JANOSIK- Historia nieznanego GNIOTA!!
Chcesz ukarać swoich bliskich ??, każ im grać w Janosika (1994). Będziesz świadkiem jak dostają Retro Zjebu, a ty będziesz smażył się w piekle do końca świata i jeden dzień dłużej!!. Oto Historia największego gniota jakiego POLSKA nie widziała!!.
Jakiego Polska nie widziała, bo gra obeszła się bez większego echa, co prawda co niektórzy pamiętają ten tytuł, ale jest to bardziej coś na zasadzie zespołu stresu pourazowego. Ja co prawda za bajtla grałem w ten tytuł, ale wtedy nie wiedziałem co gdzie i jak, aczkolwiek z tego co pamiętam trochę się wk^%$#@em, co nie zmienia faktu że przeszedłem wtedy jakieś 35% gry, a dyskietka poleciała w kąt.
Ciągły krzyk, krzyk martwego Janosika szło dostać szału, był on tak przerażający jak w momencie kiedy wchodzicie do łazienki, a pod prysznicem stoi nago wasza teściowa, bądź inna maszkara z waszych najgorszych koszmarów. Teraz wiecie, jaki to krzyk.
Janosik wydany w 1994 roku przez Mirage Software, zaś jego producentem był Midnight Computer Games nie wiem, co to za ludzie, ale chyba mieli na swoim koncie takie gry jak Magiczna Księga. Magicznie to oni powinni przestawać wydawać pseudo platformówki. Janosik to bardzo nie^%$##na gra :D, tak bardzo że gdy będziesz w nią grał..... przepraszam będziesz próbował w nią grać, to prędzej powyrywasz sobie włosy z głowy.
Nie ma co tutaj pisać o jakiejś fabule bo i ona jest znikoma, Janosik idzie odbić Marynę z rąk Hrabiego tego znanego z filmu/serialu/książki, w te rolę na potrzeby serialu i filmu wcielił się świętej pamięci Mieczysław Czechowicz. Do przejścia będziemy mieli trzy bardzo frustrujące etapy, ogólnie wszystko jest wplecione w jedną całość, co daję nam ciąg K^%$3cy i zgrzytających zębów. Teraz zasadnicze pytanie, jakim cudem element platformowy tak istotny dla tego gatunku może nie działać?? no K^%$a jak!! to jak spieprzyć doszczętnie model jazdy w wyścigach samochodowych potem łudzić się, że tytuł odniesie sukces.
Skakanie Janosikiem to istne nieporozumienie, tutaj feeling skoku nie istnieje, nawet go nie kontrolujemy. Często bywa tak że skok kończy się w połowie jego lotu, zupełnie jak w bajkach animowanych zatrzymujesz się w połowie przepaści i spadasz w dół jak głaz. Animacje jak zresztą ich brak są tutaj niebywale niskim poziomie, janosik wymachuję swoją ciupagą jakby chciał ją pokazać, a nie zadać cios przeciwnikowi, no i animacja śmierci naszego bohatera wręcz niezapomniana zwłaszcza na Amidze 500, ale do tego wrócę później. Ogólnie Janosik posiada 3 animację skoku, śmierci, ciosu ciupagą i na tym koniec. Przeciwnicy mają tylko animację chodu i tyle , jak ich zabijemy to po prostu znikają niczym duch.
Do poziomów trzeba podchodzić naprawdę z mega precyzją, tutaj najmniejszy błąd kończy się śmiercią. Gdyby nieskopany system skoku, który jest wręcz kluczem w platformówkach to było by nieco łatwiej, choć i wiele innych elementów jest z^%$#e, np: naskoczysz na platformę a ta usuwa ci się z pod nóg. Końcowy efekt jest taki że aby skończyć Janosika musisz próbować aż do skutku, aż perfekcyjnie opanujesz każdą przeszkodę w grze, innymi słowy gra przez skopaną mechanikę wymaga od nas perfekcyjnego podejścia. CO z tego że gra jest na 30 minut!!, skoro 4 godziny będziesz się męczył, aby dojść dalej i dalej tak aż do samego końca, wtedy potem opanujesz przejście w 30 minut. Wcześniej jednak upadniesz psychicznie, a na czole będziesz miał wypisane "Grałem w Janosika, moje życie nigdy już nie będzie takie samo"
W Janosiku mamy też opcję używania przedmiotów, ta czynność przydaje się by rozwiązywać banalne zagadki. Niektóre opisy przedmiotów są odkrywcze :D np: "Pieniądze- za nie możesz kupić PIWO!!". Powróćmy jednak do kwestii dźwięku, oprócz tego że na Amidze 1200 mamy muzykę, to na Amidze 500 nie słyszymy nic!!, ani skoku Janosika, machania ciupagą, śmierci przeciwników po prostu nic. A w sumie jest jeden zajebisty dźwięk, jak Janosik umiera i zamienia się w szkielet, wtedy ten okrzyk brzmi jakbyśmy widzieli swoją teściową pod prysznicem. Można śmiało stwierdzić, że muzyką, która zresztą jest słaba, ukryli brak dźwięków w grze. Wszak to był 1994 rok, a wtedy wielu ludzi miało już Amigę, 1200 która z powodu większej ilości pamięci, mogła odtwarzać muzykę podczas rozgrywki.
Janosik to największe gówno w historii polskich gier, przez ta grę upadniecie ale psychicznie. Po zagraniu w Janosika wasze życie nigdy już nie będzie takie samo, gra nie ma startu do chociażby Franko: The Crazy Revane czy chociażby Domana, zdaję sobie sprawę że Beat'Em'UP to nie to samo co gra platformowa, ale porównanie bardziej z pod znaku "Polisz Game". Są słabsze polskie gry na Amigę, ale Janosik przebija wszystko. Mimo iż jako dziecko wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy jak bardzo H^%$a jest ta gra. Co ciekawsze gra jest tylko na jednej dyskietce, ale?! potrafi się ładować jak gra dwu dyskietkowa, czyli po prostu wczytuję się dosyć długo, Janosik to jedna długa męczarnią, mimo iż gra jest krótka.... fajnie to brzmi.
Możecie spróbować swoich sił, ale żeby nie było że nie ostrzegałem!!. Przed zagraniem powinna wyskakiwać informacja, dosłownie jak przed użyciem jakiegoś leku by skonsultować się z psychiatrą lub z zespołem pourazowym, gdyż gra może wywoływać skutki uboczne w psychice gracza.
Kiedyś mi było wstyd za Polskie gry, jednak ten okres mamy już za sobą, nie twierdzę tutaj że PL gry na Amigę to średniaki i gnioty. Jest wiele fajnych Polskich gier na tą platformę, jednak s^%$#ić Janosika to jak nasrać graczom na twarz i powiedzieć "Eat my SHIT!!", zwłaszcza, że serial/film są świetne!! O książkach nie wspominam!!. Wyobraźcie sobie jakby mieli spierniczyć Wiedźmina, to była by istna profanacja. Podobnie czułem za bajtla i teraz, gdy spierniczyli Janosika, według mnie zmarnowany potencjał na naprawdę fajną platformówkę.