Dobre, bo nasze
Godzina piąta minut trzydzieści, kiedy pobudka nastała. Kto by jeszcze kilkanaście lat temu, pomyślał, że produkcje z naszego własnego podwórka, będą wychodzić tak często i gęsto. Że będą to tytuły conajmniej dobre, chwalone przez większość graczy. Ostatnio zacząłem ogrywać kilka z nich i jestem bardzo miło zaskoczony. A jak zobaczyłem, ile w ogóle pozycji wyszło od naszych w ostatnich latach, to aż się złapałem za głowę i musiałem usiąść.
I nie piszę tak, tylko dlatego, że są to gry polskie, a dlatego, że ogólnie są to tytuły, które sprawiają mi satysfakcję w graniu. Są poniekąd odważne, w podejściu jakie oferują nam ich twórcy. Bardzo klimatyczne i jakby trochę inne niż wszystkie. Oczywiście, nie wszystkie z nich to tytuły o ogromnych budżetach i rozbudowane do granic możliwości, wyglądające niczym Pamela Anderson z czasów swoich najlepszych lat. Bo to nie zawsze przecież najważniejsze, a mechanikami, klimatem, pomysłami i dostarczanej zabawy, potrafią przyćmić inne wielkie szpile. A więc co to są za tytuły? Już wypisuję.
### CHERNOBYLITE
Nabyłem ten tytuł w dniu premiery. Zawsze fascynowałem się tematem Chernobyla i ogólnie wszystkim co związane z tamtym okresem tragedii w 1986 roku. Przy okazji wspomnę, że serial z HBO, obejrzałem jednym tchem. Coś pięknego. Niestety, ale nie podobało mi się jego początkowe działanie. Bardzo długie czasy wczytywania, tylko 30 klatek na sekundę, a także oprawa nie zachwycała, a to wszystko już na najnowszej konsoli. Odstawiłem. Po jakimś czasie, twórcy zapowiedzieli że wydadzą next genową aktualizację i moje nadzieje znowu odżyły. W końcu się pojawiła, zainstalowałem. I wiecie co? Przepadłem. W końcu gra wygląda i działa tak jak powinna. Jest ten niesamowity klimat, kilka lokacji w zonie, na które wybieramy się z naszej bazy, którą również rozbudowujemy. Zresztą widok z bazy na cały teren, gdzie w poszczególnych misjach się udajemy, potrafi zrobić wrażenie. Jest dreszczyk emocji. Nawet ciekawa i potrafiąca wciągnąć fabuła. Tutaj nie chcę zdradzać więcej w tej kwestii. Jasne, gra też nie wygląda jak najnowsze ekskluzywy od największych gigantów, ale może się podobać i nadrabia wszystkim innym. 60 klatek w rozdzielczości, której ciężko coś zarzucić. Chernobylite śmiga na Unreal Engine 4. Co według mnie jest świetnym wyborem. Bardzo lubię ten silnik. To chyba największa i najładniejsza gra dewelopera, The Farm 51. Polecam jak najbardziej, szczególnie dla fanów lubujących się w tych tematach i klimatach.
### TERMINATOR RESISTANCE *ENHANCED
Jakiś fan pierwszych Terminatorów? To tytuł jak najbardziej dla Ciebie. Teyon, który jest producentem, stworzył klimat który aż wylewa się z ekranu. Może też nie wszyscy lubią tak zwane strzelanki, ale to jest Terminator i inaczej raczej tego nie dało się zrobić. Samo posyłanie pocisków wyszło bardzo dobrze. Rasowy fps. Szczególnie jeśli dorwiemy już się do broni plazmowej, jej odgłosy iście z filmowych pierwowzorów. Bo ze zwykłą pukawką, nie ma nawet co podchodzić do zabójczych maszyn. W grze bardzo podobają mi się jej mechaniki, system rozwoju postaci, eksploracja, no i świat. Świat, który pokazuje to jak wygląda krajobraz po wojnie z maszynami. Jest brudno, szaro, i nijako. Miasta legły w gruzach, zostały jakieś strzępy, a infrastruktura ledwo istnieje. No i na każdym kroku czycha zagrożenie. A hakowanie w postaci animacji z "froga" to wisienka na torcie. No i epicka muzyka. Sam tytuł nie należy do wielkich, wysoko budżetowych produkcji, co widać w niektórych miejscach. Ale czy to ważne, jeśli może się podobać, daje wiele świetnych chwil, tony miodu i przyjemny gameplay. A do tego wyjątkowy klimat, klimat i jeszcze raz klimat. To również kolejny tytuł działający na UE4. Dla mnie bomba.
* Wersja Enchanced wyszła tylko i wyłącznie na PS5, razem z dodatkiem Annihilation Line. Mamy poprawione oświetlenie, tekstury, stałą liczbę 60 klatek na sekundę i podwyższoną rozdzielczość. Plus kilka innych ulepszeń. Trochę to kontrowersyjne z jednej strony, no ale cóż tak to obecnie wygląda. Sam dodatek to kolejne 5-6 godzin podobnej, wyśmienitej rozgrywki. Niedługo na rynku pojawi się nowy projekt studia RoboCop. I jeśli zrobią to conajmniej na poziomie Terminatora i włożą tyle samo serca, to jestem raczej spokojny. Większy budżet, nabyte doświadczenie, to nie może się nie udać.
### SNIPER CONTRACTS 1 i 2
Po części Sniper Ghost Warrior 3, który był według mnie ciekawą produkcją, lecz niestety leżącą w kwestiach technicznych do dziś, CI Games postanowiło zmienić podejście, co wyszło serii na dobre. Jako, że lubię gry o tematyce snajperskiej, fan dwóch pierwszych części, a także konkurencyjnej serii Sniper Elite, jestem bardzo zadowolony z tego co dostałem. Ciekawe lokacje, misje, podziwianie trajektorii lotu pocisku, to największa zaleta ostatnich części. Do tego najwidoczniej studio okiełznalo w końcu silnik Cry Engine na którym hula omawiana produkcja, gdyż jest na czym zawiesić oko, jest płynnie w 60 klateczkach i nie zauważyłam żadnych większych błędów technicznych, tudzież glitchy i niedoróbek. Solidne szpile dla fanów fps-ów, ze snajperką w żołnierskich rękach i nawet, nawet jakąś fabułą. Przejście w tryb produkcji gier AA, to był strzał w dziesiątkę. Ze snajperki, z odległości około dwóch kilometrów, z wiatrem bocznym do trzech chuchnięć na sekundę. W sam środek! :)
### DEAD ISLAND
Jako, że Series X posiada funkcję fps bost, a sam tytuł zalicza się do jej listy w ramach wstecznej kompatybilności, postanowiłem w końcu wziąć się za niego na poważnie i skończyć to, co zacząłem jeszcze na PS4. No ale teraz w wersji z 60 klateczkach i edycją Definitive Edition, która została przeniesiona na silnik Chrome Engine, na którym również działa pierwszy Dying Light. Dzięki temu, widoczki potrafią być spektakularne nawet dziś. Giera dostała drugie życie i nie ma się czego wstydzić pod względem wyglądu i płynności. Tym tytułem AAA wysoko budżetowym, praktycznie pierwszym takim, który stworzył Techland, deweloper wszedł do światowej czołówki. Sama wyspa Banoi jest bardzo duża i potrafi zachwycić. Na każdym kroku widać i czuć, że to miejsce urlopów i odpoczynku turystów w tropikalnej otoczce. Potrafi wciągnąć na długie godziny. Bardzo dobre misje, udany gameplay no i zombiaki do ubicia. Jeśli jesteś fanem jak ja, pierwszego DL, to tu poczujesz się jak w domu. To taki jego pierwowzór. Również miodny, niby podobny, a jednak inny. No i ten rajski klimacik. Do tego bardzo dobre udźwiękowienie i nastrojowa muzyczka. Nic tylko grać i nadrabiać. A jak zgniluch idzie w Twoją stronę i słychać AM AM AM AM UUUU to go należy po prostu grzecznie i solidnie ubić. Jak muchę w kiblu, tylko że bez Freda samemu, bo on nie chciał.
### SHADOW WARRIOR 1 i 2
Stara szkoła gier w nowych szatach i w dzisiejszych standardach? Tak to Shadow Warrior. Świetny humor, rewelacyjna walka wręcz z kataną i pistoletami. Bardzo fajny rozwój postaci i nienaganna historia. Latające dzikie wieprze, z gry na grę są coraz lepsi. A przedemną jeszcze część trzecia. Uwielbiam ekipę i ich podejście do gier. Przez co są bardzo grywalne i dające masę świetnej zabawy. Nie mogę się już doczekać najnowszego, nadchodzącego wielkimi krokami dzieła o nazwie Evil West. I cieszę się, że studio przeszło w końcu na Unreal Engine.
NA DYSKU CZEKAJĄ:
- Memory Of Us
- DI Riptide
- Hard Reset Redux
O których słyszałem wiele dobrego i nie raz już ktoś mi polecał. No i w końcu będę musiał kiedyś spróbować zachwalany Green Hell. A i byłbym zapomniał. Skończyć The Medium, bo nie zdążyłem kiedy był w Gamepass, a byłem zachwycony.
PODSUMOWUJĄC
Nasi nie są wcale gorsi od innych. Ba obecnie wypuszczają jedne z lepszych gier na rynku, nie boją się zaryzykować, dzięki temu, niektóre z tych tytułów są wyjątkowe. Większość świata gierkowego spogląda najpierw w naszym kierunku. A ostatnio zapowiedziane najnowsze pozycje, zapowiadają się obiecująco. Kto by jeszcze pomyślał kilkanaście lat temu, zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że będziemy numerem jeden w temacie gier. Jasne nie wszystko jest zawsze idealne i perfekcyjne, ale to nie wyjątek. Wszędzie tak jest. Czasami myślę, że to Franko przetarł szlaki i wywalczył drogę, a Painkiller wylał fundamenty. Życzę dalszych sukcesów, unikalnych pomysłów twórcom, a graczom tonę wspaniałej zabawy.
No to chlup w ten głupi dziub. To co chluśniem, bo uśniem. Na zdrowie!