Gran Turismo 5 - efektownie i brutalnie
Pamiętam odległe czasy, gdy zastanawiano się czy Polyphony Digital zdecyduje się na implementację zniszczeń licencyjnych furek w GT5. Od dawna także już wiemy, że będą - ale mam wrażenie, że każdy kolejny trailer więcej ukrywa, niż pokazuje...
Pamiętam odległe czasy, gdy zastanawiano się czy Polyphony Digital zdecyduje się na implementację zniszczeń licencyjnych furek w GT5. Od dawna także już wiemy, że będą - ale mam wrażenie, że każdy kolejny trailer więcej ukrywa, niż pokazuje...
Nie inaczej jest w najnowszym filmie prosto od SCE - jest brutalnie, są kraksy, stłuczki i taranowanie, ale z tą giętą blachą tak jakoś bardzo oszczędnie. Póki co zrzucam to na karb prawdziwej symulacji, do jakiej przecież aspiruje tytuł Polyphony. Ale film warto obejrzeć też z innych powodów - choćby dla pięknych efektów wizualnych zmiany pory dnia i nocy, widoku podświetlonego kokpitu, pracy świateł na trasach nocnych. I to wszystko na standarowych modelach. Ciężko sobie wyobrazić, jak genialnie będzie się to prezentować po finalnych szlifach i renderach, na wielkim HDTV...