Mój rok z Xbox Series X cz.1
Moje osobiste odczucia po użytkowaniu konsoli przez rok czyli dokładnie tyle ile jest obecnie na rynku. Xbox jest to moja pierwsza konsola w życiu od tej firmy. Czysto subiektywne zdanie na temat gier, polityki, usług po menu na konsoli.
1. Powód zakupu
Konsolą Xbox Series X/S byłem zainteresowany niechętnie. Nieudana sprzedaż konsoli Xbox One, niewiele gier uderzających w moją stronę oraz brak jakiejkolwiek przyszłości sprawiały, że nie za bardzo byłem zainteresowany nową generacją od strony Xboxa. Na początku poprzedniej generacji to nawet przez chwilę myślałem, że Xbox po prostu się kończy i niedługo Microsoft zamknie dział Xboxa. Pierwsze światełka pojawiały w 2016 roku. Zaciekawiony co wydarzy się dalej obserwowałem co dzieje się na rynku. Nigdy nie miałem wątpliwości co do jakości znanych marek takich jak Halo, Gears czy Forza jednak wszystko wydawało się za mało. Nie chcę opisywać wszystkich lat to powiem, że punktem zwrotnym okazała się olbrzymia inwestycja w zakup nowych studiów oraz wydanie Xbox Game Pass. Pieniądze to taka rzecz, której nie mogę zignorować. Niestety przy Playstation nie da się obejść. Zakup nowych gier jest bardzo drogi, a do tego sprzedaż wcale nie jest taka prosta jak opisują to moi koledzy na stronie głównej, ale to problem i Microsoftu po części.
Przede wszystkim to chciałem nadrobić wiele gier, które albo nie były na Playstation albo z czasem po prostu pojawiły się w XGP. W prawdzie można kupować gry używane na Playstation, ale nie zawsze jakąś grę można znaleźć za odpowiednią cenę i do tego późniejsza sprzedaż bywa problematyczna do takiego stopnia, że często otrzymasz niższą cenę, a i wystawienie na OLX czy Allegro kosztuje. Wysyłka, szukanie klienta, zwykłe tracenie czasu, a XGP wydawał się rozwiązywać wszystkie problemy za jednym zamachem. Wielu graczy Playstation podchodzi do zakupu gier, że wszyscy użytkownicy są bogaci, mają mnóstwo czasu, a i sprzedaż to pestka, bo przecież żyjemy w kraju Playstation. Jakoś ciężko mi uwierzyć w tych "magicznych" przyjaciół, którym sprzedajemy gry ze stratą raptem 20-40 zł. Moje doświadczenie nowych gier z Playstation jest zupełnie inne od gdzieś 10 lat. XGP rozwiązał moje problemy. XGP jest tani, nic nie trzeba kupować, a potem sprzedawać. Dosłownie kilka kliknięć i gra się ściąga. O płytach opowiem później.
2. Polityka Microsoftu bardzo mnie interesuje od pewnego czasu. Polityka, nie statystki czyli ile konsoli sprzedano, ile kopii gier itd. Sprzedaż ilościowa nie ma dla mnie znaczenia, bo ja nic z tego nie mam. Najważniejsze dla mnie jest to w jakim kierunku idzie Microsoft od połowy poprzedniej generacji czyli granie na wszystkim. Kiedyś byłem mocnym fanem Playstation i nie wyobrażałem sobie, że exy wypłyną poza platformę. Dzisiaj będąc użytkownikiem Xboxa nie mam takiego podejścia, że przecież inni zagrają, bo dotarło w końcu do mnie, że tak naprawdę liczy się moja "zabawa" w gry komputerowe. O ile wcześniej broniłem korporacji tak bardzo jak mogłem tak teraz liczy się dla mnie "ja". Ja jako gracz i nie mogę uwierzyć patrząc na moich kolegów ze strony głównej jak mogłem być podobnym do nich. Fanboye mają to do siebie, że stawiają korporacje powyżej siebie samego, dlatego są w stanie pójść na wszystkie ustępstwa narzucane przez korporacje. Niestety tacy ludzie nie rozumieją, że często niszczą zabawę innym, bo np. nie będzie ich stać na zakupienie nowych gier po podwyżce, ale nie chcę dalej o tym pisać. Dzisiaj interesuje mnie tylko to co Microsoft oferuje, a co konkurencja. Microsoft oferuje mi przyszłość. Cały czas rozwijają sie dynamicznie poprzez nabywanie nowych studiów, oferują dużo więcej gier niż w poprzedniej generacji oraz szanują moje pieniądze. Przyznam szczerze, że uwierzyłem im w to co powiedzieli o swoim planie budowania "korporacji w korporacji". Cały czas przyglądam się w jaki sposób XGS oraz Bethesda Studios rozwijają się pod skrzydłami Microsoftu. Tak oficjalna oraz odkryta w pełni polityka znacznie bardziej do mnie przemawia niż polityka Sony, która obłożona jest wiecznym ukrywaniem planów na przyszłość (Gry na PC), częstymi niespodziewanymi zmianami (Cenami gier oraz aktualizacjami w związku ze starą generacją) czy zwyczajnie niewielkim gatunkiem "pewnych gier", które znamy z poprzedniej generacji. Nie twierdzę, że to zupełnie złe, ale "otwarte karty Microsoftu" znacznie bardziej do mnie przemawiają. Phil Spencer jest jaki jest, ale bardziej go lubię niż cały zarząd Sony, który ostatnimi czasy potrafi zaskoczyć i nie zawsze pozytywnie. Ostatnie poczynania Sony są pozytywne w moich oczach jak kupowanie studiów po okresie ich zamykania, ale ciągle mam gdzieś z tyłu głowy, że zaraz znowu z czymś wyskoczą. Nie lubię niespodzianek, dlatego być może Microsoft lepiej wygląda w moich oczach. Nie wiem jak długo Xbox zamierza się prowadzić jak teraz, ale gdyby odkręcali to co dzisiaj nakręcili to zawsze można wrócić do Playstation.
3. Pierwsze wrażenia z konsolą są bardzo przyjemne. Faktycznie ten sam pad od lat poprawiany leży idealnie w dłoni. Jest odpowiednio chropowaty, dobrze wyważony i nie trzeba go co kilka godzin ładować. Jednym problemem jaki miałem na początku po zakupie to rozłączanie się pada, kiedy konsola znajdowała się w odpowiednio dalekim zasięgu. Dzisiaj ten problem nie występuje. Przyznam szczerze, że po ps4 zdążyłem przyzwyczaić się do grania na kablu. Dłuższe posiedzenia zwyczajnie kończyły się na kablu, a kupienie drugiego pada nie traktuje jako rozwiązanie problemu. Wydatek jest zbyt duży. Minusem pada od Xboxa jest oczywiście posiadanie baterii natomiast baterie do ponownego ładowania rozwiązują szybko sprawę i nie są drogie. Ja takie baterie posiadam, bo to dzisiaj podstawa do pilota od TV, latarki czy zwykłego zegara na ścianie, ale zdaje sobie sprawę, że jak ktoś chce narzekać to będzie narzekać. Dla mnie kształt konsoli, a przede wszystkim jej kolor jest uniwersalny. Do wszystkiego praktycznie ta konsola pasuje. Do tego kultura pracy jest na bardzo wysokim poziomie w porównaniu do wyjącego w niebogłosy ps4 pro. Ps4 Pro służyła mi jako farelka w pokoju.
4. XGP to prawdziwa rewolucja i to dosłownie. Nie wiem ile Microsoft wpakował kasy w tę usługę, ale widać te pieniądze na każdym kroku. XGP jest jak wybawienie dla mojego ograniczonego portfela oraz cennego czasu. Usługa dysponuje takim wachlarzem gier, że nie sposób przejść obojętnie wobec tej usługi. Jako fan Playstation zawsze podchodziłem do usługi w ten sposób, że interesowały mnie tylko gry ekskluzywne na usługę. Zawsze zakładałem, że po co brać pod uwagę multiplatformy skoro mogę je mieć na ps4 pro ? No właśnie mogę mieć, mimo, że większość tak naprawdę nigdy nie miałem, bo albo krucho z kasą albo żal było wykładać kasę na coś co może mi się nie spodobać, a do tego o części gier zwyczajnie zapominało się po jakimś czasie. To jest takie trochę oszukiwanie siebie samego, że tylko exy AAA mają jakieś znacznie. Od pewnego czasu oglądając branżę i wszystkie Topki odnośnie sprzedaży gier czy czasu spędzanego na konsoli te Topki nie pozostawiają żadnych złudzeń, że gry ekskluzywne to dobry dodatek do konsoli. Niewielka ilość graczy tak głośno krzyczy o eksach, że faktycznie ma się wrażenie, że one stanowią podstawę istnienia konsoli. Zupełnie jakbym słyszał LGBT w naszym kraju. Tak głośno krzyczą jakbym miał wrażenie, że stanowią fundament istnienia gospodarki kraju. Tymczasem mam wrażenie, że eksy stanowią jakieś 10-20% zainteresowania co moim zdaniem jest i tak bardzo dużym wynikiem zwłaszcza, że tych gier wychodzi niewiele w ciągu całej generacji względem multiplatoform.
5. Samo Menu w konsoli na samym początku wydawało mi się jak to się mówi "nie intuicyjne" cokolwiek to znaczy. Faktycznie miałem tak, że przechodząc po tylu latach z Playstation na Xboxa na początku ciężko było się odnaleźć. Po roku nie mam żadnych wątpliwości, że wynikało z zwykłego przyzwyczajenia do menu konkurencji. Dzisiaj nie mam już żadnych problemów z operowaniem w menu Xboxa i patrzę krzywo na każdego kto pisze, że menu Sony jest bardziej intuicyjne. Zwyczajnie potrzebowałem trochę czasu, aby z tym menu pobyć, poodkrywać, obejrzeć kilka filmików gdzie co jest i co można z tym zrobić. Podejrzewam, że jak ktoś gra na dwóch konsolach i główną konsolą jest Playstation to ciągle można mieć takie wrażenie, bo więcej czasu spędzają z Playstation. Wystarczy przesiąść się na Xboxa jako główną konsolę i z czasem takie wrażenie zniknie.
Mogę się mylić, ale ja dzisiaj żadnego problem z menu Xboxa nie mam. Jest odpowiednio szybkie i posiada dużo opcji. Niewiele tu mogę powiedzieć zwłaszcza, że w menu czasami potrafię siedzieć raptem kilka sekund. W samym sklepie okazji jest co niemiara, wyszukiwarka szybko wyszukuje nowe gry. Z samym ściąganiem gier nie mam problemu i u mnie zawsze leci praktycznie z maksymalną prędkością o tyle ograniczenie ściągania gier podczas sesji uważam za niepotrzebne. Rozumiem taką opcję jeżeli ktoś gra w multiplayer i potrzebuje tego transferu do grania o tyle w grach singleplayer uważam to za niepotrzebne.
6. Nie będę rozważał tematu czy lepsze są gry na płytach czy w wersji cyfrowej. Dobrze byłoby gdyby było jedno i drugie, ale najczęściej kończy się to w taki sposób, że Ci, którzy kasy nie mają wolą płyty, bo ilu może być kolekcjonerów 2-4% ? A Ci, którzy kasę mają wolą cyfry, bo nie sprzedają gry. Problem, który mnie dotyka w takim kraju jak Polska to sprzedaż gier kupionych na premierę. Podam zupełnie świeży przykład z brzegu Call of Duty Vanguard. Gra kosztowała 339 zł na premierę w jednym ze sklepów, a już kilka dni potem sprzedaż gry za więcej niż 200 zł mija się z celem. Sklepy tak mocno zaniżają dzisiaj ceny kupna, że zakrada to mam wrażenie o zwyczajnie oskubanie sprzedającego. Część sklepów w ogóle nie kupuje gier na Xboxa czy Playstation 1-2 tyg. po premierze, bo już wiedzą, że zaraz cena poleci tak szybko w dół, że przepłacą. Próba sprzedaży przez portale aukcyjne też nie należy do najłatwiejszych . Call of Duty Vanguard wystawiłem po tygodniu za 260 zł. Zapłaciłem za wystawienie gry 20 zł. Zalała mnie masa pytań czemu nie na allegro tylko na olx. Odpowiedź : bo nie będę płacił kolejny raz za wystawienie gry. Oczywiście za 260 praktycznie nikt się nie zgłosił. Milion pytań, że może 150, bo gra przecież według nich nie jest więcej warta. Ręce opadają. Przyznam szczerze, że rynek w Polsce bardzo zmienia się na niekorzyść pudełek. To ostatni raz, kiedy kupiłem grę na premierę w pudełku. Dość, że po tygodniu czy dwóch tracisz prawie 100-120 zł za grę to jeszcze gra nie jest twoja, bo ją sprzedałeś. Zapłaciłem około po odjęciu kasy, którą odzyskałem 120 zł i jeszcze gra nie jest moja. W Xbox Game Pass gra nie jest moja, ale przynajmniej płacę 50 zł, a nie "120" i do tego nie mam żadnym problemów ze sprzedażą, bo po prostu nie muszę jej sprzedawać. XGP jest jak wybawienie mojego portfela. Naprawdę trzeba mieć jakieś plecy w sklepie, aby skupili Ci grę za rozsądną cenę albo stracisz dużo pieniędzy. Nie wiem jak jest w małych miastach, ale w takich miastach jak Warszawa, Kraków czy Poznań sprzedający bardzo mocno scwanili się w sklepach.
Jeden facet nawet mi napisał na OLX, że jestem frajerem, że kupiłem na premierę skoro za dwa tygodnie będzie po 200 zł. Przyznam szczerze, że właściwie mu uwierzyłem. Natomiast problem w Polsce jest taki, że niewiele osób kupuje gry w pudełku na Xboxa, więc i ilość będzie niewielka niektórych gier przez co czasami można czekać bardzo długo na jakąś grę. Inni będą czekać aż gra wyląduje w XGP, bo przecież Microsoft MUSI dodać grę do usługi. Otóż właśnie nie musi.
Koniec cz. 1
Pozdrawiam was serdecznie moi drodzy koledzy po "fachu".