Metro Exodus. Rosjanie oburzeni - rusofobia i zbezczeszczony pomnik Lenina

Ukraina i Rosja od lat nie są w najlepszych stosunkach. I choć Metro Exodus bezpośrednio nie tyka się polityki, to gra została zaatakowana w rosyjskiej telewizji. 

W pewnym momencie w grze można natknąć się na pomnik Lenina. Jeśli go zniszczymy, wpada osiągnięcie nazwane "Dekomunizacja". I chyba właśnie to rozwścieczyło Rosjan, którzy piszą o grze niepochlebne recenzje. Nie bez znaczenia jest też fakt, że za grę odpowiada ukraińskie studio, w czym nasi sąsiedzi upatrują problem.

Zabezpieczenia Metro Exodus złamane

W telewizji Rossiya-24 kontrolowanej przez władze Putina pojawił się materiał, w którym prowadzący - Aleksiej Kazakow - stwierdził, że ukraińskie studio tworząc grę, przemyciło swoje polityczne poglądy. Rzecz jasna - antyrosyjskie. Twórcom zarzucono rusofobię, robienie sobie żartów z Rosjan oraz sprzyjanie ideologii rodem z Majdanu. Twórcom oberwało się również za wspomniany pomnik Lenina, którego wielu Rosjan wciąż uważa za legendę. Według Aleksieja to właśnie utrwalanie stereotypu, jaki Zachód przykleił jego narodowi.

Sytuacji nie omieszkał skomentować sam Dmitrij Głuchowski, autor książek, któremu zainteresowanie tak dużej stacji telewizyjnej schlebia. 

"Ciesze się, że ich to wkurzyło i że udało mi się wsadzić kij mrowisko"

- oznajmił Dmitrij, dodając, że Lenin był złym człowiekiem i nie widzi nic złego w rozwaleniu jego pomnika. Cóż, nieważne jak o grze się mówi, ważne, że jest głośno. Afera prędzej nakręci sprzedaż, niż spowoduje jakieś problemy jej twórcom. Sam będę zresztą wypatrywał tego pomnika w grze - wszak łatwym osiągnięciem nigdy nie gardzę ;) 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Metro Exodus.