Był WipEout, nie ma WipEouta
"Przypadkowe" ujawnianie informacji z pomocą CV byłych pracowników studiów developerskich i ofert pracy to obecnie taka nowa moda i całkiem zgrabny chwyt marketingowy zarazem. Tym razem padło na Studio Liverpool oraz ich flagową serię WipEout.
"Przypadkowe" ujawnianie informacji z pomocą CV byłych pracowników studiów developerskich i ofert pracy to obecnie taka nowa moda i całkiem zgrabny chwyt marketingowy zarazem. Tym razem padło na Studio Liverpool oraz ich flagową serię WipEout.
W rolę informatora wcielił się były pracownik studia, niejaki Martin Linklater, który aplikował do Bizzare Creations, gdzie ostatecznie dostał fuchę. Według CV jakie przedłożył pracodawcy wynika, że był zaangażowany w produkcję takich gier jak WipEout Pure, WipEout HD i "nieujawniony projekt z serii WipEout (PS3)". Interesuje nas oczywiście ten ostatni w którym piastował stanowisko dyrektora technicznego odpowiedzialnego za fizykę i system kolizji. Czy to znaczy, że wspomniany projekt wylądował w koszu wraz z cięciami budżetowymi, których ofiarą stał się również Martin? A może nowy WipEout ma się dobrze i tylko czeka na odpowiednią sposobność, aby ujawnić swoje istnienie? Standardowo - czekamy na E3.