Street Fighter V - pierwsze wrażenia
Dziś miejsce ma premiera kolejna odsłona jednej z najpopularniejszych bijatyk - Street Fighter V. Po kilku pierwszych godzinach spędzonych z grą mam wrażenie, że Capcom pośpieszył się z wydaniem tytułu.
Gra oferuje kilka trybów rozgrywki:
- fabularny dla każdej z 16 postaci [owszem liczba wydaje się trochę mała, ale tak na chłopski rozum ilu z was będzie grało wszystkimi przeciwnikami? zazwyczaj wybieramy jedną, dwie, których technikę staramy się opanować]. Tryb ten bardziej przypomina arcade, do pokonania mamy kilkoro przeciwników, a każda walka okraszona jest statycznymi cutscenkami
- versus w który możemy zagrać, jeżeli mamy drugiego pada ponieważ nie ma możliwości walki z komputerem [WTF?]
- przetrwanie, gdzie pokonujemy hordy przeciwników, a po każdej walce mamy możliwość wykorzystania zdobytych punktów np. na uzupełnienie życia lub zwiększenie siły
- trening
- online, którego obecnie nie mogę sprawdzić gdyż nie można się zalogować na serwer [to po te były te beta testy?]
- wyzwania, tryb dostępny od marca...
Dużo bajerów ma ukazać się w kolejnych miesiącach np. w czerwcu porządne 'story mode' które widzieliśmy np. w ostatnich odsłonach Mortal Kombat. Mimo to mam wrażenie że Capcom wydał grę, która nie była gotowa. Na plus na pewno zasługuje bajeczna oprawa graficzna oraz w przyszłości możliwość kupowania dodatkowych postaci w sklepie [który obecnie również nie jest dostępny] za pieniądze zdobyte w grze. Sam gameplay jest równie atrakcyjny, zarówno dla pro graczy jak i amatorów.
Za Street Figter V zapłaciłem 249pln, czy uważam że było warto wydać tyle pieniędzy? Na dzień dzisiejszy nie. Niestety cierpliwość nie jest moją cechą jednak jeżeli możecie, wstrzymajcie się kilka miesięcy aż gra rozwinie skrzydła za pomocą aktualizacji, a może do tego czasu cena spadnie.
