Thor: Love and Thunder nie zawiódł w kasach biletowych. Film z MCU zalicza dobry start
Czwarta przygoda boga piorunów jest kolejnym tegorocznym widowiskiem Marvel Cinematic Universe, które może się pochwalić całkiem mocnym startem na rynku. Kevin Feige nie będzie mówić o rekordzie dla uniwersum, choć produkcja cieszyła się sporym zainteresowaniem wśród widzów.
Marvel nie traci tempa i serwuje następną superbohaterską opowieść przedstawiającą losy Thora, która jednocześnie potwierdza, że Marvel Cinematic Universe ciągle pozostaje w kręgu zainteresowań publiczności. Niedawna premiera „Doktor Strange w multiwersum obłędu”, w którym zawarto wiele nowych wątków, "nie zaspokoiła apetytu widzów", którzy po raz kolejny ruszyli do kin.
Zgodnie z prognozami produkcja osiągnęła 159 mln dolarów na 47 rynkach, lecz do tej puli powinniśmy jeszcze dodać rezultat ze Stanów Zjednoczonych, gdzie film zanotował 143 mln dolarów – tym samym globalnie „Thor: Love and Thunder” zgarnął 302 mln dolarów w weekend otwarcia. To bardzo dobry start, ale nie najlepszy jeżeli analizujemy wyniki MCU.
„Thor: Love and Thunder” zaliczył trzecie najlepsze otwarcie dla jakiegokolwiek hollywodzkiego filmu w pandemicznych realiach i drugi najlepszy start w 2022 roku (po „Doktor Strange w multiwersum obłędu”).
Biorąc pod uwagę ranking Marvel Cinematic Universe, widowisko z Chrisem Hemsworthem w roli głównej może pochwalić się dopiero 11 najlepszym debiutem (rezultat lepszy o 19% od „Thor: Ragnarok”) w USA, natomiast na zagranicznych rynkach to 9 najlepsze otwarcie (29% lepszy rezultat niż „Thor: Ragnarok”).
„Minionki: Wejście Gru” wygenerowały już 399,9 mln dolarów, a „ Top Gun: Maverick” dokłada kolejne cegiełki do swojego sukcesu, osiągając w ogólnym rozrachunku 1,184 mld dolarów w box office (w tym tygodniu zainteresowanie filmem spadło o 40%). Jest to aktualnie 22. najlepiej zarabiająca produkcja w historii.
Przeczytajcie naszą recenzję „Thor: Love and Thunder”.