Killzone - opis gry
Killzone to strzelanina FPP wyprodukowana przez holenderskie studio Guerilla Games i wydana przez Sony Computer Entertainment na PlayStation 2. Przed premierą gra określana była jako “Halo killer” i podobnie jak w serii Bungie, developer starał się wykreować wiarygodne uniwersum science-fiction, kładąc zarazem duży nacisk na tryb multiplayer.
Akcja dzieje się w dalekiej przyszłości, gdy miejsce ma już zakrojona na szeroką skalę kolonizacja kosmosu. Sceną gry jest planeta Helghan. Jej mieszkańcy, Helghaści, to potomkowie Ziemian jednak pod wpływem ciężkich warunków wyewoluowali do formy, która w niewielkim stopniu przypomina człowieka. Ich działania od pokoleń napędzała frustracja i nienawiść, którą postanawia wykorzystać do swych celów Scolar Visari. Zręczny dyktator pragnie podbić całą galaktykę i pierwszym krokiem w tym celu staje się Vekta, planeta należąca do ISA, organizacji przywodzącej na myśl międzyplanetarne ONZ.
Gracz wciela się w jedną z czterech postaci walczących po stronie ISA. Każdą cechują pewne zalety i słabości. Głównym bohaterem jest Jan Templar, dowódca kierujący oddziałem specjalnym (najbardziej zbalansowany), do niego dołącza Rico Velasquez, żołnierz wywodzący się ze slumsów Vekta City (jego specjalność to ciężki sprzęt), specjalizująca się w cichym eliminowaniu wrogów Luger (jako jedyna posiada dostęp do niektórych lokacji) oraz pułkownik Gregor Hakha, pół-Helghast, szpieg działający za liniami wroga.
Twórcy przygotowali łącznie 27 futurystycznych broni z czego część należy do ISA, a część to sprzęt Helghastów. Co warto podkreślić, tym drugim może się posługiwać tylko Hakha. Do przejścia dostajemy jedenaście zróżnicowanych poziomów, które starają się realistycznie ukazać realia wojenne na planecie wstrząsanej przez konflikt.
Rzeczą godną odnotowania w momencie premiery gry był sieciowy tryb wieloosobowy stworzony z myślą aż o szesnastu graczach. Do wyboru były w nim warianty rozgrywki zakładające zarówno kooperację, jak i rywalizację. W sumie sześć opcji.
Mimo robiącej wrażenia w swoim czasie oprawy audiowizualnej Killzone oceniany był różnie, nie stając się w żadnym razie “Halo killerem”. Recenzenci chwalili wprawdzie realistyczne oddanie realiów wojny, jednak jednocześnie zwracali uwagę na pozostawiające do życzenia sterowanie, okazyjnie występujące graficzne glitche oraz mdły gameplay.
Komentarze (23)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych