Rock Band 3 też ma struny... i coś jeszcze
Kto od kogo ściągnął pomysł? A może to naturalny krok w tym gatunku, bo już nie można inaczej? Wczoraj obecnością prawdziwej gitary zaskoczył nas PowerGig - dzisiaj swojego "elektryka" dokłada do puli Rock Band 3. A to nie koniec akcesoriów...
Kto od kogo ściągnął pomysł? A może to naturalny krok w tym gatunku, bo już nie można inaczej? Wczoraj obecnością prawdziwej gitary zaskoczył nas PowerGig - dzisiaj swojego "elektryka" dokłada do puli Rock Band 3. A to nie koniec akcesoriów...
USA Today udało zdobyć się pierwsze informacje o zawartości Rock Band 3 - zarówno tej sprzętowej, jak i muzycznej. Zacznijmy od kolejnych zabawek... tfu! - musimy się odzwyczaić od tego słowa. Tym bardziej, że w przypadku nowej produkcji Harmonix producentem jednego z wioseł - bo gitary będą DWIE - jest nikt inny jak kultowa firma Fender. Do gry trafi prawdziwy, elektryczny model Squier Stratocaster rzeczywistej wielkości - ze strunami, a bez jakichkolwiek przycisków. Dzięki nowej technologii, gra potrafi rozpoznać dokładnie gdzie lądują nasze palce na gryfie i mostku - granie ma dawać efekt i odczucia identyczne z prawdziwą grą na gitarze. Producentem drugiego wiosła jest znany producent akcesoriów MadCatz, a spod ich dłuta wyjdzie model Fender Mustang Pro - ten ma już przyciski, ale podobno więcej (między każdym progiem) i gra się inaczej niż zwykle.
Tak jak pisałem, nie koniec na tym, bo zgodnie z przeciekami sprzed paru tygodni dostaniemy również... 25-klawiszowy syntezator MIDI - możecie go obejrzeć na fotce poniżej - a do niego osobny tryb rozgrywki. Ona sama wzbogaci się m.in. o tryb Pro, w którym spragnieni prawdziwych postępów i nauki będę mogli podmienić kolorowe symbole na ekranie na prawdziwe nuty. Tryb kariery śledzący nasz zespół oraz możliwość stworzenia własnych muzyków nie są zaskoczeniem, ale i tutaj Harmonix zapowiada niespodzianki. Potwierdzono też wsteczną kompatybilność.
Co do zawartości muzycznej... nie powiem, żebym padł na kolana. Powiem za to co innego (czego sam się nie spodziewałem) - większe wrażenie zrobiły na mnie pierwsze detale setlisty Guitar Hero: Warriors of Rock. Tam przynajmniej ten rock jakoś wyraźniej wali po gałach. Zresztą zobaczcie sami - poniżej pierwsze fragmenty tracklisty Rock Band 3 (ktoś tu pytał o Jimiego Hendrixa?). Mam jednak nadzieję, że ostatecznie RB3 - jak zwykle - nie zawiedzie fanów serii: