Patch do GoW Ascension czyli o kondycji graczy dziś
Czego chcieli dawniej gracze? Żeby środowisko dookoła przestało gadać bzdury, że granie jest dla dzieci i żeby grało więcej osób, żeby gry stały się popularne i żebyśmy wszyscy sobie razem napierdzielali. No i fajnie, tylko jeden problem - przy otwarciu się gier na większą publikę, graczy wcale nie przybyło. Przybyło natomiast ludzi, którzy po prostu czasem sobie grają (tzw. casuale), a jak ktoś gra sobie od czasu do czasu to chce żeby było lekko i przyjemnie, bo on nie ma, przepraszam ja Ciebie, czasu żeby się starać. On musi sobie pograć 15-30 min., potem zjeść na obiad zapiekankę, a na koniec znowu gdzieś pędzić, samemu nie wiedząc dokąd. Wobec tego gry muszą być przystępne, łatwe, prostolinijne i bezmyślne, i to kosztem Graczy przez duże "Gy". Nowy narybek w postaci "ludzi czasem pogrywających" jest dominujący więc gry robi się przede wszystkim pod nich, przez co mamy masę durnych ułatwień, podpowiedzi i generalnie mały stopień wyzwania. No ale może przyjść jakiś cwaniak, który powie, że podpowiedzi można wyłączyć i że zawsze można odpalić grę na wyższym poziomie trudności. Są też cwańsi posługujący się królową argumentów: "nie chcesz to nie graj" - tego nie da się nawet komentować. No ale dobra, powiedzmy, że racja. Włączam sobie hard i wszyscy są zadowoleni. Problem nie jest do końca rozwiązany, bo nawet tryb "hard" nie pomoże spłyceniu rozgrywki, która sprawia, że RPG stają się sieczkami, a gatunek "survival horror" totalnie zanika, ewoluując w tanie strzelanki. Nie ważne! Zakładamy, że włączam "hard" i wszyscy są zadowoleni. Takiego chuja! Gram ja sobie ostatnio w God of War Ascension i wszystko miodzio, odcinam kończyny, rozbijam czerepy i nagle się dowiaduję, że ta gra to skandal, bo tryb hard jest za trudny. Słucham? Ktoś się skarży, że woda jest za mokra? No co jest do diabła? Jak to tryb trudny jest za trudny? No on ma taki być! TRUDNY! Afera kurna straszna się zrobiła, dzieci płaczą, kozy uciekają z zagród, Santa Monica zróbcie patcha żeby hard nie był taki hard. A konkretnie chodzi o jeden etap w grze, bo resztę jeszcze idzie przejść, a tego nie idzie, a wszyscy by chcieli. Każdemu po równo się należy. O co tak naprawdę się rozchodzi? O to że trzeba przejść grę w trybie hard, żeby zdobyć platynkę (zaliczyć grę na 100%) i potem wszystkim się chwalić, że jestem kozak, bo mam platynkę. No ale panie, jak chcesz się chwalić czymś, czego nie potrafisz zrobić? Tu się pojawia problem dzisiejszej mentalności ludzi i w ogóle dzisiejszych czasów. Każdy myśli, że jest kimś strasznie ważnym, fajnym, niepowtarzalnym i że bezgranicznie wszystko mu się należy "bo jest tego wart". Gówno prawda. Life is brutal and full of zasadzkas. Chcesz coś zdobyć, osiągnąć, nawet w "głupiej" grze to się trzeba przyłożyć. Chcesz przejść grę na "hard", bo to wyczyn i powód do dumy, ale chcesz żeby obniżyli poziom, bo nie dajesz rady, no to wtedy to już nie będzie hard i nie ma się czym podniecać i nie ma się czym chwalić. Wszystko w tej sytuacji przeczy samemu sobie. Jak gra jest za trudna to znaczy, że jesteś za słaby i nikt nie powinien jej ułatwiać. Niektórzy piszą "oooo gadasz tak bo tam nie doszedłeś". To jest okoliczność totalnie bez znaczenia. Co, że jak dojdę do tego miejsca, to niby powiem "o kurna, rzeczywiście trudne, nie dam rady, miałeś rację" i nagle będę razem z Tobą skandował "wydać patcha wydać patcha!"? NIE. Powiem, że jestem cipa i nie przejdę tej gry, szkoda, odłożę pada, sprawdzę w lodówce czy są jajka, ojej za oknem ciągle śnieg...
Co robią ludzie z Santa Monica? Kłamią, że nie obniżą poziomu trudności, po czym wydają łatkę 1.03, która ułatwia ten "okrutnie ciężki etap". Świat staje na głowie!! Padł ostatni bastion! Teraz jak hard będzie za trudny to zaczną się płacze i będą patche! Wtedy cwaniacy będą mówili "jak Ci się nie podoba to graj na very hard" Kurna dziękuję. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Dla mnie to powinni zrobić na złość tym pseudo graczom i podkręcić poziom trudności tak, żeby już nikt tego nie przeszedł. Żeby każdy przeciwnik miał bazookę, wszędzie była lawa na zmianę z kolcami i żeby wszystko było na czas, kopniaki w krocze i swąd pod pachami.
Następnym razem ponarzekam trochę na DLC i inne mikropłatności.
PS A w ogóle przeszedłem ten moment w GoW Ascension za drugim podejściem na normal i za czwartym na hard, więc jak potem słyszę, że ktoś się z tym męczył 12 godz. to ... to... a słów brakuje....