Quantum Theory zawstydzi Gears of War?

Mimo iż producenci Quantum Theory nie raz podkreślali, że ich gra nie będzie tylko tanią podróbką Gears of War, graczom raczej ciężko jest w to uwierzyć. Koei Tecmo nie daje jednak za wygraną „atakując” nas informacjami o trybach sieciowych, które mają nieźle zarządzić.

Mimo iż producenci Quantum Theory nie raz podkreślali, że ich gra nie będzie tylko tanią podróbką Gears of War, graczom raczej ciężko jest w to uwierzyć. Koei Tecmo nie daje jednak za wygraną „atakując” nas informacjami o trybach sieciowych, które mają nieźle zarządzić.
 

 

Jak na razie autorzy postanowili zapoznać nas ze szczegółami odnośnie trzech trybów multiplayerowych, choć zaznaczyli jednocześnie, że o kolejnych dowiemy się wkrótce. No to jedziemy z tym koksem:

- Dead or Alive – jak sama nazwa wskazuje, zasady są tu proste jak drut. Gracze podzieleni zostają na dwie drużyny a ich zadaniem jest wybicie swoich przeciwników. Wygrywa ekipa, która w dwóch z trzech meczy zbierze najwięcej punktów.

- Executioner – standardowy deathmatch. Osoba, która w ciągu 10 minut zabije największą ilość przeciwników wygrywa.

- Guardian – jak do tej pory jedyny, w miarę oryginalny tryb. Tym razem w roli głównej występuje płeć piękna. Gracze podzieleni zostają na dwie drużyny, a ich celem jest zabicie kobiety należącej do przeciwnej ekipy, przy czym trzeba jednocześnie chronić przed tym samym naszą niewiastę. Mówiąc prościej kobiety będą tu pełnić rolę flagi.  
 

Wspomniane tryby póki co „nie zarządziły”, bowiem równie dobrze moglibyśmy nadać im nazwy Deathmatch, Team Deathmatch oraz Capture the Flag i nikt by specjalnie różnicy nie widział. Na koniec warto przypomnieć, że Japończycy co rusz przekładają datę premiery, tłumacząc to chęcią dopieszczenia produktu. Miejmy nadzieję, że wrześniowy termin jest już ostateczny, choć należy sobie również zadać pytanie, czy jest w ogóle na co czekać?