TOP5 cyberpunkowych książek wartych przeczytania
Przyszłość. Tętniące życiem metropolie. Nowoczesne technologie, modyfikacje ciała, wszczepy, zaawansowana SI. Zdegenerowane społeczeństwo, wojny gangów, potężne korporacje i skorumpowane rządy.
Wszystkie powyższe elementy w mniejszych lub większych dawkach znajdziemy w podgatunku fantastyki naukowej zwanym “cyberpunkiem”. A choć pierwszym, co skojarzy się graczowi z “cyberpunkiem” będzie bez wątpienia najnowsze dzieło REDów, to równie ciekawych przedstawicieli tego gatunku można znaleźć w literaturze.
Muszę przyznać, że swego czasu dałem się porwać fali hypeu na Cyberpunk 2077. Dałem się porwać na tyle, że w oczekiwaniu na grę sięgnąłem po różne dzieła nawiązujące do stylistyki cyberpunkowej. Obejrzałem kilka filmów, seriali, przeczytałem parę komiksów i książek. I muszę przyznać, że to właśnie cyberpunkowe książki zrobiły na mnie chyba największe wrażenie. Szukając opowieści w klimatach ponurej, technokratycznej przyszłości natrafiłem na kilka prawdziwych perełek, którymi chciałbym się teraz z wami podzielić.
Poniżej moje subiektywne TOP5 książek, których stylistyka bardziej lub mniej nawiązuje do cybepunkowych korzeni. Jak zapewne zauważycie w topce pomijam bardziej znane pozycje (np. Cyberpunk Odrodzenie), a także takie uchodzące za klasykę gatunku (np. Neuromancer). Moim celem nie jest bowiem tworzenie jakiegoś książkowego kompendium cyberpunkowego, bo tych znajdziecie zapewne w Internecie bez liku. Zależy mi raczej na tym, aby przedstawić dzieła mniej znane, nieco niedocenione, lub będące w cieniu swych wysokobudżetowych ekranizacji. Mam nadzieję, że takie zestawienie przypadnie wam do gustu.
Moje TOP5 cyberpunkowych książek wartych przeczytania
1. Megalopolis 2077 - Stefan Król
“Megalopolis 2077” od Stefana Króla to chyba moje największe książkowe pozytywne zaskoczenie ubiegłego roku. I to nie tylko w kontekście książek z gatunku S-F, ale książek w ogóle. Bliżej mi nieznany wcześniej autor stworzył opowieść, od której autentycznie nie mogłem się oderwać. Historia Arrona (anona?) i Ady zaintrygowała mnie tak bardzo, że wciągnąłem ją właściwie na dwa posiedzenia, co zdarza mi się naprawdę nieczęsto. Ale trudno się temu w zasadzie dziwić, bo niemal wszystko tu zagrało.
“Megalopolis 2077” to fantastyczny, acz wyjątkowo wiarygodny świat przedstawiony. Bohaterowie z krwi i kości, dobrze poprowadzona, dynamiczna fabuła oraz ciekawe plot twisty. Autor przedstawia nam dystopijny świat przyszłości, w którym szary obywatel zmuszony jest zaakceptować wszechobecną inwigilację, kontrolę oraz brak perspektyw, lub jako Wolny Człowiek próbować przeżyć na marginesie społeczeństwa na łasce brutalnych gangów oraz zmodyfikowanych fanatyków religijnych. To właśnie z tego pozornie zaklętego kręgu niemocy próbują wyrwać się główni bohaterowie, których los rzucił w sam środek intrygi snutej przez decydentów ponurego miasta przyszłości - Megalopolis.
Pisząc o Megalopolis 2077 warto wspomnieć także o bardzo ładnych - jak na mój gust, ilustracjach, które zdobią papierowe wydanie książki. Trudno mi w tym przypadku doszukiwać się jakiś minusów, no może poza tym, że za szybko się kończy. Książka ma ok 350 stron, które przy dobrych wiatrach można łyknąć w dwa - trzy wieczory. Zdecydowanie polecam “Megalopolis 2077” i to nie tylko fanom cyberpunku, fantastyki naukowej, ale po prostu fanom dobrej książki.
2. Zamieć – Neal Stephenson
Jako fan Terrego Pratchetta (to ten “magik” od Świata Dysku), nie mogłem sobie odmówić umieszczenia “Zamieci” w moim rankingu. Podobnie jak Pratchett, Neal Stephenson w ironiczny sposób przedstawia tematy poważne i poprzez śmiech zmusza czytelnika do głębszych refleksji. Refleksji nad kierunkiem rozwoju technologii, cyberprzestrzenią oraz istotą człowieczeństwa.
Autor “Zamieci” prezentuje nam prześmiewczą wersję dystopijnej, postapokaliptycznej przyszłości, w której zmęczeni szarą codziennością ludzie zatracają się w tzw. Metawersie - autorskiej wersji cyberprzestrzeni Stephensona. Czytelnik szybko orientuje się, że to co miało być tylko chwilową odskocznia od prawdziwego, nudnego życia bohaterów książki, staje się jego istotą, co prowadzi do wielu tragikomicznych sytuacji. Podobnie jak w Megalopolis 2077 także i tu mamy wyrazistych bohaterów, z którymi stosunkowo łatwo się identyfikować.
Od “Zamieci” odstraszać może jednak nieco toporny styl autora. Dialogi bywają "drętwe", opisy nazbyt rozbudowane, a tempo akcji mogłoby być szybsze. Lecz pomimo tych drobnych niuansów, w ogólnym rozrachunku książka jest zdecydowanie warta przeczytania.
3. Modyfikowany Węgiel - Richard Morgan
“Modyfikowany Węgiel” kojarzony jest głównie z wyprodukowanym dla Netflixa serialem. A choć wielu z widzów zapewne kojarzy, iż serial powstał na podstawie książki, to jednak mało kto zdaje sobie zapewne sprawę z tego, jak olbrzymia przepaść dzieli ekranizację od pierwowzoru. Bo pierwsza część serii Richarda Morgana to naprawdę dobrze napisana powieść sci-fi w cyberpunkowym klimacie, której wyżej wymieniona produkcja Netflixa - w mojej skromnej opinii, do pięt nawet nie dorasta.
Ciekawa wizja przyszłości, wielowątkowa fabuła i interesujące postacie z pierwowzoru, zostały w ekranizacji drastycznie wręcz spłycone. Na tyle spłycone i zdegenerowane, że mając w pamięci lekturę nie byłem w stanie przez serial przebrnąć. A jeśli pomimo wszystkich swoich bolączek Netflixowy serial wam się jakimś sposobem podobał, to sięgnijcie koniecznie po książkę - gwarantuję, że historia Takeshi Kovacsa będzie w tej formie znacznie ciekawsza i zdecydowanie bardziej emocjonująca.
4. Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął - Kornel Mikołajczyk
Kolejną pozycją w klimacie cyberpunku, na którą chciałem zwrócić waszą uwagę jest najnowsza powieść (debiut?) Kornela Mikołajczyka. Premiera “Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął” przeszła bez większego echa i gdyby nie przypadek, zapewne nigdy bym po tą pozycję nie sięgnął. A zdecydowanie szkoda byłoby ją ominąć, gdyż mamy tu bardzo ciekawe połączenie literatury science-fiction z mocnym cyberpunkowym akcentem oraz klasycznego kryminału noir.
Głównym bohaterem “Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął” jest prywatny detektyw, który wraz ze swą holograficzną asystentką rozwiązuje zagadki kryminalne w cybernetycznym mieście przyszłości. Przyszłości pełnej charakterystycznych dla gatunku cyberpunk motywów - cyborgów, teleportacji oraz implantów, a jednocześnie zaskakująco wiarygodnie przedstawionej.
Jedyną kwestią, która popsuła mi nieco odbiór całości, jest brak jednolitej linii fabularnej. Przedstawione w książce cztery historie kryminalne łączy co prawda osoba głównego bohatera, świat przedstawiony, oraz pewne inne niuanse, lecz każde z tych śledztw mogłoby być w zasadzie odrębną opowieścią. Być może dla kogoś taka forma narracji nie będzie wadą, lecz ja zdecydowanie bardziej preferuję powieści oparte o klasyczną formułę “wstęp - rozwinięcie - zakończenie”. Stąd “zaledwie” czwarta pozycja w mojej TOPce.
5. Czarne oceany - Jacek Dukaj
Na wstępie zaznaczę, iż osoby, które cenią sobie wartką akcję oraz dynamiczną narrację zdecydowanie powinny sobie odpuścić “Czarne oceany”. Powieść Dukaja to raczej filozoficzna analiza skutków niekontrolowanego rozwoju technologicznego, niż powieść science fiction w klasycznym stylu. Mamy tu co prawda fabułę i całkiem zgrabnie napisaną intrygę, lecz trudno pozbyć się wrażenia, iż są one tylko tłem dla rozważań autora. Rozważań o przyszłości, technologii, polityce, socjologii, ekonomii, fizyce i wielu innych, bliskich Dukajowi kwestiach.
A choć narzucona przez autora formuła może być ciężka w odbiorze, dla wielu wręcz zaporowa, to mi mimo wszystko przypadła do gustu. Jeśli damy “Czarnym Oceanom” szansę, wczytamy się w nią uważnie, przymkniemy oko na powolne tempo, to odkryjemy tu drugie, zaskakująco głębokie dno. Odkryjemy ciekawe, zmuszające czytelnika do refleksji wnioski. Refleksji nad ponurą cyberpunkową przyszłością, która - jeśli nie podejmiemy stosownych kroków zapobiegawczych, może już wkrótce stać się naszą codziennością.
Dajcie znać w komentarzach, czy moja TOPka przypadła Wam do gustu. A jeśli macie jakieś inne propozycje dobrych lecz niekoniecznie znanych książek w cyberpunkowych klimatach - koniecznie się nimi podzielicie.
BTW Wybaczcie formatowanie wpisu, ale to mój pierwszy blog na PPE i muszę przyznać, że edycja jest wyjątkowo mało wygodna.