Wywiad z Ekipą Co-Relacji.
Internet to miejsce tak samo przerażające, jak i piękne. Co prawda od groma w nim stalkerów, trolli i innych, mniej lub bardziej wesołych typów, jednak ilość potencjalnie złowrogich i szkodliwych dla użytkowników sytuacji idzie tu na całe szczęście w parze z tymi dobrymi. Osoby z tak zwaną głową i pomysłem mogą się tu więc spokojnie spotkać, umówić i zrobić razem coś pięknego. Co dokładnie?
Woa, powoli kowboju - wcale nie mam tu na myśli internetowych randek czy innych, nie do końca moralnych propozycji. Dokładnie taką nie wymagającą przekroczenia osiemnastego roku życia inicjatywą zajęła się już jakiś czas temu Ekipa Co-Relacji i właśnie świętuje swój kolejny, wielki krok. Kim są, skąd się wzięli, czym się zajmują i co będą robić już wkrótce?
Początek tej pięknej, długiej i owocnej znajomości odnajdziemy na Forum Actionum, a więc oficjalnym forum magazynu CD-Action. Właśnie tam, grupka ambitnych i twórczo-płodnych zapaleńców uknuła swój plan przejęcia internetu i połączyła swoje siły, tworząc coś niesamowitego. Wbrew pozorom i przytoczonemu frazesowi, tym czymś nie był słynny Kapitan Planeta, a Co-Relacja właśnie – nietypowy podcast, w którego kolejnych odcinkach zapaleni gracze dyskutują o najświeższych produkcjach i komentują najgorętsze wydarzenia branży. Twórcy o swoim dziecku w temacie poświęconym ich działalności wypowiadają się tak:
Czym dokładnie jest Co-Relacja? Ta zacna inicjatywa wyrosła wokół społeczności Forum Actionum i skupia czterech charakternych prowadzących, którzy swoją wiedzą i ciętym komentarzem postarają się umilić Wam czas i dostarczyć opinii na tematy wszelakie. Bleub, Yaper, Sennsej i Kraven dyskutują o aktualnościach, którymi żyje na co dzień branża, ale to jedynie początek. Ukoronowaniem audycji jest to, co tygryski lubią najbardziej, a więc kącik kolekcjonerski - źródło informacji o ciekawych okazjach w sklepach oraz przemyślenia na temat poszczególnych perełek spośród wydań limitowanych. Wreszcie, finisz każdego odcinka to 'Pogrywanka' - zawsze dostarczająca jeszcze gorących wrażeń z ogranych pozycji, raz w formie krótkiej recenzji, innym razem jako swoiste Q&A
No tak, „kolejny podcast”, zarzuci ktoś z widowni. Chociaż sam entuzjastą tej konkretnej formy przekazu nigdy nie byłem, Ekipa kupiła mnie (cóż za niefortunny dobór słów) za sprawą kilku swoich charakterystycznych cech. Pomimo faktu, iż tak kluczowy dla podcastu element, jak niezręcznie długi czas trwania audycji (średnio 1,5h nawijki) pozostaje tutaj bez zmian, pierwszy odpalony odcinek skonsumowałem w całości bez popity. Po pierwsze primo, przyczyniła się do tego chemia występująca pomiędzy rozmówcami, którzy ewidentnie się znają i ze sobą mają się całkiem dobrze – co prawda miłość pomiędzy panami nie wisi w powietrzu, ale okazyjne żarty przychodzą im bez wymuszeń i każda z rozmów jest zupełnie naturalna. Po drugie, cała audycja okraszona jest nie tylko zdjęciami omawianej w danym odcinku edycji kolekcjonerskiej, ale i również zapisem z rozgrywki konkretnej produkcji – jest więc powód nie tylko by posłuchać, ale i również popatrzeć. Jeśli komuś nie wystarczy w tym miejscu również niezwykle radiowy głos „frontmana” Ekipy, do zestawu dorzucić może sobie gry i dodatki, które wesoła kompania Co-Relacji rozdaje w każdym odcinku w ramach skromnego konkursu.
Dotychczas najbardziej bolał mnie fakt, że świetne, choć przygotowywane zupełnie hobbistycznie i bez przysłowiowej spiny produkcje Co-Relacji nie cieszą się przesadną popularnością wśród internetowej braci. Chłopaki zdają się jednak wypływać na głębokie wody, o czym świadczy start ich oficjalnej strony internetowej, objętej patronatem i współpracą popularnego serwisu arhn.eu. Odpowiedzi na pytania „ale skąd, jak, gdzie?” poszukałem u samej Ekipy, a zapis naszej rozmowy odnaleźć możecie dokładnie tutaj. Polecam!
Z tej samej serii:
Szpila kera wonio, czyli wywiad z Freaky Gamerzz.
Będzie grubo, czyli wywiad z Geekozaurem.
Odwiedź i polub oficjalny fan-page Friendly Fire - z prędkością karabinu maszynowego wyrzucający informacje o najnowszych recenzjach i felietonach!
