Przedstawiciele Apple twierdzą, że nowe taryfy są w stanie skutecznie zaszkodzić firmie
Wojna handlowe na linii Stany Zjednoczone - Chiny rozpoczęła się na dobre, a zważywszy na branżę w jakiej się obracamy, sprawa również odbije się na producentach konsol, telefonów i reszty elektroniki. Tym razem swoje zdanie na ten temat ma do powiedzenia Apple.
Według przedstawicieli firmy z nadgryzionym jabłkiem, wprowadzenie zmian przez administrację Donalda Trumpa negatywnie wpłyną na kondycję Apple i postawi giganta w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z międzynarodowymi konkurentami, a w szczególności chińskimi odpowiednikami. W liście do Roberta Lightizera, amerykańskiego przedstawiciela handlowe ujęto, że proponowane taryfy będą miały wpływ na praktycznie każde urządzenie jakie mają oni w swojej ofercie.
Apple wyśmiane nawet przez fanów. Podstawka pod monitor za 999 dolarów
Firma jest zdania, że nowe opłaty przeszkodzą w skutecznym rozwoju i rozwijaniu amerykańskiej gospodarki. Apple zresztą nie jest w tej sprawie odosobnione, ponieważ swoje listy wystosowały już takie marki jak Dell, Intel, Microsoft czy HP. Wszyscy producenci są zgodni - nowe taryfy zaszkodzą amerykańskim liderom technologicznym, spowolnią wprowadzanie innowacyjnych produktów i konkurowanie na globalnym rynku. Pojawiają się również plotki, jakoby producent z Cupertino myślał nad przeniesieniem swoich fabryk do południowo - wschodniej Azji, a dokładnie do Wietnamu lub Indii.
Pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń i obserwować, jak bardzo sprawa odbije się na nas - konsumentach.
Więcej o Apple:
„Nadgryzione jabłko. Steve Jobs i ja. Wspomnienia” - książka przedstawia Jobsa jakiego nie znaliśmy