Pierwszy trailer XCOM już dostępny
XCOM odwołuje się do kultowej serii "UFO: Enemy Unkown". Niestety te odniesienia ograniczają się do przejęcia chwytliwego hasła z oryginalnej gry. Miłośnicy amigowej strategii nie znajdą tu raczej nic dla siebie. Entuzjaści gier akcji i strzelanin powinni być ukontentowani.
XCOM odwołuje się do kultowej serii "UFO: Enemy Unkown". Niestety te odniesienia ograniczają się do przejęcia chwytliwego hasła z oryginalnej gry. Miłośnicy amigowej strategii nie znajdą tu raczej nic dla siebie. Entuzjaści gier akcji i strzelanin powinni być ukontentowani.
Powiedzmy sobie szczerze - XCOM mogłoby spokojnie nazywać się zupełnie inaczej i nie pajacować z odwołaniami do sławnej serii od Mythos Games. Dwie rzeczy już na pierwszy rzut oka mocno odróżniają ten tytuł od UFO: Enemy Unkown - czas akcji (lata 40. w USA) oraz wygląd obcych. Z tego co widać na filmiku przyjdzie nam się zmierzyć z... czarnymi glutami, przypominającymi trochę Heartless z Kingdom Hearts (albo - powiedzą złośliwi - wyciek ropy z platformy BP). Seria UFO przedstawiała Obcych jednak "troszkę" inaczej.
Najważniejszą różnicą jest rzecz jasna charakter gameplayu - XCOM to strzelanina FPP. Oczywiście z nutką przygodową, jak przystało na twórców BioShocka. Proponuję porzucić już skojarzenia z serią UFO i rozpatrywać grę, jako zupełnie autonomiczne dzieło. W takim świetle mamy chyba kolejnego hiciora. Grę na pewno sprawdzimy dokładnie podczas targów E3.