Pete Hines wypowiedział się na temat Fallout 76 i renomy Bethesdy
Bethesda raczej nigdy już nie zaliczy Fallouta 76 do grona swoich najlepszych tytułów. Tytuł wciąż zmaga się z wieloma problemami natury technicznej, oraz koncepcyjnej. Firma jednak dumnie trwa przy swoim dziele i co ważniejsze, nie zamierza odpuszczać.
Fallout 76 to wedle opinii publicznej najgorsza odsłona kultowej serii, o ile faktycznie pustawy świat postapokaliptycznych pustkowi do rozrywki wieloosobowej można określić mianem "odsłony" jednej z najlepszych serii rpg w historii naszej branży. Niemniej jednak, Bethesda zdecydowała się ostatecznie posypać głowę popiołem i jakkolwiek przyznać przed światem, że gra nie miała prawa się ukazać w formie, w jakiej wylądowała na sklepowych półkach. Podczas E3 2019 dostaliśmy zapowiedź wprowadzenia do gry postaci trzecich, o których amerykański developer wcześniej niestety zapomniał.
Fallout 76. Aktualizacja 10.5 - lista zmian
W ciągu ostatniego roku, można było pomyśleć, że ma z tyłu głowy wizję porzucenia projektu, którego serwery dość szybko zaczęły pustoszeć, a z pewnością nie cieszyły się taką popularnością, jakiej oczekiwaliby sami twórcy. Jak jednak podczas wywiadu dla portalu gameindustry.biz poinformował Pete Hines, nie było takiej możliwości:
Mamy to we krwi. Rozumiem, że są ludzie, którzy w przypadku porażki umywają ręce, ale nie Bethesda. Fakt, że nie przewidzieliśmy problemów na jakie trafiliśmy, nie oznacza wcale, że nie wierzyliśmy w naszą produkcję.
...Z punktu widzenia wydawcy, dowolnej liczby osób z zespołu wliczając w to mnie - wiedzieliśmy, że już to przerabialiśmy. Komentarze mówiące nam, byśmy dali sobie spokój, bo w naszą grę nikt nie gra i powinniśmy przestać o tym mówić. Znaliśmy te sytuację z czasów uruchomienia Elder Scrolls Online.
Niestety, niektóre rzeczy nie były możliwe do przewidzenia, nawet przez samych graczy. Hines poruszył też kwestię swojej opinii na temat samej Bethesdy:
Bethesda Game Studio to zespół, który stoi za wieloma udanymi rzeczami. W mojej opinii to jedno z najbardziej szanowanych i docenionych studiów gier na świecie. Jest pewien element dumy, nie z rodzaju, że nie poddajemy się i nie rezygnujemy, a bardziej jako chęci udowodnienia i trzymania się naszej renomy. Nie znikamy w momencie, gdy natrafiamy na jakąś trudność.
Jak więc widzicie, wiceprezes Bethesdy ma o korporacji bardzo dobre zdanie. Choć z drugiej strony, nie jest specjalnie w pozycji, by udzielić innej wypowiedzi, prawda?
Warto również przeczytać: