Wrażenia z bety DNF Duel
Od wczoraj można już grać w betę kolejnej bijatyki Arc System Works, twórców Guilty Gearów, Blazblue czy Dragon Ball FighterZ. Po obejrzeniu wszystkich zwiastunów postaci moje zainteresowanie tą grą wzrosło, choć miałem co do niej pewne obawy. Czy się spełniły?
Przy DNF Duel panicznie bałem się powtórki z Granblue Fantasy: Versus. Tamta gra, choć graficznie wyglądała super, nie miała cokolwiek do zaoferowania poza ciosami sprowadzającymi się do tego samego combo i dziwnie ładowanych, specjalnych ataków, gdzie nie dało rady cokolwiek zrobić w powietrzu, czy nawet dobrze łączyć wszystkich ruchów. Nie oczekiwałem też, że od razu wrzucą nas na grę typu blazblue czy guilty geary, bo one mimo to nadal mają w miarę wysoki punkt wejścia (Strive też, nie zmienicie mi zdania) i moim zdaniem nie nadawałoby się to w takim stanie na promocję gry mmo (tak jak z Granblue, gdzie promowano głównie mobilkę). Kolejne materiały z rozgrywki napawały mnie optymizmem, ale wciąż miałem w głowie takie ,,to może skończyć jak Granblue, po co się hype'uję?". Grałem w tą nową betę parę godzin chyba jestem w stanie powiedzieć, że moje przypuszczenia się nie sprawdziły i dostałem w miarę fajną bijatykę. Betę ogrywałem na PS5 i była też dostępna na PS4. Gra poza platformami Sony ma wyjść też na Steam, ale daty premiery nie znamy.
Zacznę od bzdetów graficznych. Oprawa, jak przystało na Arc System, wygląda świetnie. Postacie prezentują się wspaniale (zaznaczam tu kształty Striker) i efekty cząsteczkowe są cudne. Areny również są śliczne. Menu główne wygląda całkiem spoko, zaś interfejs w walce jest takie może być. Wygląda jak taka dziwna wariacja pasków zdrowia z Blazblue: Cross Tag Battle. ,,Portrety" postaci są za to wykonane solidnie. Jeszcze przy bzdetach powiem o muzyce, bo ta wydaje mi się być jakaś meh. Ta z ekranu tytułowego i menu głównego nie były złe, ale w czasie walk czegoś mi brakowało.
Wspomnę jeszcze przed systemem walki i postaciami o kodzie sieciowym i dołączaniu do pojedynków. Pierwsza sprawa: netcode. Wreszcie Arc zrezygnowało z tego paskudnego i przestarzałego kodu na rzecz rollbacka i tutaj jest ok. Ja, jak dobrze wiecie, mam różnie z internetem, więc zdarzało mi się nie łączyć do pokoi graczy lub wywalać z walk, ale innym graczom zdarza się losowo rozłączać się z pojedynków (aktualizacja: Arc wie o problemie i postara się go naprawić). To nie jest aż tak intensywny poziom, jak przy GG Strive, co jest na plus. Graczy było sporo, ale dołączanie do nich było dziwne. Szukasz pokojów i liczysz, na taką uszeregowaną, długą listę czy coś, a tu po odświeżeniu pojawiają ci się już zupełnie nowe. O grze ze znajomymi już nie ma co liczyć, bo nie ma opcji wysłania zaproszenia do nich. Niby w ostatniej becie GG też tak było, ale dało się to obejść włażąc do konkretnego lobby. Tu nie ma takiej opcji. Sam pokój jest w 3D i to w miarę ładnym. Na szczęście nie postanowili zrobić tych paskudnych pixelowych 2D rodem z Blazblue na konsolach czy GG Strive.
No i przechodzimy do sposobu pojedynkowania się w DNF Duel. Mamy tu do czynienia z... nie z typową bijatyką, ani z Granblue (o Guilty Gearach nie ma mowy). Powiedziałbym, że to coś w stylu FighterZ, gdzie niby jest prosto, ale dalej da się tu coś ogarnąć, lecz bez automatyków. Mamy tu podzielenie na parę prostych ciosów (kwadrat), dwa bardziej dystansowe (trójkąt), cios specjalny zależny od kierunku krzyżaka, gdzie postać wykonuje coś innego (kółko) oraz ruchy magiczne korzystające z... paska magii (krzyżyk). Oczywiście mamy też chwyty i obronę. Pierwsze, co się rzuca w czasie grania, to wszystkie rzeczy można ze sobą łączyć oraz, jak wspomniałem, nie sprowadza się to do autokombinacji, gdzie różnił się tylko pierwszy ruch z granblue. Oczywiście to gra Arc Systemu, gdzie nie możemy klikać wszystkiego na pałę i trzeba jakoś wyuczyć się postaci. Ponownie, jak w GG Strive, to bijatyka polegająca na trzymaniu się ziemi, CHOCIAŻ, możemy cokolwiek w powietrzu zrobić. Dashe w locie oraz podwójne skoki niby są, ale tylko u jednej/dwóch postaci, gdyż większość z nich nie może tego wykonywać. Szczerze mówiąc podoba mi się ten zamysł. Nie jest to oczywiście Blazblue czy coś podobnego, ale fajnie, że da się w to jako tako grać i lepiej się to prezentuje w formie gry dla osób chcących jakoś zacząć swych sił w bijatykach.
Postacie opierają się na klasach z Dungeon Fightera Online... a w każdym razie tak mi powiedział znajomy, bo kompletnie nie znam się na tamtym mmo. Dowiedziałem się o nim dopiero, gdy ujawniono tą bijatykę. W każdym razie większość postaci wydaje się całkiem spoko. Mamy tu postacie zbalansowane typu Inquisitor, Hitman czy Striker, opierającej się na sile, lecz tracącej na prędkości Berserker, szybkiej pokroju Kunoichi czy dystansowej w formie Nie-Dantego.... to znaczy Rangera. Do większości z nich nie mam żadnego problemu i jak to zwykle bywa, nie każdą postacią potrafiłem grać. Taki Grappler kompletnie do mnie nie podszedł. Jest z kolei jeden wojownik, który zalazł mi za skórę, a konkretnie Crusader. Nie wiem jak wy, ale dla mnie do potwornie przegięta postać, gdzie jeśli trafi wam się w miarę sprawny gracz, bądź pros... oddajcie pada Jezusowi, bo nie dacie rady. Teoretycznie dla mojego kumpla problematyczna była Inquisitor, ale moim zdaniem krzyżowiec jest znacznie bardziej op.
Jak na betę 10 wojowników (nie wspomniałem o wszystkich) nie jest jakoś złą liczbą i ilość aren jest całkiem ok. Bardziej obawiam się tego, ile finalnie dostaniemy postaci. Nie znamy daty premiery tej gry, więc nie jestem pewny, czy jeszcze kogoś dostaniemy czy bijatyka wyjdzie w potwornie szybkim tempie. Nie znam też ilości klas, zatem jeśli w tamtym mmo jest ich tylko 10, to trochę słabo, ale też nie będziemy liczyć na kolejnych wojowników. Czytałem gdzieś jakieś FAQ dotyczące tej bety i było pisane, że to są dostępne postacie pokazane ,,do tej pory", co daje nadzieję na więcej niż 10 wojowników w dniu premiery... oraz na kolejne DLC. Jasne, będzie spore oburzenie, ale w bijatykach płatne postacie to chyba już standard i nasze narzekanie raczej nic nie da. Ehhhh...
Jakie są moje ostateczne wrażenia z bety? Grało się całkiem przyjemnie i moje obawy dotyczące tej produkcji minęły. Jestem bardziej ciekaw, co z tego wyjdzie oraz czy będziemy mieli jakiekolwiek tryby dla jednego gracza. Na story nie liczę, ale jakiś arcade powinien się pojawić. Oby też pojawiło się w online więcej opcji, gdzie można by było spokojnie zagrać ze znajomymi. Nie sądzę, że kupię DNF Duel na premierę i raaaaczej nie sięgnę po oryginalne Dungeon Fighter Online, lecz jeśli pokażą coś więcej i będzie w solidnej cenie... zastanowię się. Jak wasze wrażenia z bety? Nastawialiście się na coś bardziej zaawansowanego? A może grało wam się idealnie?