Kino Helios rezygnuje z „biletów dla zaszczepionych”. To reakcja na negatywne komentarze i hejt
Kino Helios planowało zwiększyć liczbę potencjalnych widzów na swoich salach, wprowadzając „bilety z dopiskiem dla zaszczepionych”. Inicjatywa spotkała się z ogromną wrogością i negatywnymi reakcjami klientów, dlatego zrezygnowano z pomysłu.
Po kilku miesiącach kina powoli wracają do życia, stosując się do najnowszych obostrzeń i reguł funkcjonowania. Jak się okazuje sieć Kin Helios spotkała się z „niewyobrażalnym wręcz atakiem nienawiści”, który był spowodowany wprowadzeniem opcji oznaczenia pełnego zaszczepienia przeciw COVID-19 na biletach. Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem firma nie chciała wprowadzać „segregacji widzów”, a był to sposób na zwiększenie limitu osób przebywających na sali. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 6 maja 2021 roku do limitu 75% miejsc nie są wliczane osoby w pełni zaszczepione oraz dzieci do 13 roku życia.
„Zgodnie z aktualnymi regulacjami prawnymi osoby zaszczepione nie wliczają się do obowiązującego 75-procentowego limitu miejsc w sali, stąd nasz pomysł na wprowadzenie biletów z dopiskiem dla osób zaszczepionych. Jednak liczba obraźliwych wiadomości, z jak najgorszymi życzeniami i nawet pogróżkami, które do nas trafiły, przerosła nas. Nie sądziliśmy, że próba ułatwienia dostępu do kina jak największej liczbie osób wzbudzi aż tak negatywne emocje.
Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, a także bezpieczeństwo naszych pracowników, którzy bezpośrednio doświadczają wręcz agresji werbalnej, podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z pomysłu służącego zwiększeniu liczby dostępnych miejsc w kinach w ramach limitu 75% miejsc.”.
Podkreślono, że głównym celem dodania adnotacji na bilecie było zwiększenie liczby widzów w salach kinowych – nikt nie segregowałby widzów, ceny biletów nie ulegały zmianie, a pracownicy nie gromadzili danych statystycznych. Helios nie chciał wyróżniać widzów:
„W tym krótkim czasie spotkaliśmy się z zarzutem, że segregujemy Widzów. Chcemy wyraźnie podkreślić, że nasze działanie nie miało nic wspólnego z jakąkolwiek dyskryminacją. W salach nie było i nie będzie wydzielonych miejsc dla osób w zależności od szczepienia. Bilety nie różniły się ceną. Nie gromadziliśmy ponadto żadnych danych medycznych, a podanie informacji o szczepieniu było w pełni dobrowolne”.
W mediach społecznościowych wybuchła burza, a zdenerwowani zmianą wyrażali swój zdecydowany sprzeciw wobec praktyk kina. Okazuje się jednak, że zamiar przedstawicieli Heliosa był bardziej przyziemny niż mogliśmy się tego spodziewać, a chodziło wyłącznie o zwiększenie wpływów z pojedynczego seansu filmowego. Większa liczba zaszczepionych gwarantowała więcej widzów na sali, jednak po krytyce sieć wycofała się z pomysłu.