Microsoft komentuje wojnę na Ukrainie. Firma skupia się na cyberatakach i dezinformacji
Gigant z Redmond jest kolejną wielką korporacją technologiczną, która w oficjalnym oświadczeniu odniosła się do nieuzasadnionego ataku Rosji na naszych wschodnich sąsiadów. Przedstawiciele firmy przedstawiają kluczowe punkty, w których podejmowane są zdecydowane działania we współpracy z innymi organizacjami, wspólnotami oraz rządami państw.
Panująca wojna na Ukrainie niemal od samego początku utraciła charakter polityczny, a przez wprowadzenie sankcji dotyczących gospodarki, kultury oraz rozrywki od kilku dni spotykamy się z oficjalnymi komunikatami również wśród przedsiębiorstw technologicznych, działających w branży gier czy studiów deweloperskich. Wczoraj swoje stanowisko przedstawiło Sony, potwierdzając pomoc finansową. Obecnie chcemy się skupić na oświadczeniu Microsoftu.
Na wstępie Amerykanie podkreślają, że nie są państwem czy rządem, a wszelkie działania pomocowe podejmowane są w ścisłej współpracy z rządem Ukrainy, Stanów Zjednoczonych oraz innych krajów, Unią Europejską, NATO i ONZ. Brad Smith, pełniący funkcję prezesa i wiceprezesa w Microsofcie, skupił się na czterech głównych obszarach pomocy: ochronie przed atakami cybernetycznymi, szerzeniem dezinformacji, pomocą humanitarną oraz zapewnieniem bezpieczeństwa pracownikom firmy.
„Wszyscy pracujący w Microsofcie uważnie śledzimy tragiczną, bezprawną i nieuzasadnioną inwazję na Ukrainę. Stała się ona zarówno wojną kinetyczną, jak i cyfrową, z przerażającymi obrazami z całej Ukrainy, a także mniej widocznymi cyberatakami na sieci komputerowe i internetowymi kampaniami dezinformacyjnymi”.
Przedstawiciel Microsoftu podkreśla znaczenie ataków cybernetycznych, których intensywność i wiele prób zostało w ostatnich tygodniach wykrytych przez pracowników korporacji. Wszystkie próby wprowadzenia złośliwego oprogramowania, ataki na cele cywilne i sianie rosyjskiej propagandy są zgłaszane władzom Ukrainy, USA i NATO – tym bardziej, że budzą one obawy w świetle Konwencji Genewskiej. Co więcej, usunięto bądź ograniczono wszelkie aplikacje informacyjne, reklamy oraz treści, które są sponsorowane przez Rosję.
„Będziemy nadal publicznie przekazywać bardziej szczegółowe informacje, gdy zidentyfikujemy nowe złośliwe oprogramowanie, o którym należy poinformować globalną społeczność bezpieczeństwa. Będziemy również stale aktualizować wszystkie usługi firmy Microsoft, w tym naszą usługę Defender, aby pomóc w ochronie przed potencjalnym rozprzestrzenianiem się złośliwego oprogramowania do innych klientów i krajów”.
„Zgodnie z ostatnią decyzją UE, platforma Microsoft Start (w tym MSN.com) nie będzie wyświetlać żadnych sponsorowanych przez państwo treści RT i Sputnika. Usuwamy aplikacje informacyjne RT z naszego sklepu z aplikacjami dla systemu Windows i jeszcze bardziej obniżamy rangę wyników wyszukiwania tych stron w wyszukiwarce Bing, tak aby wyświetlane były tylko te linki do stron RT i Sputnika, do których użytkownik wyraźnie zamierza przejść. Wreszcie, zakazujemy wszelkich reklam RT i Sputnika w naszej sieci reklamowej i nie będziemy umieszczać żadnych reklam z naszej sieci reklamowej na tych stronach”.
Wojna ma jednak przede wszystkim twarz ofiar, których życie z dnia na dzień się zmienia. Brad Smith przekazał, że gigant z Redmond jest aktywnie zaangażowany w pomoc humanitarną oraz zapewnienie bezpieczeństwa swoim pracownikom żyjącym na terenie Ukrainy, Rosji i w Europie Wschodniej. Wszelkie działania organizowane są we współpracy z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża oraz ONZ, a pomoc zatrudnionym w firmie ma nie tylko na celu zapewnienie im bezpiecznego schronienia, ale również ochronę przed dyskryminacją i atakami wobec rosyjskich pracowników. Wiceprezes korporacji podkreślił, że to nie Rosjanie jako lud odpowiadają za rozpoczęcie wojny.
„Jesteśmy zaangażowani w wykorzystanie naszej technologii, umiejętności, zasobów i głosu, aby pomóc w działaniach humanitarnych. W pierwszej kolejności skupiliśmy się na wsparciu organizacji humanitarnych, takich jak MKCK, które wykonują krytyczną pracę, pomagając uchodźcom uciekającym do sąsiednich krajów. Uruchomiliśmy również zespół Microsoft Disaster Response Team, który zapewnia wsparcie technologiczne i jest w stałym kontakcie z innymi osobami udzielającymi pierwszej pomocy”.
„Podobnie jak w przypadku innych niedawnych konfliktów, w naszych pracownikach dostrzegamy wspólną więź i ducha humanitaryzmu, który przekracza granice, pragnie pokoju i troszczy się o dobro innych, niezależnie od narodu, w którym się urodzili, czy paszportu, który posiadają.