Tawerna PPE #24
Witam serdecznie wszystkich spragnionych w kolejnym wydaniu Tawerny PPE. Zapowiada się długi deszczowy weekend więc mam nadzieję że wspólnie spotkamy się za szynkwasem zamawiając swój ulubiony trunek. Gospodarzem aktualnego odcinka mianuje szczególnie zasłużonego Usera który zdążył do tej pory opublikować ponad 130 blogów. Zapraszam na kielicha z Ojcem-Graczem.
Tawerna PPE – to miejsce w którym spotykamy się raz w tygodniu żeby poznać się nieco bliżej – zarówno jako gracze jak i od strony prywatnej. Blog w którym chcę abyście opowiedzieli coś o sobie, swoich zainteresowaniach, pasji, muzyce, ulubionych grach i marzeniach tych małych i nieco większych. W każdym odcinku będę chciał gościć jednego z Użytkowników PPE, pytania będą zawsze takie same dla każdego z Was – ale w sekcji komentarzy możecie zadawać swoje. Wpisy będą wychodzić cyklicznie raz w tygodniu w każdy piątek w godzinach porannych. Mam nadzieję że początek weekendu będzie dobrą porą na wizytę w sekcji blogowej – tym bardziej że gośćmi będziecie Wy sami. Trzymam mocno kciuki za frekwencje, Waszą aktywność w komentarzach i zachęcam do dyskusji.
Słowo na weekend!
Ach świetnie znów rozpocząć weekend w dobrym towarzystwie. Dziękuje za ostatnie życzenia urodzinowe i dobre słowo w Tawernie. Chciałbym powiedzieć imprezo trwaj w najlepsze, ale prawdę mówiąc zaszaleliśmy tylko w sobotę. Level nie ten żeby przeciągnąć melanż na cały tydzień, a i obowiązków coraz więcej. Jako że jestem naczelnym samochwałą tego przybytku to dziś nie będzie inaczej i dorzucę kilka słów od siebie. W ostatnim odcinku wspominałem o pierd%lnięciu jakie dał mi Kratos. Od tamtej pory przerzuciłem żelastwo jakie przez lata chomikowałem w rodzinnym domu do aktualnego miejsca zamieszkania i urządziłem sobie domową siłownie. Taką jak za starych dobrych lat, gdzie na ścianach królowały plakaty Arnolda i kalendarz z Miss Fitness. Dorzuciłem głośnik mobilny z ułożoną już listą Spotify pod trening i już sama muzyka pozamiatała, a ja tylko poprawiłem miotełką. Siłka uporządkowana, warunki spartańskie ale i cel taki sam. Forma przynajmniej w 75 % taka jak u tego starego pryka który wyrywa drzewa i rzuca nimi w swoich oponentów. Trzymajcie za mnie kciuki.
Po wypocinach związanych z ulepszaniem swojego pancerza, płynnie przechodzę na kolejny temat który chciałbym poruszyć a mianowicie... Ghost Recon Wildlands / Brakpoint. Szukam chętnych do grania i ogarniania kolejnych regionów w grze. Czasu generalnie mało, ale fajnie byłoby przejść wspólnie przynajmniej kampanie fabularną. Oferuje pełną dyskrecje dotycząca skuteczności celowania w boty, lub zdolności prowadzenia pojazdów. Nie krytykuje za wzniecanie alarmu i postaram się zawsze stawiać na umówioną godzinę. Aaa... mimo że bardzo chciałem zostać kiedyś snajperem to niestety odpadam - jedynie w co dobrze strzelam to wysokość swojej pensji po kiepskim miesiącu. W razie czego będę na priv.
Na dziś koniec ogłoszeń ludziska. Mamy weekend i w końcu można napić się szklaneczkę swojego ulubionego trunku, a że robimy to teraz raz na dwa tygodnie niczym stare, dotarte małżeństwo to już zacieram rączki na ten wspólny czas. Pozdrawiam gorąco!
W ostatnim odcinku było mi niezmiernie miło namówić na libacje alkoholową i kilka słów zwierzeń kolegę Ad!cka. Cieszę się że ten internetowy król memów dotarł wreszcie do Tawerny i jak przystało na Gościa honorowego weekendu - wyszedł z niej sflogany ale podobno szczęśliwy. Adrian - fajnie się że wraz z ekipą ze speluny mogliśmy Ci umilić niedzielnego kaca. Wiem z autopsji co przeżywałeś - często mam wrażenie że słyszę wtedy jak ktoś przymyka oko i otwiera je ponowie...w drugim pokoju. Zaglądaj do nas częściej, racz na Panie swoimi legendarnymi memami fruwaj dronem tak jak do tej pory montując jeden filmik dla rodziny, a drugi dla nas z sąsiadkami na leżaczku. Pozdrawiam Cię serdecznie Przyjacielu!
Dziś natomiast dołącza do nas kolejny znakomity Gość - Ojciec-Gracz, bo o nim mowa, będzie w ten weekend Gospodarzem tego przybytku. Miło mi że do naszej ekipy dołącza kolejny bloger, rysownik i wielbiciel dobrego ginu. Padre opowiedział mi o swoich zajawkach, konsolach w swoim portfolio, dzieciństwie i...gitarze. Resztę znajdziecie poniżej - serdecznie zapraszam do wywiadu i oczywiście na jednego. Ojcze prowadź nas przez ten weekend i niech kac nas omija.
Pytanie z największą liczbą + poprzedniemu Gościowi zadał RasMass / Zbierałeś od 1. numeru czy jednak dokupowałeś stare numery? (numery PSX)
Teraz dopiero odpisuję, bo wczoraj było ostro. Niewiele pamiętam, a niedzielę miałem fatalną. Pomału głowa przestaje boleć. Extrimy zbierane od samego początku :)
Dzięki za udział w zabawie i zachęcam do zadawania kolejnych pytań aktualnemu Gościowi.
- Temat Tygodnia -
W tygodniu pytam o najlepszą grę z otwartym światem minionej generacji - Kandydatów do tytułu jest trzech: Wiedźmin 3, Red Dead Redemption 2 i GTA 5. Dajcie znać w sondzie i komentarzach jak Wy to widzicie :)
Poniżej wyniki z ostatnich dwóch tygodni. Dzięki za udział w głosowaniu / Zwycięzcą okazał się - Hydraulik Mario! Gratulacje!
---
Pisownia oryginalna / tekst bez zmian.
1. Z racji że jesteśmy w Tawernie proszę o złożenie zamówienia na napój który będzie nam towarzyszył w naszej rozmowie.
Na dłuższą rozmowę stawiam Gin z tonikiem (bez lodu).
2. Na wstępie proszę powiedz nam kilka słów o sobie.
Nie mniej legendarny rocznik 1982 ;) Tak właściwie rok temu śmignęła okrągła trzydziesta rocznica odkąd zacząłem grać w gry. I nie jestem multiplatformowy. Najpierw pod koniec komuny przeszedłem męki z Commodore (ustawianie głowicy „śmiech”), w międzyczasie pogrywając na NES, SNES i w wozach z automatami. Potem to już z górki od 1997 roku trzymam się z Playstation. Prywatnie praca, dom, rodzina i kot czyli pełen, niczym nie wyróżniający się standard.
3. Skąd inspiracja na Nick i Twój Awatar?
Ojciec-gracz to po prostu zlepek dwóch słów. A że zakładałem konto tutaj jak już byłem tatuśkiem to samo się nasunęło. Avatar taki a nie inny bo lubię rude ;). Najpierw znalazłem go w sieci a dopiero później zobaczyłem, że można ten avatar kupić sobie na konsoli. Stąd też mam go również na profilu PSN.
4. Ostatnio znów jesteś obecny na PPE - dlaczego zrobiłeś sobie przerwę?
Zrobiłem sobie przerwę na PPE głównie przez zmiany jakie tu zaszły, a mianowicie wywalenie całego profilu społeczności. Wiesz – nie ma shaoutboxa to nie ma po co wchodzić. Skupiłem się też na swoim dawnym hobby czyli graniu na gitarze i zbieraniu płyt gramofonowych. W 2020 chyba grałem najmniej, a z kolei najwięcej nauczyłem się na gitarze i zakupiłem najwięcej płyt ale coś za coś.
5. Prowadzisz blog, rysujesz, publikujesz na FB - powiedz która z tych czynności sprawia Ci najwięcej frajdy?
Z braku czasu robię to wszystko dla czystej przyjemności dlatego aktualnie najwięcej frajdy sprawia uczenie się gry na gitarze na drugim miejscu jest rysowanie – to wszystko to proces twórczy dlatego sprawia tyle frajdy.
6. Wracając jeszcze do Twoich rysunków - jaką swoją pracę którą wykonałeś określiłbyś do tej pory swoim "opus magnum"?
Nie ma takiej pracy – mocno się napracowałem przy rysunkach dla repipa. Tak jak wyżej wspomniałem wszelka aktywność artystyczna to ciągły proces twórczy i nigdy nie osiąga się maksymalnego poziomu. Dlatego właśnie nigdy nie zrobię najlepszego dzieła bo kolejne może być jeszcze lepsze.
7. Oceniłeś ponad 1000 gier w encyklopedii. Powiedz jakie jest Twoje TOP 3 gier wszech-czasów i Twój największy zawód?
Inaczej bym sformułował pytanie J kiedyś ktoś mnie zapytał jaką grę zabrałbym na bezludną wyspę. Co dziwne to są stricte gry PC (śmiech). Jeśli miałbym oceniać gry pod względem nieskończonej grywalności to zdecydowanie najlepszą grą na świecie jest Football manager 2006 i Europa Universalis 4. To są gry z nieskończonym pokładem miodu.
Natomiast gdybym miał ograniczyć się do konsol i mojego top, w który grałem, to bym nie mógł stwierdzić jednoznacznie jakie to gry bo musiałbym na każdą platformę coś wybrać, ale jak już to absolutny top gier to Shadow of the Colossus (PS4), Life is strange (PS4) i gra którą przeszedłem 30 razy czyli Metal Gear Solid (PS1). Największy mój zawód to wszelkiej maści remastery i rimejki (poza kilkoma wyjątkami). Nostalgiczny powrót do przeszłości bardzo boli (Crash Bandicoot, Crash Team Racing, Medievil) czy też przerażająco kiepski Resident evil 2.(pozdrawiam hejterów w komentarzach) To nie jest to co było kiedyś. Jedynymi grami jakie mnie nie zawiodły to SOTC, Spyro i Ratchet & Clank (to tak w kwestii remasterów i rimejków).
Największy zawód stanowi jednak powrót do starych gier po latach. Jak już wspomniałem, nostalgia bardzo boli i granie dziś w stare gry akurat mi przeszkadza ponieważ człowiek się przyzwyczaja do usprawnień. A potem jak wraca do starej gry i musi grać krzyżakiem i sejwować tylko w wybranych miejscach to zaczyna się kręcenie nosem. Granie w retro dziś to zabawa dla naprawdę wytrwałych osobników i wybranych jednostek. I chyba ten powrót do retro był największym zawodem bo sądziłem, że będę się dobrze bawił a tak się nie stało. Paradoksalnie w stare gry grałem jak były nowe, 20 lat temu, wtedy grało się super. Ze starych gier na przykład jeszcze mogę grać w Tekken 3 bo to gra wybitna (top 3 ps1)
8. Co zmieniło się od czasu kiedy pierwszy raz zagrałeś w Pac-Mana do dziś? Gry nadal robią na Tobie takie samo wrażenie jak kilkadziesiąt lat wstecz?
Dobry risercz :D. Faktycznie pierwsze co zobaczyłem w formie tak zwanej gry komputerowej to był Pac-Man na IBM. To było w 1989 roku. Ja jestem dalej naiwnym dzieciakiem i gry cały czas robią na mnie wrażenie. Wspomnę choćby jeszcze raz Ratcheta i Clanka, którego Sony dało ostatnio za darmo na ps4. Dawno się tak dobrze nie bawiłem.
W dobie Asasynów i łacz dogsów to był wreszcie powiew świeżości. Z innej bajki to wrażenie na mnie robi coraz bardziej realistyczna grafika połączona z przejaskrawionymi filtrami jak choćby w Ghost of Tsushima.
9. Co poza graniem sprawia Ci największą przyjemność? (pasja, hobby, może praca?)
Granie jest na końcu piramidy pokarmowej chyba, że wychodzi jakiś must have (śmiech). Wtedy znikam na kilka dni. Człowiek bez zainteresowań jest pusty. Mam tyle roboty, że na dwa życia mi nie starczy. Jak wyżej wspomniałem uczę się grać na gitarze. Biorę lekcje bo bez tego się nie da rozwijać.
Alkohol i sex pomijam bo to oczywiste. Oprócz uciech duchowych potrzebne są też uciechy cielesne.
10. Jakiej muzyki słuchasz i na co nie ma miejsca w Twoim Spotify?
Nie powinieneś pytać mnie o muzykę (śmiech) bo nie starczy tygodnia na opowiastki. Mój spotify jest pusty bo zacząłem przemierzać te rejony może z dwa miesiące temu. Na razie mam dodane do ulubionych Coals, Cosovel i Rysy. Przemierzyłem chyba wszystkie gatunki muzyczne z każdej strony świata. Młodość musiała się wyszumieć więc słuchałem bardzo ostrej muzy i tej mniej ostrej. Wszelkie gatunki metalu nie są mi obce. Jako gówniaki wychowywaliśmy się na prodigy, Nine inch nails, Marilyn Manson, Sepulturze, Kornie i innych popularnych kapelach w tamtym czasie. Nawet słuchanie Limp Bizkit było a dziś ich muzyka to żenada, cóż gusta się zmieniają.
Dzisiaj szukam muzyki eksperymentalnej najlepiej z kobiecym vocalem. Shy rap i dream pop to jest to co do mnie trafia ale, żeby nie było, że mięknę to wciągnąłem się w stoner rock i naszych polskich przedstawicieli tego gatunku z Poznania. Zespół Tortuga bo o nim mowa to klasa światowa. Lubię zapuścić sobie w aucie Mephistofelesa zespół z Ameryki Południowej. Ostatnim odkryciem, które poznałem to zespół z Japonii – Ningen Isu. Są tak dobrzy, że muszę zebrać ich wszystkie płyty. Na razie mam dwie ;). W planach mam krótką jednosezonową serię blogów o muzyce z gier na vinylu. Stay tuned.
11. Masz w domu jakieś zwierzaki?
Oczywiście załączam zdjęcie.
12. Opowiesz nam o swoim jednym wybranym marzeniu które chciałabyś w przyszłości zrealizować, lub już Cie się to udało? ;)
Mam tylko takie marzenia, które są realne – gonienie za nierealistycznymi marzeniami polecam wielbicielom Caspara Davida Friedricha. Moim marzeniem jest na przykład kupno jakiejś płyty i to staram się realizować. Marzenie w stylu zagrać koncert na Wembley mnie nie interesują.
Teraz na przykład moim marzeniem jest kupić sobie Playstation 5 slim. I to chyba na tyle. Trzymajcie się tam w tym Covidzie i uważajcie na siebie. Zakończę może mało optymistycznie i na czasie (sic!) ale coraz więcej osób z mojego otoczenia umiera. Ja póki co żyję i mam się dobrze a drugim aktualnym marzeniem jest dotrwanie bez uszczerbku do końca tej epidemii.
---
Dziękuje za rozmowę - udanego weekendu ;)