Woolfe: The Redhood Diaries to platformówka wyprodukowana i wydana przez niezależne studio GRIN Multimedia (nie mylić z upadłym szwedzkim studiem GRiN). Tytuł ukazał się najpierw na komputerach osobistych, a nastepnie został przeniesiony na PlayStation 4 oraz Xboxa One. Historia opowiedziana w grze była specyficzną interpretacją bajki o Czerwonym Kapturku.
Akcja toczy się w steampunkowym mieście o nazwie Ulrica, którym rządzi okrutny przedsiębiorca B.B. Wolfe. Ulrica pod jego rządami stacza się po równi pochyłej, a mieszkańcy są terroryzowani przez prywatną armię. Główną bohaterką gry jest Red, dziewczyna, której ojciec pracował dla dyktatora i zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Jej matka z kolei znika bez śladu. Nie mając innego wyjścia dziewczyna postanawia w tej sytuacji zinfiltrować przybytki Wolfe’a, by dowiedzieć się prawdy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Produkcja GRIN Multimedia jest de facto platformówką 2,5D. To znaczy postacie i obiekty są tu trójwymiarowe, a kamera przedstawia zmagania bohaterki z różnych ujęć, ale zasadniczo Red porusza się tylko drogą wyznaczoną przez twórców. Gameplay każe nam skupiać się przede wszystkim na omijaniu przeszkód, ale nierzadko musimy też rozwiązywać proste łamigłówki i walczyć z pomagierami Wolfe’a. Jeśli chodzi o bitkę, nasza podopieczna może używać kilku rodzajów ataków - lekkiego i mocnego uderzenia oraz magicznych zaklęć.
Od czasu do czasu Red przychodzi zmierzyć się z jakimś bossem. Co warto w tym kontekście dodać, w grze pojawia się dużo odniesień do innych bajek. Jednym z przeciwników jest np. postać inspirowana szczurołapem z Hamelin.
Generalnie rzecz biorąc Woolfe: The Redhood Diairies to bardzo krótka pozycja, którą można przejść w ciągu dwóch, trzech godzin. Żywotność wydłużają jednak nieco pamiętniki bohaterki zawierające różne bonusy, np. ilustracje.
Komentarze (6)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych