Halo Infinite - zostań bohaterem*

BLOG O GRZE
309V
Halo Infinite - zostań bohaterem*
Retro Gierki | 11.12.2021, 14:28
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

*- o ile wpierw nie umrzesz z nudów. Przed zagraniem zadaj sobie jedno, ale za to zajebiście ważne pytanie, co lubisz w życiu robić, a potem zacznij to robić.

W Halo zakochałem się prawie 20 lat temu, jeszcze na pierwszym xboxie. Z zazdrością spoglądałem na to co może wtedy Xbox, a czego nigdy nie zrobi moje ps2. U schyłku życiu xboxa, gdy wchodził już x360, udało mi się nabyć uszkodzony model za grosze. Wystarczyło wymienić zasilacz, dokupić pada i kabel av no i oczywiście przerobić, bo piractwo to był jedyny możliwy dostęp do gier w tamtym czasie i nie mam zamiaru ukrywać, że było inaczej. Zresztą, kto nie skorzystał z pirata chociaż raz, niech podniesie rękę.

Gdy tylko wrzuciłem halo 1 i 2 na dysk, zacząłem grać jak głupi. Odciąłem się od świata zewnętrznego na kilka dni, by mało nie rozwalić pada po tym, jak zobaczyłem koniec drugiej części. Wiedziałem już, że dużo wody w Wiśle upłynie, zanim zagram w 3 część, bo ta już była zapowiedziana na x360, a ja szybko next gena nie kupię z braku pieniędzy.

Minęło kilkanaście lat, ja wydoroślałem i zdążyłem nawet lekko posiwieć tu i ówdzie, by w wieku 34 lat kupić kolejnego, drugiego xboxa w moim życiu, o czym pisałem tutaj. Po wykupieniu dostępu do game passa, zacząłem instalować wszystkie halo jakie były tam dostępne. Zacząłem od master chief collection. Grałem według osi czasu w grze, zaczynajac od Reach. Kilka dni temu tuż przed premierą infinite, skończyłem 5 cześć z serii z podtytułem Guardians. Nie mam zamiaru się rozpisywać na temat tego jaką drogą poszła seria, natomiast każdą z części łączy wylewający się z ekranu miód. Nie nudziłem się ani chwili.

Nadszedł 8 grudnia. Wróciłem z pracy, czekam na premierę infinite. Pobrałem pliki. Odpaliłem grę. W pierwszej kolejności zachwyt, ale to ładne, szczególnie cut scenki. Lina tez daje nowe możliwości. W końcu wyszedłem na zewnątrz. Tutaj już nie jest tak ślicznie. Owszem jest ładnie, ale jakoś tak pusto? Otwarty świat to nie jest to czego potrzebuje ta seria, a przynajmniej nie w takim wydaniu, jakim zaserwowało nam 343 studios. O ile piałbym z zachwytu widząc to za czasów far cry 3, tak tutaj widzę słabą kalkę tego co było powiewem świeżości przy produkcji ubisoftu. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam strzelanki z otwartym światem, sęk w tym, że w przypadku halo to nie pykło.

Nie ma tu zbyt wiele do roboty. Ot ubij tego, zniszcz to, uwolnij tych czy odbij bazę. Wszystko co znamy z innych tego typu gier. Do tego dochodzą misje główne. Problemem jest to, że gra jakoś specjalnie mnie nie zachęca ani nie zmusza do misji pobocznych, ani też jakoś specjalnie nie wynagradza gdy już się zmuszę je zrobić.

Rozgrywka jest strasznie powtarzalna, wszystko sprowadza się do metody na radzieckiego żołnierza czyli URRRRRRAAAAAAA! strzelania na oślep i miotania granatami. Nie ma co liczyć na skradanie się i eliminowanie po cichu czy kampienie ze snajperką z jakiegoś wzgórza jak to miało miejsce u konkurencji, bo tylko gdy zaczniemy strzelać, jesteśmy odrazu wypatrzeni przez wroga, nawet gdy strzelamy zza krzaków pół kilometra dalej.

Na prawdę uważam, że bardzo źle się stało, iż najnowsze halo dostało otwarty świat. Rozumiem, że zamysł miał być dobry i odświeżający serię, wyszło niestety jak zwykle.

Co do samej historii, ciężko mi się wypowiedzieć, gdyż jeszcze jej nie ukończyłem. Wydaje się być fajna, ale póki co, nie ma jakiś niewiadomo jakich plot twistów. 
 

Koniec końców, chcę dać grze szansę z miłości do serii, choć już teraz mogę stwierdzić, że pod względem prowadzonej rozgrywki jest to najgorsza część z serii.

Oceń bloga:
3

Czy otwarty świat w Halo to dobry pomysł?

Tak
41%
Nie
41%
Pokaż wyniki Głosów: 41

Komentarze (3)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper