja natury. Przyznam, że jak zaczarowana oglądałam filmik, raz po raz odtwarzając go od początku, za każdym razem dostrzegając coś nowego. Każdy szczegół, detal postaci, otoczenia i dźwięków, jest tak przemyślany przez autora, by pobudzić naszą wyobraźnię i oddać więcej treści niż tysiąc słów.
Kwestia rozwoju technicznego cywilizacji i jej wpływ na ludzką przyszłość, jest tematem niezwykle wdzięcznym dla artystów. Cyberpunk, którego reprezentuje "Rosa" i steampunk, ostatnio zwany też dieselpunkiem, to gatunki fantastyki, do której bardzo chętnie nawiązują twórcy odnosząc się do kwestii ekologicznych. Oczywiście w czeluściach internetu natknęłam się też przedstawiciela tego drugiego punk-u, "Inwention of love" Andrey Shushkova, który za pomocą romantycznej historii, stara się ukazać niezwykłą wagę natury.
Jak to w baśniach bywa, nasza bohaterka poznaje rycerza na wspaniałym rumaku i zakochują się w sobie. Zabiera ją do swojego świata, chcąc dać to co według niego najlepsze. A czy żyją długo i szczęśliwie? No cóż, gdyby ta opowieść kończyła tak prosto, raczej nie chciałabym się z Wami nią dzielić...
Oprócz świetnej animacji i wzruszającej muzyki, to dzieło według mnie zawiera również ukryte przesłanie - oczywistość, o której zachłyśnięcie cudami techniki, tak często zapominamy na co dzień.
Oba filmiki swoją formą przypominają mi gry Thatgamecompany, szczególnie Journey, pod której urokiem pozostaję do tej pory. Oczywiście ten exclusive Sony nie trafił w jednakowy sposób do wszystkich graczy. Jedni postrzegają go jedynie jako oryginalną grę przygodowo-platformową, w której dzierżąc pada musimy trochę pogłówkować i wykazać się sprytem, inni jako ciekawy sposób przekazania historyjki, w pięknej oprawie graficznej i muzycznej. Ja odebrałam to zupełnie inaczej. Moja bujna wyobraźnia doszukała się w Podróży drugiego dna i oglądając zakończenie, autentycznie odczuwałam żal i... nadzieję.
Uwaga spoiler! Jeśli jeszcze nie graliście, a macie zamiar-nie oglądajcie filmiku.
Przyznam szczerze-nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek gra wzruszy mnie do tego stopnia i pobudzi do refleksji, tak jak zrobiła to Podróż.
Takie dzieła jak Journey i Rosa, pokazują, że są jeszcze artyści wykorzystujący nie tylko swoją kreatywność, ale też wyobraźnię odbiorcy, do stworzenia czegoś w prosty sposób ukazującego skomplikowane kwestie. Cieszę się, że pokładają w nas takie zaufanie i pozostawiają interpretację nam samym, a nie na modłę hamburgerską, tłumaczą jak idiotom, którzy bez odpowiednich komentarzy autorów, ni w ząb nie zrozumieliby o co właściwie chodziło.
Szkoda mi jedynie tego, że Podróż ze względu na długość rozgrywki i minimalizm, przez wielu graczy nie jest traktowana jako pełnoprawny produkt, ponieważ osobiście uważam ją za jedną z bardziej przełomowych produkcji ostatnich lat, wskazującą nowe sposoby przekazu emocji.