Epic Games zarobiło na Fortnite ponad 2 miliardy. Firma twierdzi, że nie jest tego świadoma
Niepokojące wieści dochodzą do nas z obozu Epic Games. Twórcy ogrywanego przez miliony Fortnite, wydali bardzo dziwny komunikat, kiedy zostali zapytani o "biznesowe szczegóły" na temat gry.
Pamiętacie wczorajszą wiadomość o tym, że EA uważa lootboxy za mechanikę niespodzianki? Dziś mamy równie ciekawą informację płynącą od innego giganta w branży gier wideo. Tak samo jak w przypadku pierwszej firmy, przedstawiciele Epic Games pojawili się przed członkami wydziału komisji ds. mediów, kultury i cyfryzacji w roli świadków, by odpowiedzieć na kilka nurtujących niektóre głowy pytań. Otóż, jeżeli sądziliście że niesamowita popularność Fortnite przyniosła twórcom proporcjonalnie duży zysk, to najwyraźniej władze Epic mają inny pogląd na tę sprawę. Wedle wygłoszonego komunikatu, twórcy nie zarobili na grze praktycznie ani grosza, albo prawdopodobnie gdzieś ta informacja im umknęła.
EA nazywa lootboxy „dość etycznym” „mechanizmem niespodzianek”. Porównanie do Kinder Niespodzianki
Jak zasugerował Canon Pence, radca prawny developera, firma brzydzi się sugerowaniem, że traktują swoje dziecko jako źródło szybkiego zarobku, a firma zawsze zajmowała się tworzeniem uczciwej, hojnej i elastycznej formy interaktywnej rozrywki. Na koniec przemówienia Pence dodał, że nie sądzi by można było stwierdzić jakoby Epic Games zarabiało na ludziach grających w gry.
Zawsze staraliśmy się tworzyć uczciwą, zabawną i wciągającą formę rozrywki. Oświadczenie wedle którego jest to nikczemna próba osiągnięcia krótkoterminowego zysku - jest błędna.
Dla przypomnienia - Epic Games zarobiło na Fortnite około 2.4 miliarda dolarów. Oczywiście, technicznie firma nie zarabia na samym "graniu", ale każdy z nas zdaje sobie sprawę jak wieloma reklamami, mikropłatnościami i usługami omawiana gra jest naszpikowana.
Posłowie jednak nie ulegli staranie przygotowanemu przemówieniu, podsumowując krótko wypowiedź:
Nie jesteście organizacją charytatywną. To gra, która zarabia dzięki ludziom, którzy w nią grają, a wszelkie dane na ten temat dokładnie analizujecie. Nie uwierzę, że tego nie wiecie.
Na koniec, Pence został zapytany, dlaczego firma nie zbiera danych na temat daty urodzenia graczy i czy korporacja nie jest zdania, że należy przestrzegać tak istotnych przepisów, jak regulacja na temat niedopuszczania gry w ręce zbyt młodych ludzi. Odpowiedź była bardzo konkretna:
Nie.
Później zaprzeczał, jakoby udzielił takie odpowiedzi, ale zapis z kamer dokładnie potwierdził nieprzychylną mu wersję. Cóż, komentarz zbędny.
Warto również przeczytać:
Senator USA chce zakazać lootboxów i systemów pay-2-win
Lootboxy można uznać za hazard. Badania wpłyną na naszą branżę
Brytyjska komisja do spraw hazardu uważa, że lootboxy to nie hazard. Brakuje im jednego „czynnika”
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fortnite.