One night game - Sayonara Wild Hearts
Ostatnio myślałem nad nowym formatem recenzji/blogów o grach, który mógłby się tutaj pojawić i stwierdziłem, że będę od teraz dla was prowadził nową serie - gry na jeden wieczór ONE NIGHT GAME.
Jako, że byłem zmęczony dużymi tytułami to odrobiłem pracę domową na psn'ie i spojrzałem co tam ciekawego w trafie piszczy z krótkich indyczych tytułów. Na pierszy ogień poleciała gra twórców Stray - Sayonara Wild Hearts.
O co tutaj chodzi? Rozgrywką jest prosta - bo to speedrun. Ale nie taki jak mario runner z komórki - taki zrobiony z duszą. Już tłumaczę.
Mamy do przejscia 23 plansze, z czego każda z nich jest unikalna pod względem artystycznym oraz muzycznym. Gra cały czas zaskakuje nas oprawą i muzyką, która jest bardzo przemyślana i nie drażni nas po dłuższej chwili. Rozgrywka jest na tyle krótka, że nie znudzimy się formułą a odprężmy przy szybkich przejazdach na motorze, deskorolce i wielu wielu innych środkach transportu (a nawet takich, których jeszcze w życiu nie widzieliśmy!).
Gra aktualnie kosztuję miskę ryżu więc warto sobie obadać indyczka, który jest niezłą przekąska między dużymi tytułami. Ode mnie jak najbardziej POLECAJKA.