Haven - recenzja
Od dłuższego czasu poszukiwałem gier nieco mniej skomplikowanych. Produkcji, które pozwolą mi się zrelaksować i zaoferują spokojne tempo oraz ciekawą rozgrywkę. Czy Haven podołało temu zadaniu? Zapraszam do recenzji.
Fabuła
Gra oferuje nam dość prostą historię wzorowaną na motywach literackich z Romea i Julii. Dwójka zakochanych w sobie osób ucieka przed systemem, który ma za zadanie przyporządkowywanie par na podstawie rozmaitych obliczeń. Na planecie, z której pochodzą nasi bohaterowie panuje Rada, która za wszelką cenę chce utrzymać porządek wśród obywateli. Nasza zbuntowana para postanawia uciec na odległą planetę zwaną Źródłem i w tym momencie zaczyna się nasza przygoda.
Postacie
W Haven prowadzimy wyłącznie dwójkę głównych protagonistów, a są to inżynier Yu i biolog Kay. To właśnie wspomniani bohaterowie stanowią siłę napędową całej rozgrywki. Zostali przedstawieni niezwykle realistycznie, a dialogi, które ze sobą prowadzą to już absolutnie mistrzostwo realizmu. Podczas ich odsłuchiwania będziemy niejednokrotnie odnosili wrażenie, że są to żywi ludzie mający zarówno dobre, jak i złe momenty. Ich relacja z czasem pogłębia się coraz bardziej, ponieważ będą zmuszeni stawić czoła wielu problemom, które na nich czekają. Od problemów z brakiem żywności, po uszkodzenie statku, w którym zamieszkują, a na chęci ich rozdzielenia przez Radę skończywszy.
W tym miejscu należy również wspomnieć, że aktualizacja zatytułowana Couples dodała również możliwość gry dwoma postaciami kobiecymi lub męskimi.
Oprawa audio-wizualna
Graficznie Haven to gra niezbyt powalająca na kolana. Posiada rysowaną, nieco pastelową grafikę, która jednak cieszy oko i pozwala nam wczuć się w otaczający nas, dość egzotyczny świat. Planeta, którą przyjdzie nam zwiedzić posiada różne wyspy. Te niejednokrotnie różnią się między sobą wyglądem, topografią i przeciwnikami, których na nich spotkamy.
Co do kwestii dźwiękowych - gra buduje genialny klimat za pomocą muzyki elektronicznej od DANGER. Ogólnie całość budowana jest na zasadzie spokojnych kawałków, które nie nabierają zbyt wiele dynamiki nawet podczas starć. Ten zabieg ma na celu zrelaksowanie gracza i pozwolenie mu na spokojną eksplorację. Udało się to autorom nadzwyczaj dobrze!
Gameplay
Naszym zadaniem jest przede wszystkim naprawienie statku, który dość szybko ulega poważnemu uszkodzeniu. Do tego dochodzi konieczność zbierania żywności, tworzenia przedmiotów leczących oraz wspierających nas w czasie walki, rozwijania relacji z naszą drugą połową i eksploracja. W czasie podróży po wyspach będziemy mieli możliwość oczyszczania ich z Rdzy (Rust). Ta z kolei potrzebna jest do craftingu, a całkowite oczyszczenie danej lokacji odblokuje nam możliwość szybkiej podróży do tego miejsca za pomocą płaszczki, którą będziemy mogli zwabić w specjalne miejsca przygotowanym wcześniej posiłkiem.
Walka to dość prosty, ale zarazem niepotrzebnie skomplikowany element Haven. Nasi bohaterowie używają kilku umiejętności, przedmiotów leczących oraz tarcz by wzajemnie uzupełniać się podczas potyczek. Te w większości można omijać, ale występują również walki fabularne, które musimy przejść (gra oferuje niższy poziom trudności, jeżeli dla kogoś są one za trudne). Moim zdaniem zrealizowano je zbyt chaotycznie, ponieważ nie mamy wskaźników kolejności tur, a przeciwnicy biją na oślep. Sterowanie również pozostawia wiele do życzenia. Komendy wykonujemy przez odchylanie gałek analogowych lub za pomocą przycisków (gra jest przystosowana również do zabawy z drugą osobą). Niestety używanie przedmiotów w czasie walki bywa niezmiernie irytujące. Odnoszę wrażenie, że twórcy nie do końca mieli pomysł na ten element zabawy i zmieszali ze sobą kilka rozwiązań, które w ostatecznym rozrachunku wypadają po prostu słabo.
Pochwalić należy za to systemy craftingu i gotowania. Za pomocą prostych czynności możemy stworzyć rozmaite przedmioty, które przydadzą nam się podczas eksploracji Źródła.
Rozwój postaci odbywa się poprzez ich interakcję ze sobą, znajdywanie specjalnych przedmiotów oraz walkę. Każdy poziom zwiększa nasze punkty zdrowia oraz wzmacnia umiejętności bojowe. By przejść na kolejny poziom należy napić się specjalnego alkoholu, który jest gotowy zawsze na takie okazje w naszej kosmicznej lodówce. Tutaj miły ukłon w stronę graczy - jeżeli nabijemy cały pasek relacji i nie mamy możliwości (lub nie chcemy) szybkiego powrotu do bazy, możemy nadal wykonywać zaplanowane czynności, a zdobyte punkty przeskoczą nam na kolejny poziom po wypiciu napoju i obejrzeniu cutscenki.
Samą eksplorację polecam sobie dawkować, ponieważ bywają wyspy, gdzie bardzo ciężko znaleźć ukryte "Mosty" przenoszące nas dalej i można się zbytnio zirytować skakaniem tam i z powrotem bez celu. Samo poruszanie się postaciami jest średnio wygodne. Używamy do tego celu głównie specjalnych butów napędzanych energią. Niestety skręcanie wymaga sporo wprawy i moim zdaniem twórcy powinni ten element lepiej dopracować. Należy również wspomnieć o tym, że nie mamy możliwości powrotu do bazy w dowolnym momencie. Owszem po drodze znajdziemy wyspy z punktami do odpoczynku, ale przeniesienie się do "Gniazda" jest możliwe tylko wówczas, gdy natrafimy na miejsce przywołujące naszą płaszczkę lub gdy znajdziemy część statku, która posłuży nam do naprawy (wtedy jakimś cudem bohaterowie maszerują sami w tempie iście ekspresowym prosto do bazy).