Google Stadia - twórcy wyjaśnili najbardziej nurtujące kwestie
Przed Google Stadia wiele problemów i niejasności do rozwiązania. Projekt chce zawalczyć z klasyczną formą grania, w zamian oferując możliwość gry z każdego dostępnego miejsca z dostępem do internetu, którego limity transferu danych, choć spore - stanowią problem.
Podczas akcji na portalu reddit związanej z odpowiadaniem na pytania co do tego czym jest Google Stadia, Andrey Doronichev, będący dyrektorem ds. produktu, wyjaśnił najważniejsze zagadnienia dotyczące tego serwisu. Jak się okazuje, w sieci pojawiło się kilka błędnych teorii, które od słowa do słowa przedstawiły nieprawidłowy obraz usługi Google.
Program partnerski Google Stadia daje wielką szansę dla developerów
- Tak więc, dostaliśmy jasną informację, że abonament Google Stadia Pro nie będzie dostarczony w formie Netflixa dla gier. Usługa ta jest bardziej czymś na wzór Xbox Live Gold i PlayStation Plus. Ci więc, którzy zapłacą za subskrypcję Pro, mogą liczyć na rozdzielczość 4k wraz z HDR-em, przestrzenny dźwięk Dolby Surround 5.1, ekskluzywne zniżki na gry oraz jeden, darmowy tytuł na miesiąc.
- Google Stadia doczeka się obsługi osiągnięć, co nie powinno nikogo dziwić. Choć po niesamowitej popularności "achievementów" podczas poprzedniej generacji, teraz już większość z nas zwolniła w biegu do "calaków" i "platyn", to jednak wciąż to system, który znalazł rzeszę wyznawców. Osiągnięcia nie dotrą na start usługi, ale nieco później.
- Jeżeli chodzi o wygląd interfejsu Google Stadia - ten poznamy dopiero w listopadzie, ale korporacja gwarantuje, że jest on przyjazny graczom i w spełni nasze oczekiwania. Zespół ponoć wkłada całe serce w jego zaprojektowanie.
- Brak darmowych gier w opcji Stadia Base. Jak jednak broni się firma, dostaniemy tylko to co nas interesuje i na to wydamy pieniądze, a firma dostarczy odpowiedni sprzęt w obsługi wszystkiego.
- Podstawowa funkcjonalność na start usługi. Granie na różnych platformach, brak kolejek do pobrania tytułów, opcje społecznościowe, te związane ze sklepem. Oczywiście, nie dostaniemy od razu, tego wszystkiego co inżynierowie chcą nam dostarczyć, ale z czasem Stadia będzie wyglądała tak, jak każdy z nas by sobie tego życzył.
Jak sądzicie, czy Google Stadia ostatecznie przeforsuje granie w chmurze i stanie się początkiem końca klasycznej formy, konsol ustawianych pod telewizorem i wielu kolorowych pudełek z grami? A może wciąż nie jesteśmy gotowi na tak radykalną zmianę?
Warto również przeczytać:
- Google Stadia zyska na wojnie handlowej między Stanami Zjednoczonymi i Chinami?
- CEO Larian przekonuje, że granie w chmurze jest bardziej interesujące niż następna generacja konsol
- Next-genowe konsole to "tylko więcej tego samego". Szef Platinum Games krytykuje plany Sony i Microsoftu
- Google Stadia ma naprawdę spore wymagania względem transmisji danych. Z limitem transferu długo nie pogracie