Spelunky

Spelunky to logiczna platformówka, za którą odpowiada firma Mossmouth. Tytuł początkowo ukazał się w formie czasowej wyłączności na Xboksa 360, by rok później trafić także na PC, PS3 i PS Vita, a następnie na PS4 i PC w wersji HD.

W Spelunky wcielamy się w żądnego przygód poszukiwacza skarbów i niczym w klasyku Montezuma Revenge zajmujemy się plądrowaniem podziemnych jaskiń, grobowców i świątyń. W każdym etapie staramy się nagromadzić możliwie jak najwięcej kosztowności, a następnie dotrzeć do wyjścia. W drodze do celu czyha na nas od groma niebezpieczeństw, np. może nas ukąsić wąż lub pająk, a będąc nieostrożnym zostaniemy nabici na kolce czy też zgarniemy strzał w plecy z aktywowanej pułapki. Główny bohater nie jest jednak bezbronny - dzierży ze sobą bat, którym może okładać napotkanych wrogów, a do jego dyspozycji oddano też bomby, umożliwiające nie tylko szybką i bezbolesną eksterminację badziewia, ale przede wszystkim przebijanie się przez ściany i torowanie drogi wedle własnego widzimisię. Gdy zajdzie potrzeba wspinaczki w górę planszy, z pomocą przychodzi też linka z hakiem, ratująca tyłek w pozornie bezradnej sytuacji.

Spelunky zawiera system losowo generowanych mapek - podobny chociażby do tego z Diablo. Tym samym każda nowo rozpoczęta partyjka gwarantuje niespotykany wcześniej układ labiryntu, występujących w nim potworów, skarbów czy pułapek. Co więcej, nie ma tutaj żadnych punktów kontrolnych, kontynuacji czy innych zapisów stanu gry. Całość trzeba zaliczyć za jednym podejściem, z paczką 4 startowych żyć, bo ewentualna śmierć jest równoznaczna z rozpoczęciem zabawy od nowa, na dodatek w zupełnie odmiennym wystroju wnętrz. W praktyce możemy zagrać i zginąć nawet 1000, razy ale i tak nie zobaczymy nawet dwóch identycznych schematów konstrukcji poziomu. To się nazywa hardkor i nie ma mowy o nudnym przechodzeniu tego samego fragmentu do skutku. Spelunky wymaga setek podejść, szybkiego myślenia i małpiej zręczności w radzeniu sobie z pułapkami i napotkanymi przeciwnikami.

Aby jeszcze bardziej urozmaicić zabawę, deweloper umieścił w poszczególnych levelach sporo atrakcji i niespodzianek. W zakamarkach możemy np. odnaleźć blondwłosą panienkę - za doprowadzenie jej cało do wyjścia nagradzani jesteśmy dodatkowym życiem. Choć laska znakomicie też spełnia się w roli broni miotanej - możemy nią rzucać we wrogów czy aktywować mechanizmy z pułapką. W trakcie eksploracji możemy się natknąć także na ukryte sklepiki z różnymi przydatnymi gadżetami. Są wśród nich m.in. pelerynka pozwalająca chwilowo unosić się w powietrzu, kompas wskazujący drogę do wyjścia, rękawice do wspinaczki przyklejające się do ścian itp. Normalnie płacimy za to walutą naliczoną za wcześniej zebrane skarby, ale równie dobrze możemy spróbować ataku terrorystycznego na handlarzu. W Spelunky możemy grać w samotności lub w kooperacji z 3 osobami, tyle że nie ma tutaj opcji split-screen. Wszystko dzieje się na tym samym ekranie, a kamera podąża wyłącznie za jednym z graczy, który pełni rolę lidera, dzierżąc w łapach białą flagę. Ciekawiej za to wypada Deathmatch, gdzie z pozostałymi graczami na kilku arenach walczymy o przetrwanie i wygrywa ostatni.