Monster Hunter - Co to właściwie jest?
Od mojego ostatniego wpisu trochę czasu minęło, a ostatnie wydarzenia na E3 tylko potwierdzają, że przyszła pora na wyjaśnienie kolejnego fenomenu jakim jest gra Monster Hunter. Wiele osób na zachodzie nie ma pojęcia o tej grze albo o niej słyszało, ale nie próbowało, albo przeszli bokiem, bo Pokemony też są na rynku. Czas wam pokazać co straciliście J!
Monter Hunter to jedna z tych gier, dla których kupowałem konsole. Najpierw PSP, potem Nintendo n3DS, a MH to była podstawowa zawartość tych handhealdów. Moja przygoda zaczęła się jakieś 10 lat temu jak nie dalej gdy odpaliłem na swoim pierwszym PSP Monster Huntera Freedom Unite. Jest to druga odsłona cyklu, a dopisek Unite odnosi się do G-ranka dodanego w grze, gdy ta wychodziła na zachodzie – o tym trochę później.
Historia:
Świat składa się z kilkunastu wiosek oraz różnych ras w nich mieszkających. W grze znajdują się ludzie, ale też ludzko podobne osobniki z innych gałęzi ewolucji. Na przykład Wyverians, którzy cechują się zamiłowaniem do sztuki, natury jak i wszelakiej obróbki materiałów. Rasa ta jest uważana za mądrzejszą od ludzkiej, żyją dłużej, a także jako jedni z niewielu pamiętają czasy wojny między ludźmi i potworami. Kolejnymi rasami są krasnoludy, karły, a jeszcze inną kolosy. Ludzkich ewolucji jest tutaj cała masa, ale dzięki temu świat jest bardziej zróżnicowany, a historia może być opowiadana z wielu perspektyw. Wszystkie te rasy często różniące się od siebie łączy jedna rzecz – brak historycznej wiedzy o swojej cywilizacji. Zastanawialiście się pewnie w jaki sposób tworzone są olbrzymie bronie czy połączenie prochu i lancy, lub tworzenie różnorakich dział, skoro ich wioski wyglądają bardzo prosto.
Bronie jak i zbroje to jedyna pozostałość po starej cywilizacji oraz po Wyverianach. Prawdopodobnie jakiś wędrownik odnalazł skrypty z instrukcjami jak wytwarzać metal oraz łączyć go z innymi surowcami tworząc najznamienitsze uzbrojenie. W świecie MH dalej możemy się natknąć na wielkie budowle, wieże czy areny ale obecnie ludzkość zatraciła wiedze oraz umiejętności budowania tak wielkich budynków.
Obecna cywilizacja jest w stanie tworzyć miasta o różnej strukturze, lecz nie jest zdolna do tego by wznosić wieże czy grobowce jak ówczesne piramidy. Opracowali oni technologie do tworzenia aren, dzięki którym byli w stanie bronić się przed potworami dużymi lub małymi. Nawet najwymyślniejsza broń jak pułapki czy sterowce została stworzona ze skryptów odnalezionych w ruinach budowli na różnych terenach.
Potęga starożytnej cywilizacji nie jest znana oraz nie wiadomo jak doszło do wielkiej wojny. Z zapisków dowiadujemy się o Equal Dragon Weapon, czyli o broni będącej robotem przypominającym smoka. Broń na tyle potężna, że była w stanie powstrzymywać ekspansje Elder Dragonów. Czas przejść do sedna. Polowanie jest opisywanie jako sztuka dopracowywana przez pokolenia. Wyveriany opowiadają o wielkich polowaniach toczonych w przeszłości, a ich przytłaczająca skala oraz zniszczenie powinny uniemożliwić komukolwiek pamiętanie o tych wydarzeniach. Można więc przypuszczać, że starożytna cywilizacja również ubóstwiała polowanie, a swoją wiedzę techniczną jak i biologiczną wykorzystywali do tworzenia różnych broni, bądź nowych potworów. Elder Dragon jest to mityczny stwór, który swoją potęgą mógł zmiatać większość miast czy metropolii, niektóre z nich są w stanie zmieniać pogodę obszaru wychodząc z jaskini. Istnieją zapiski, że kreatury te były w stanie zapoczątkować „koniec świata”… gdyby tylko im się chciało. Jednym z nich jest Fatalis:
Pamiętający czasy poprzedniej cywilizacji oraz tego co wyrządziła jego gatunkowi podczas wielkiej wojny postanawia ogień zwalczać ogniem. Poprzedni art. Przedstawiał maszynę stworzoną ze smoków do walki ze smokami, Fatalis pożerał ludzi wraz z ich uzbrojeniem i wtapiał w swoje ciało ich resztki by zwiększyć swoją odporność na metal (te japońskie pomysły o.O). Powszechnie uważane jest też, że zapoczątkował on katastrofę, po której kontynent rozdzielił się na dwie części, a woda pomiędzy została nazwana „Dragons Ocean”. Zbroja stworzona w grze z tego smoka posiada swoją własną duszę, a człowiek noszący ją powoli traci świadomość. Niektóre stwory uważane są za zbyt potężne by pozostawić ich przy życiu, bo samo ich istnienie stanowi zagrożenie dla ras ludzkich. Tak więc rozpoczęła się krucjata przeciwko stworzeniom różnej maści, która zapoczątkowała wojne oraz stworzyła świat „Monster Hunter” jaki znamy. Obecnie niektóre wioski żyją w symbiozie z wielkimi stworzeniami lub traktują ich relikty jak coś świętego. Symbioza ta trwa dopóki jedna strona nie zdradzi drugiej, a w większości przypadków tak to się kończy. Wielka wojna skończyła się totalną porażką ludzkości oraz pozostałych ras i odcisnęła piętno na tyle mocne, że cywilizacje musiały zaczynać od zera, a obecni ludzie nie wiedzą nic, lub bardzo mało o swojej historii. Zapiski pozostawione przez starożytnych są napisane w języku, którego obecne rasy nie rozumieją i jedynie mogą odczytać coś z kontekstu albo się domyślać o co w danym przekazie chodziło. Jedyną rasą żyjącą na tyle długo by cokolwiek pamiętać są Wyverianie. W grze jest Hunters Guild Master (o tym zaraz), osoby dające nam zadania, kowal, krawiec itd. Każdy z osobna jest właśnie Wyverianinem, bo tylko oni są w stanie dosłownie przekuć wiedzę którą posiadają.
Hunters Guild:
Gildia – Nie powstała po to, żeby wybijać potwory na potęgę. Została ona założona przez Wyverian z szacunku do natury i stworzeń, a jej zadaniem jest utrzymanie równowagi między ludźmi a stworzeniami. Logo gildii przedstawia cztery główne aspekty tej organizacji.
Posługując się czterema stronami świata:
- N – Respekt dla natury
- E – Dobrobyt naturalny
- S – Wytwarzanie z natury
- W – Życie w społeczeństwie
Wyverianie jak nikt inny potrafią zrozumieć obie strony konfliktu, więc zamiast bezmyślnie pozwolić na kolejną wojnę założyli oni gildię, która utrzymuje harmonie w przyrodzie.
Rozgrywka:
Mając za sobą długie wprowadzenie do świata czas przejść do konkretów. Wczoraj spotkałem się z pytaniami, czy gra ma Coopa, czy ma otwarty świat, jak wyglądają misje itd. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć też o wersji którą dostaniemy w 2018 roku na nasze konsole. Mapa wyglądała zupełnie inaczej. W poprzednich wersjach na konsole przenośne jak w serii Frontier Duża lokacja jest podzielona na mniejsze części i przechodzi się między nimi polując na potwora. Tutaj wygląda to trochę inaczej. Mieliśmy przedstawione tropienie, ukrywanie, kamuflaż, a mapa wyglądała jak całość, nie było oddzielnych lokacji tego samego miejsca, a przynajmniej nie były one widoczne. Cały Monster Hunter opiera się za to na kooperacji i nie wątpię, że taka się pojawi w Worlds. Jak to wygląda w poprzednich częściach? Jedna osoba jako host zakłada pokój, pozostałe 3 się dołączają i wspólnie wybierając misje wyruszają na polowanie. Tylko tyle i aż tyle, bo do każdego potwora podejście jest inne, metody jak i uzbrojenie… ale nie zamierzam pisać tutaj przecież guide’a. Każda z odsłon posiadała też kampanie single player, która tak na prawde była i jest przygotowaniem do Online oraz do wyzwań tam czekających. Każda część serii miała inną wioskę, której poznawaliśmy historie jak i obyczaje ludzi, pomagając im w zdobyciu surowców, poszerzając listę przepisów u kucharza. Leveli nie ma i od samego początku liczą się umiejętności gracza jak i ekwipunek, który posiada. Wybijcie sobie z głowy farmienie postaci, bo nie możecie czegoś przejść. Poziomy trudności są podzielona na gwiazdki w gildii oraz kolejno na Low, High oraz G rank. Przeskok pomiędzy każdą rangą czy gwiazdką jest duży, a najbardziej odczuwalny pomiędzy High, a G rank gdzie gra zweryfikuje nas bardziej niż niejeden boss w serii Dark Souls. Niektóre potwory występują parami, inne tylko dostępne w dużych zespołach, bo inaczej nie jesteśmy w stanie stawić im czoła. W ostatniej odsłonie „Generations” doszły tak zwane Hunter Styles, nie będę ich opisywać, bo na trailerze nie został nawet jeden z nich zaprezentowany. To co można było zauważyć to dosiadanie i obalanie potworów, ale też nie do końca wiadomo w jakiej wersji zostanie to przeniesione.
Podsumowanie:
Monster Hunter to gra której powinniście dać szansę, a dla mnie jest to święto jak usłyszałem na E3, że marka powraca jako gra AAA. Mechanika wydaje się podobna do tej do której tytuł mnie przyzwyczaił przez lata. Jestem też ciekaw jak bardzo zostanie ona rozwinięta, bo przeskok z 3DS na PS4 będzie na pewno widoczny, nie mówiąc już o #mocy jaką konsola oferuje w porównaniu do handhelda. Mam też nadzieję, że tekst niejako rozwieje wasze wątpliwości co do produkcji oraz rzuci trochę światła na ten tytuł. Jeżeli coś będzie dalej nie jasne to zapraszam do dyskusji w komentarzach. Wasze przemyślenie, opinie lub wiadomości odnośnie MH również chętnie zobaczę. Zapraszam do komentowania!