Marvel’s Spider-Man 2 - Insomniac coś Ty narobił
O tu słabsza teksturka, tu twarz NPC jakaś taka nie wiem, a czepiaj się ile chcesz, szukaj dziury w całym, to nie zmieni absolutnie tego, że gra wymieniona w tytule, to niespotykany nigdy wcześniej techniczny majstersztyk, który jako całość, poskładany do kupy prezentuję się FENOMENALNIE. W recenzjach nie zauważyłem, żeby wiele pochylano się nad tym aspektem, więc chciałbym dorzucić swoje trzy grosze gracza.
A więc cześć. Witam serdecznie. Dziś tak inaczej słowem wstępu, bo zauważyłem, że już zaczyna się to, co często można spotkać w internetach po premierze danej gry, a mianowicie wyszukiwanie na siłę jakichś jej słabych stron, gliczy czy błędów. Czy są? Nie wiem, nie zauważyłem, pewnie by coś tam wyszukał na upartego, gdyż przy takich projektach tej skali i innowacyjności to raczej nieuniknione, ale to bez znaczenia. Bo podchodzą od złej strony, specjalnie żeby popsocić, a dobrze wiedzą jaka jest prawda. I nie o to przecież chodzi, aby znaleźć słabszy element, czy fryzurę.
Nie trzeba też lubić bohatera gier w postaci człowieka pająka, nie trzeba lubić w ogóle tego typu gier, ok i ja to rozumiem jak najbardziej, ale do jasnej ciasnej, jak można nie dostrzec tego jak innowacyjnym szpilem technicznym jest najnowsza gra od Insomniac. Jak daleko zaszła technologia i jak wyjątkowym światem jest ten stworzony przez studio Sony.
NOWA JAKOŚĆ
Miast w grach mieliśmy mnóstwo, moim zdaniem ostatnim tak fantastycznym w ogromnej skali jest to z Cyberpunka 2.0 jak i dodatku. Każde z nich trochę inaczej podchodzi do tego jak je odkrywamy, postrzegamy, uczestniczymy w ich egzystencji, ale mają jeden wspólny mianownik, tonę detali i ich ogólną budowę.
Spider-Man 2 idzie krok dalej i serwuje nam perspektywę dwu poziomową. O co chodzi? Otóż gameplay dostępny jest z dwóch poziomów. Pierwszy to ten z poziomu ulicy, kiedy przechadzamy się wśród tych wszystkich budynków, ulic, ruchu ulicznego, ludzi, różnych wydarzeń na każdym kroku, pojazdów, parków. Level design tego wszystkiego jest po prostu wręcz niemożliwy. Żeby opisać wszystko co dostrzegłem, musiałbym poświęcić osobną stronę. I kiedy nasze kapcie pofruneły do sąsiedniego pokoju, a szczęka wala się gdzieś pod stołem, to do akcji wkracza drugi poziom, którym jest miasto z poziomu wielkich drapaczy chmur, wysokości, co zupełnie zmienia naszą perspektywę, a ogromne WOW, sięga właśnie zenitu. Takich widoków w grach jeszcze nie widzieliśmy. Zasięg rysowania, ilość detali, szybkość poruszania się, przemieszczania, zmian krajobrazu, dzielnic, uczucia przebywania w mieście, które fakt jest wirtualne, lecz momentami można mieć wątpliwości, czy aby napewno :) i kiedy wydaje nam się, że widzieliśmy już wszystko, (dzień) to nagle zmienia mam się pora dnia na wczesno wieczorną. I znowu zaczynam drapać się po głowie, iż wszystko wygląda zupełnie inaczej. Niby już poznałem miasto, niby wiem co gdzie jest, a tu nagle taka zmiana, po której dochodzą nowe detale dostrzegalne tylko o tej porze dnia, zmienia się cała perspektywa miasta i poznajemy kolejne smaczki. A potem wkracza noc i znowu wszystko wywraca się do góry nogami. Zresztą sami się przekonacie. Idzie to wszystko wyłapać bez problemu, ale trzeba poświęcić NY trochę czasu. Biegać, spacerować, bujać się, szybować, siadać na różnych obiektach, po prostu dać się pochłonąć, a zobaczycie i dostrzeżecie coś, czego w grach wideo jeszcze nie było. Tak, to jest nowa jakość. Jednym z dowodów będzie gdy dotrzesz min. do wesołego miasteczka.
HEJ PANIE KOLEGO, ale to już było w pierwszej części i w Miles Morales. NIE! Nie było. Jedyne co może łączyć w sumie te produkcje to Manhattan. Wszystko inne to zupełnie inny poziom, skala, jakość, immersja, nowe lokacje/ dzielnice. I też początkowo się trochę tego bałem, jednak teraz mogę powiedzieć to głośno- to zupełnie coś innego.
SUMA CZTERECH SKŁADNIKÓW: MARK CERNY, AMD, INSOMNIAC, PS5.
To co powstało nie ujrzało by światła dziennego bez komponentów od AMD, czyli architektury konsoli, wizji głównego inżyniera Marka Cernego, który połączył to wszystko ze sobą, studia Insomniac i samej PS5. W końcu możemy zobaczyć do czego zdolna jest architektura nowej generacji jaką jest CPU ZEN 2 i GPU RDNA2. Ale to tylko wierzchołek tej układanki, bo bardzo ważną rolę odgrywają tu też inne części jak dysk SSD, jednostki RT, pamięć, i komunikacja między sobą. No i wisienka na torcie Insomniac Games, który potrafił jako jedyny narazie to wszystko wykorzystać. Jak zawsze też psioczyłem, że RT na konsolach jest zbędne, że to jeszcze nie czas, tak muszę posypać głowę popiołem i powiedzieć, że tak zaimplementowane jak w SM2, potrafi zmienić wiele i pokazać jak świetnie zaprojektowane jest PlayStation 5. Jako taka ostateczna przyprawa, nadającą ostatecznego smaku, do i tak już wykwintnego dania, to jestem ZA. Wierzę też, iż to jeszcze nie wszystko do czego zdolny jest sprzęt. Zawsze można wycisnąć jeszcze trochę, zastosować nowe sztuczki, przesunąć kolejne granice, jeśli się chce i potrafi. Ale już tu i teraz jest to czego osobiście oczekiwałem, a zaznaczyć muszę jeszcze, że to gra z otwartym światem, ogromny plac zabaw! a jak wiemy, te lubią pożerać mocno zasoby. A to wszystko hula sobie, działa bez zająknięcia, jakby nigdy nic.
MIASTO NOWEJ GENERACJI, EFEKTY NOWEJ GENERACJI, WIZUALIA NOWEJ GENERACJI, A RESZTA?
Co z tego że coś wyznacza nowe standardy i doznania, jeśli reszta leży i nijak ma się do całej reszty. Na szczęście w SM2, wszystko inne to również klasa sama w sobie. Fantastyczne przerywniki filmowe, niesamowicie wciągający gameplay, świetna fabuła/historia, fenomenalne mechaniki, zwroty akcji. Razem spięte daje nam produkcję, od której nie można się po prostu oderwać, brniemy dalej w głąb, kolejne regiony, i zachodzimy w głowę czym jeszcze zostaniemy zaskoczeni, co jeszcze odkryjemy, i jakiego mięsistego kopa zasadzą nam twórcy tych rewolucyjnych pomysłów. Na takie tytuły czekamy, ALE na szczęście w przypadku Insomniac nie jest to wcale długo i nawet nie chcę myśleć, co może zrobić z nami kolejny projekt, którym będzie Wolverine, nadchodzący wielkimi krokami. "Spajdi" ma też wyjątkową grywalność, uczucie przyjemności i tej radości kiedy sterujesz postacią i uczestniczysz w tych wszystkich wydarzeniach. Zasysa niczym 800 watowy odkurzacz, i nie chce puścić za żadne skarby. A jeszcze pójdę tam, polecę tam i tam, odkryję ten znacznik, a tu połowa nocy za oknem i ogromne niezadowolenie, że trzeba w końcu grę wyłączyć i trochę się przespać.
SSD JEDNAK ZMIENIA ZASADY
Do dziś trwają spory, śmieszkowanie, że esesdi, to żaden święty graal i game changer, a jednak. Niesamowita i niespotykana wcześniej szybka podróż, szybkość z jaką Spider-Man przemieszcza się po mieście, i praktycznie brak (osobiście nic takiego nie zauważyłem) jakiegokolwiek doczytywania się budynków, elementów, detali, przy tej skali, nie można byłoby uzyskać na innej technologii. Jeżeli gry będą produkowane od podstaw z myślą właśnie o takich dyskach, to efekty końcowe i możliwości które ostatecznie otrzymujemy mogą całkowicie zmienić odbiór takich, gier, projektów światów jak i całego gameplayu. To jest raczej pewne, a że tak wolno to wszystko się rozkręca nic nie poradzimy.
TO O CZYM CZĘSTO MÓWIĘ SPRAWDZA SIĘ JAK NA DŁONI
Ileż to razy mówiłem, inwestujcie w odbiorniki z takimi bajerami jak 120hz, ALLM, HDMI 2.1, VRR, bo prędzej czy później ktoś skorzysta z tego już na poważnie i bez wahania w całości. A w drugim pajączku najlepszym trybem jest właśnie 40 fps, dzięki HDMI 2.1, VRR i 120hz. Uwierzcie mi dzięki tym wszystkim małym opóźnieniom, nowoczesnym matrycom, wyciągamy to co najlepsze. I dzięki temu mamy 40-50 fps w wysokiej rozdzielczości, najlepszymi wizualiami i płynnością. Wzorowy wręcz pokaz i implementacja.
KRYTYKA?
Jak każdy wie nie ma gier idealnych. Ale nie widzę tu nic do czego mógłbym się przyczepić. Nic się nie doczytuje w locie! Bugów to ze świecą szukać. Spędziłem w grze około 20 godzin, poznając część zakamarków Manhattanu, Queens i Brooklynu, zajrzałem pod większość kamyczków, liznąłem większość tekstur, etc, aby utwierdzić się w przekonaniu, iż to wizualny majstersztyk. Trochę fabuły, znajdziek i za każdym razem kiedy udaję się coś wykonać, znaleźć, popchnąć fabułę do przodu, a w zasięgu wzroku zobaczę coś nowego, ciekawego, muszę to zobaczyć z bliska, obejść, pomacać i zjeść swoim wzrokiem. Taki jest właśnie NY w SM2. Czysta poezja. A że nie można wejść i jeździć samochodami, hmm nawet się uśmiałem czytając gdzieniegdzie takie komentarze. Inteligentny gracz zrozumie, hejter będzie brnął dalej. Cóż jego strata. A z prostej przyczyny dlatego, ponieważ to nie jest gra o jeżdżeniu samochodami. Pewnie i by można było, ale to jest człowiek pająk, który buja się na pajęczynie, teraz nawet lata, i to z tej perspektywy gracz ma podziwiać piękno tego miasta. To jak powiedzieć, iż w Farming Symulator nie możemy strzelać z broni.
No dobrze tona cukru, ale w mojej opinii trochę szkoda, że nie możemy zmieniać pory dnia w trakcie eksploracji jak to jest np. w Assassinach czy Ceberpunku. Możemy to wybierać dopiero po ukończeniu fabuły. Czemu tak jest? Podejrzewam, że twórcy chcą nam pokazać to wszystko co widzimy w konkretnych momentach i sytuacjach.
NA KONIEC
Insomniac Games, co żeście zrobili/narobili dobrego co? Tak myślałem, że gra będzie dobra, ładna, fajna i w ogóle. Ale w życiu nie myślałem, że to będzie fenomenalny pokaz możliwości PS5, umiejętności, pasji, i pracowitości studia Insomniac. Pokaz pierwszej tak naprawdę gry nowej generacji, czego możemy się spodziewać, mam nadzieję już w 2024 roku, chociażby w nadchodzącym Avatarze, kiedy nie jesteśmy ograniczani przez technologię. Czułem, że będzie świetnie, ale to co zobaczyłem, odczułem, wywnioskowałem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nie wyobrażam sobie jaki ogarnie mnie smutek, kiedy wszystko już wymaksuję na 100% i długo nie zapomnę tych wrażeń, emocji i wizualnej uczty dla mych oczu. Czapki z głów i niskie ukłony. I TO JEST PRAWDZIWE 10/10