Superman vs Hulk
W ostanich latach starcia bohaterów z różnych światów/gier/wydawnictw stają się coraz bardziej popularne. Takie przykłady jak chociażby Mortal Kombat vs DC, Marvel vs Capcom czy najnowszy Street Fighter X Tekken są Wam bardzo dobrze znane. Komiksowi superbohaterowie również często wymieniają uprzejmości przy pomocy pięści.
Dwóch największych komiksowych twardzieli, czyli Superman i Hulk już nie raz obijało swe twarzyczki na łamach papierowych stron. Teraz przyszedł czas na starcie filmowe - oczywiście w pełni fanowskie. Wszystko za sprawą Michaela Habjana i jego pasji do tworzenia animacji. Jak twierdzi sam autor, tworzenie każdej sekwencji trwa wieczność, tym bardziej jeśli człowiek chce w międzyczasie zarobić kilka groszy. Przed Wami dwie części jego dzieła, które cechuje szybka akcja, niezła muzyka, zerowa fabuła, standardowe spowolnienia czasu i niewiele słów.
Przy uważnym seansie na jaw wychodzi, że niektóre ruchy postaci wymagają jeszcze dopracowania (nie wspominając o włosach na głowie Hulka). Na szczęście jednak między pierwszą a drugą częścią zauważalna jest znaczna poprawa, więc pozostaje tylko czekać na trzecią odsłonę pojedynku, po którym pustynia już nigdy nie będzie taka sama.
Zapraszam na starcie tytanów.
Łukasz "Loganek" Kucharski
W ostanich latach starcia bohaterów z różnych światów/gier/wydawnictw stają się coraz bardziej popularne. Takie przykłady jak chociażby Mortal Kombat vs DC, Marvel vs Capcom czy najnowszy Street Fighter X Tekken są Wam bardzo dobrze znane. Komiksowi superbohaterowie również często wymieniają uprzejmości przy pomocy pięści.
Dwóch największych komiksowych twardzieli, czyli Superman i Hulk już nie raz obijało swe twarzyczki na łamach papierowych stron. Teraz przyszedł czas na starcie filmowe - oczywiście w pełni fanowskie. Wszystko za sprawą Michaela Habjana i jego pasji do tworzenia animacji. Jak twierdzi sam autor, tworzenie każdej sekwencji trwa wieczność, tym bardziej jeśli człowiek chce w międzyczasie zarobić kilka groszy. Przed Wami dwie części jego dzieła, które cechuje szybka akcja, niezła muzyka, zerowa fabuła, standardowe spowolnienia czasu i niewiele słów.
Przy uważnym seansie na jaw wychodzi, że niektóre ruchy postaci wymagają jeszcze dopracowania (nie wspominając o włosach na głowie Hulka). Na szczęście jednak między pierwszą a drugą częścią zauważalna jest znaczna poprawa, więc pozostaje tylko czekać na trzecią odsłonę pojedynku, po którym pustynia już nigdy nie będzie taka sama.
Zapraszam na starcie tytanów.
Łukasz "Loganek" Kucharski