Splinter Cell Conviction - recenzja

BLOG RECENZJA GRY
1152V
Splinter Cell Conviction - recenzja
Tom19 | 25.04.2013, 22:32
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Serie znanych gier mają to do siebie w ostanich latach ,że lubią sie diametralnie zmieniać,był udany obrót o 360 stopni w Resident Evil 4 jak i mniej udany dwu-przyciskowy samoprzechodzący sie Prince of Persja.Teraz nadszedł czas na Splinter Cella. Serię, która za każdym nowym tytułem ukazywała niewielkie zmiany i mimo,że każda z części była rewelacyjna to pod względem nowości mogła szczycić się mianem odgrzewanego dobrego kotleta :)

 

 

W Conviction zmiany są tak namacalnie widoczne,że gdyby pokazać fanom serii ta gre bez wcześniejszej wiedzy o niej to pewnie by powiedzieli ,że to kolejny Bourne albo agent James Błąd ;)
Ale twórcy wiedzieli co robią ,pokazując głównego bohatera Sama Fishera w roli doświadczonego,skutecznego jak nigdy wściekłego psa ,który dopiero co wyrwał się ze smyczy puszczony na wolność....
 


...I po co odbierałem ten telefon?

Akcja gry rozpoczyna się na Malcie ,Sam siedzi sobie spokojnie przy stoliku pod parasolką ,aż do czasu gdy kelner podaje telefon.To Anna „Grim” Grímsdottir ,która ostrzega Fishera o nadchodzącym niebezpieczeństwie ze strony najemników i obiecuje pomoc w sprawie odnalezienia mordercy jego córki...Cokolwiek dalej się stanie to możesz być pewien ,że ta przygoda jest inna niż pozostałe części z pod znaku Toma Clancy'ego.Fabuła nie trzyma się ściśle politycznej paplaniny,lecz koncentruje się na (byłym) agencie oddziału Third Echelon ,ktory za wszelką cene chce dopaść zabójce córeczki Sary.
Przedstawienie narracji i fabuły moge określić jako rewelacyjny mix odegranych sytuacji przez różne postacie w odmiennych czasowo momentach.I wyszło to naprawde profesjonalnie,bo po pierwsze daje posmak tajemniczości a po drugie element zaskoczenia.No bo kto by sie spodziewał ,że w jednej z misji nie będziesz kierował Samem? upss;) Tak naprawde to kilkakrotnie miałem wytrzeszcz oczów z powodu opowiedzianej historii....a jedyne myśli jakie ujawniały się podczas najważniejszych fabularnych momentów to 'yyy...jak to?'' albo ''whooa...no tego jeszcze nie było!''
 

 

 


...Jestem Sam ,jak ten palec...środkowy!

Rozgrywka jak wspominałem odbiega od stereotypu Splinterowskiej serii,teraz poznacie Sama jakiego jeszcze nie widzieliście.Nie głaszcze grzecznie po główce lecz pokazując środkowy palec jedną ręką ,strzela prosto w łeb-drugą...jest jak wściekły nie szczepiony pies wypuszczony ze smyczy wprost na listonosza:)
Całą gre można określić jako zabójczo szybką kombinacje elementów skradankowo-strzelankowych,gdzie to od ciebie zależy w jaki sposób przejdziesz dany fragment gry .Mając na karku ostre zarzuty co do odrzucenia skradankowego feelingu to tak naprawde jest to stary dobry SC.I trudno się z tym nie zgodzić ,bo tak jak w pewnych momentach gra zmusza nas niejako do otwarcia ognia to tak naprawde przez 80% można przechodzić w stylu stealth.
Co twórcy dali takiego aby nasz agent (lub ty-jak kto woli) stał się jeszcze bardziej profesjonalny niż zawsze.Cover-system i M&E to dwa głowne czynniki szybszego działania,pierwszy jest znany fanom Gears of War ,a drugi Rainbow Sixa.Osłanianie się za przeszkodami jest wygodne ,lecz niedopracowane to samo dotyczy się Mark and Execute ,czyli w dosłownym tłumaczeniu Zaznacz i Wyeliminuj.O co chodzi?Po odpowiednim naładowaniu (gdy weliminujesz cicho lub efektownie wroga) ''pasków akcji'' możesz zaznaczyć szybko wroga i za jednym przyciśnięciem jeszcze szybciej go wyeliminować.Ot zwolnione tempo i kulka w łeb,przy wygibasach z ustawianiem pozycji do oddania strzału Sama ;)
Jakie są małe minusy tych innowacji? Zbyt mały zasięg doskoku do następnej osłony i nie zawsze dobre zaznaczanie w M&E
Trzeba powiedzieć ,że akcje jakie można skonstruować dzięki ''szybkostrzelnej automatycznej eliminacji''są powalające i jeśli sie wczujesz to zdziwisz się sam sobie co odwalasz:D Dla przykładu spodobała mi się akcja gdzie wisiałem na rurze nad szklanym ''dachem'' gdzie pod sobą widziałem 3 patałaszków-dwóch zaznaczyłem a na trzeciego zeskoczyłem przebijając się przez szkło...Sam zeskakuje na kolesia a później z zegarmistrzowską prezycją w mgnieniu oka automatycznie wymierza sprawiedliwosć 2 kolejnym ''zaznaczonym'' ...tym samym sprawiając bananowy uśmiech na mojej twarzy :)
A musze zaznaczyć (hehe),że M&E działa również na różne przedmioty spadająco-wybuchowe ,czyli gaśnice,żyrandole,wybuchające beczki itd. sprawiając istną swobode do naszych działań.
Kolejną zupełną nowością w serii jest przesłuchiwanie ważnego jegomościa w sposób nazwijmy to mniej pokojowy:) Zazwyczaj jest tak,że przesłuchiwany jest otoczony kilkoma pomocnikami i musimy najpierw ich wyeliminować ,aby dotrzeć do głównego dania.Gdy sam łapie kolesia kamera troche się oddala ,gdy tylko wyciągniemy za mało informacji od niego ,to podchodząc do jakiegoś miesjca możemy przy efektownej animacji sprawić mu niezły łomot-walnięcie głową w telewizor (szkoda bo był FullHD) ,wbicie noża w ręke,postrzelenie kolan lub bliskie spotkanie z klawiszami fortepianowymi wydającymi niekoniecznie przyjemne dźwięki sprawiają widowiskowe uzupełnienie gameplayu.

 


Moje 3 żarówki przypaliły się...gdzie podziały się kolory?

Wszyscy fani pamiętają jak to minutami wyczekiwało się w cieniu znosząc przy okazji jajko ,gdzie operowało się różnego rodzaju filtrami noktowizora a także umięjętnie eliminowało wszystko co świecące-włącznie z robaczkami świętojańskimi:D Teraz w sumie jest podobnie ,ale tylko w wybranych lokacjach a noktowizor zastępuje solar ,czyli strumień który pokazuje wrogów nawet znajdującymi się gdzieś tam daleko za scianami -coś w stylu Batman Arkham Assylum.Także ukazywanie ,czy znajdujesz się w zacienionym miejscu uległ znacznej zmianie,nie ma wskaźnika lecz obraz na ekranie cofa się do lat 70-tych ...czarno-biały filtr ,który bynajmniej na początku troche przeszkadzał w odbiorze wizualnym (no bo ja chcem kolor) ,ale później okazał się więcej niż pomocny w sensie szybkiego ukazywania ,czy bohater jest teraz na niewidoku-jak w gg :D
W zależności od wybranego poziomu trudności a jest ich sztuk 3,ukazanie się w nie zaciemnionym świecie może wywołać reakcje natychmiastową lub jeśli przemkniesz w odpowiedniej odległości na 2-3 sekundy moga zapomnieć o tym,że cie widzieli.Dlatego inteligencja przeciwników nie zawsze jest na poziomie,lecz sprawia więcej pozytywnych reakcji na poczynanie gracza niż można tego było się spodziewać.Ot podoba mi się u nich wybieranie różnych ścieżek patrolu lub reakcja na np: zgaszenie światła ,gdzie zapalają latarki,machając nimi w prawo i lewo waląc hasła typu: on musi gdzieś tutaj być!
Tylko dlaczego nie można strzelić mu prosto w latarke ,albo lepiej...w żarówke od latarki.Hehe niedopracowana ta gra.Zauważenie przez wroga twojej sylwetki ukazuje twojego ''ducha'' ,czyli miejsce w którym ostatnio zauważył cie przeciwnik,wtedy podchodzi do tego miejsca lub ostrzeliwuje,a ty możesz go zaflankować lub strzelić z innej pozycji nieświadomego biedaka prosto w czache.Jest to element o tyle przydatny ,że wiesz jak wygląda sytuacja w oczach przeciwnika.
Co do sprawy akrobatycznej Sama...kurcze coraz starszy i coraz szybszy,chyba był w dopalaczach.Otóż teraz każda z czynności :prześlizgiwanie się po stole,przemieszczanie się po gzymsie,wślizg do następnej osłony lub elimiancja wroga jest zabójczo profesjonalna i szybka.Dzięki takiemu zabiegowi gra wrzuca dodatkowy bieg w samochodzie ,a że popularne jest teraz GPS to i pojawiły się napisy przy danym interaktywnym przedmiocie.Przy rynnie do wspinania ,musi być podpowiadajka ,że tu można sie wspiąć-no bo takto bym nie wiedział no nie...ehh
Zaś z cyklu ''poczytaj mi mamo'' kolejną nowością są wielkie napisy na ścianach ukazywane jakby dzięki rzutnikom projekcyjnym ,które podpowiadają co musisz zrobić lub gdzie się udać.Oprócz nich od czasu do czasu pokazują się mini-filmiki na ścianach pokazujące jakiś fragment historii...Świetny i nowatorski patent.

 



Nie mam noża...i czym ja teraz będę jabłko obierał? :(

Spluwy ,gadżety i inne bzdety,bez których się nie obejdzie...kamerki szpiegowskie,ładunki EMP,granaty błyskowe,miny zbliżeniowe,karabiny i pistolety różnego rodzaju,lunety,tłumiki a do tego znalazła się najważniejsza innowacja... podkładanie świerszczyka aby to takiego strażnika czymś zająć :D joke
Tak naprawde zrezygnowano z niektórych starych gadżetów stwierdzając ,że w tej grze one będą mało używane no i słusznie,bo kamerki przylepnej ,w której to można puścić muzyczke? dla przyciągniecia wroga aby później ją zdetonować używałem może z 6-8 razy na całą gre.Zaś najlepszą bajęrą jest impuls EMP gdzie na kilka sekund wszystkie źródła światła zostają zakłucone plus oślepienie przeciwników.Najlepszy sposób na wyjście z beznadziejnej sytuacji lub stworzenia akcji w stylu EMP+M&E = WHOOA !! :D
Wyobraźcie sobie akcje gdzie jest 4 przeciwników ,używam EMP i wszystko gasnie ,a ja łapie pierwszego lepszego kolesia,a jeśli wcześniej zaznaczyłem w M&E 3 następnych to można powiedzieć ,że tak jak w poprzednich Spinterach wykończenie 4 przeciwników równa się 2 min.w Conviction mieści się w 20 sek.Piękne akcje ubarwniają te gre,bo ile razy to człowiek jest zadowolony z siebie eliminując w coraz to bardziej widowiskowy sposób.
Kompletny szał możliwości wychodzi ci po naprawde  przemyślanych zagraniach.Bo gdy na małym terenie jest 8 przeciwników a wokól pełno barierek,rynien i wybuchowych elementów to dobre podejście może wyeliminować ich szybciej niż w jakiejkolwiek grze akcji.Jednego gościa wyrzucam za barierke ,ładując szybką eliminacje-zaznaczam wielki wiszący kontener pod którymi jest 2 kolesi i 1 przeciwnika dalej...cmyk,buum,cmyk..dobra nie ma już 4 z 8...Pozostali oczywiście wyskoczyli w mało pokojowym nastroju,wtedy właczam impuls zakłócająco-oślepiający i od tyłu łapie zaskoczonego kolesia ,który w tej chwili jest moją żywą tarczą-odstrzeliwuje jednego i drugiego..mojej ''tarczy''  skręcam kark a ostatniemu przeciwnikowi rzucam mine zbliżeniową pod nogi.Było ośmiu nie ma nic...posprzątane!

 



Mam świetny teren działań...tylko dlaczego nie moge zabawić się w lunaparku ?


Misji jest 11 i są one świetnie zrealizowane pod wględem znajdujących się w nich miejscówek,tereny są tak skontruowane aby można było się wyszaleć...ale zeby nie było kolorowo to są one wąskie i tak jak myślisz ,że dana miejscówka jest ogromna to lipa-brniesz do przodu tunelowo,jednak z możliwością wybrania jakiejś innej alternatywnej drogi np: wejść przez dzwi główne budynku ,czy lepiej wejść po rynnie na wyższe piętro ,wskoczyć do koryta kanałowego czy może obejść ich za krzakami.
Wykonanie leveli stoi na wysokim poziomie ,lecz nie ma tu mowy o jakimś wielkim przepychu graficznym.Jest ładnie,kolorowo i naturalnie ,w porównaniu do poprzednich części tutaj znajduje się wszystkiego więcej,pełno elementów otoczenia -rozwalajace sie ksiązki,komputery,stojące arbuzy na straganie,piękne lampki dekoracyjne na stołach,porozrzucane tu i ówdzie tysiące mniejszych lub większych przedmiotów.Nie wszystkie są może interaktywne ,ale większość.Widać to fajnie na przykładzie sunięcia się po stole ,gdzie przedmioty są odpychane ze stołu.Również dużo się dzieje wokół Sama...już w pierwszej lokacji ludzie sobie spacerują,gadają,pracują itd itp
Niektóre lokacje są tak artystycznie zrobione ,że czuć ich atmosfere ,jedną z moich ulubionych jest Diwaniya w Iraku-opustoszałe wojenne miejsce,gdzie świetnie oddana zostala naturalność lokacji.Ulica zawalona wrakami samochodów,zawalone znaki drogowe,opuszczone szkoły,rozwalone budynki i patrolowana stacja benzynowa.
To samo tyczy się lunaparku,diabelski młyn,wielka wahadłowa łódź,piękne kolorowe oświetlenie,pełno zwiedzających ,budki z hot-dogami no i końcowy pomnik Waszyngtona -szkoda,że lokacja krótka i średnio wykorzystana.
W pewnym momencie przejdziesz przez miejscówke , która kojarzy mi się w Modern Warfare 2 chodzi mi o pewną deszczową lokacje:)
 

 



Chce konkretnego kopa...dajcie mi co-opa! :)

Rodzynkiem ,który zostawiam na sam koniec jest tryb współpracy z innym kolegą w co-opie.Polega to na stworzeniu nicka i w ten sposób zapraszania innych znajomych do rozgrywki a jest ich 5:opowieść-współpraca,łowca,ostatni bastion,konfrontacja i infiltracja (odblokowuje się w uplay za 40pkt) Współpraca jest to tak naprawde osobna kampania pokazująca wydarzenie przed właściwą kampanią single-player.Łowca to krótke misje ,ostatni bastion to ochrona konkretnego miejsca i odbieranie ataków przeciwnika,Konfrontacja każe ci wyeliminować znajomego plus pojawiającyh się innych wrogów a Infiltracja to powrót do korzeni,wymagająca cichego zabijania i krycia się w mroku.
Przed rozpoczęciem rozgrywki możesz wybrać sobie pistolet,broń dodatkową,gadżet podstawowy i dodatkowy oraz mundur.We współpracy jest podstawowy mundur a w innych trybach możesz sobie załozyć jeansy i luzacką koszulke.
Oprócz Infiltracji najlepszą opcją wydaje się oczywiście wspólpraca ,czyli kampania dla dwóch.Wcielamy się wtedy w Archera z Wydziału Trzeciego lub Kestrela z Woronu rozgrywając nie mniej ciekawe misje niż w singlu.Po pierwsze miejscówki są chyba jeszcze lepiej skonstruowane od zwykłej kampanii ,po drugie radocha z pokonywaniem przeciwników razem z towarzyszem jeszcze nigdy nie była tak rajcowna.
Jest tutaj przesłuchiwanie obustronne na jakimś jegomościu,jest wspólne wywazanie dzwi i mega efektowny 6 strzałowy Mark and Execute,jak i pełno niespodziewanych atrakcji o których nie moge napisać.
Największe zaskoczenie mialem ,gdy podbiegając do gościa nagle...złapał mnie za chaby,wtedy nieodzowna jest pomoc kumpla.Moge wtedy się wyrywać z  uścisku wroga ,a kumpel pokaże mu kulke między oczy.Najlepsze jest to ,że jak jesteś ranny to leżąc możesz jeszcze sobie postrzelać i tak nieraz wychodzą dzięki temu niezapomniane akcje.Najbardziej kozacką jest ratowanie ,gdy sam jesteś ranny.Leżysz ranny,a kolege zlapał przeciwnik i teraz tak jak potrzebowałem pomocy to role się zmieniły-jest mały stres ,bo od tego zależy powodzenie w danej sytuacji.Pomiędzy fragmentami w misji dochodzisz do szafek z bronią ,które możesz zmieniać wedle zyczenia.
Gra się fajnie dopóki nie ma problemów z połaczeniem,wtedy trafa człowieka regularny szlag,ale na szczęście nie bywa to tak często aby przegryźć kabel ethernet ;)
Jeśli trafisz na kumatego znajomego,z którym można robić fajne akcje to przy co-opie można narawde nieźle się bawić.



Podsumowanie...czyli czy jestem dobrą rybą?

Tak naprawdę nie przedstawiłem większych wad gry,ponieważ ich jako tako nie ma,rozumiem braku szpagatu rozpościerającego się między ścianami i chowaniem ciał przeciwników.Inna konstrukcja miejscówek + zwiększona dynamika sprawiają ,że nie tęsknimy za tymi starymi nawykami.
Długość gry jest zadowalająca a rozgrywka sprawia wiele radochy,zwłaszcza w aspekcie swobody wybieranie między stylem na Rambo a Stealth ,może jedynie razić co niektórych lekka casualowość produkcji,no ale taka moda :)
Podsumowując gra nie jest na jedno kopyto,bo za rok-dwa z chęcią przejdę ją jeszcze raz,a w co-pa można grać bez końca.
Jestem ciekaw jak teraz rozwinie się seria,co pokaże Sam i jaki będzie powód jego natarcia.Zobaczymy pożyjemy.

 

Tomek Woźniak

Oceń bloga:
0

Atuty

  • - płynna możliwość przejścia z szybkiej akcji na stealth
  • - ciekawa historia i przebieg wydarzeń
  • - artystyczne lokacje
  • - świetne akcje, które gracz może wykonać
  • - ''filmowość''
  • - udany co-op dla dwóch graczy

Wady

  • - zmieniona rozgrywka (minus tylko dla fanów starszych części :P)
Avatar Tom19

Tomasz Woźniak

Nadal najlepszą częścią serii jest trójka wraz z jedynką. Conviction niedaleko odbiega od najlepszych. Trzecie miejsce zasłużone ;)

8,0

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper