Enter the Gungeon

W Enter the Gungeon wcielamy się w jedną z czterech postaci. Są to Marine, Pilot, Skazana oraz Łowczyni. Bohaterowie trafiają na planetę gdzieś na krańcach kosmosu, na której ma znajdować się legendarna broń. Żeby się jednak do niej dostać, muszą przedrzeć się przez przepastne lochy najeżone niebezpieczeństwami. Każdy ma tutaj własny powód dla którego robi, to co robi.

Postacie różnią się specjalnymi umiejętnościami - ktoś może na przykład wezwać posiłki, a ktoś jeszcze inny otwierać skrzynie wytrychem. Produkcja, choć posiada cechy roguelike, czyli oferuje generowane proceduralnie levele, stara się też znaleźć sposób, by projekt poszczególnych pomieszczeń był bardziej atrakcyjny. W efekcie na każdym piętrze lochów (tzw. Gungeona) znajdziemy losową liczbę pokojów, ale pokoje te nie są wykonane metodą kopiuj-wklej. Przeciwnie - twórcy starali się zadbać o jak najlepszy level design.

W pokojach tych musimy uporać się z przeciwnikami różniących się takimi aspektami jak siła, wytrzymałość czy rodzaje ataków. Na końcu każdego piętra ścieramy się także z bossem. Nieprzyjaciół likwidujemy pukawkami znajdowanymi w skrzyniach lub kupowanymi w sklepach porozmieszczanych tu i ówdzie. Łącznie ponad dwieście broni oraz dodatkowe przedmioty, za pomocą których można je usprawniać. Na uwagę zasługuje też zdolność odskakiwania (w trakcie jej wykonywania jesteśmy nietykalni) oraz możliwość przewracania stołów, by chronić się przed atakami. W tym miejscu warto dodać, że gra Dodge Roll czerpie niemało ze shmupów, scrollowanych strzelanin, zwłaszcza tych typu bullet hell, w których ekran zapełnia się pociskami.

W trakcie zmagań możemy się natknąć na inne postacie, które można uratować. Trafiają one potem do Breach, miejsca znajdującego się nad Gungeonem, gdzie możemy np. wykupić (za pieniądze zdobywane na bossach) dostęp do specjalnych przedmiotów.

Enter the Gungeon oprócz singla posiada też multiplayer umożliwiający wspólne wypady do lochów dwóm kooperującym ze sobą graczom.