Sonic Frontiers w porównaniu grafiki na Switch i PS5. Problemy z pop-inem obiektów na wszystkich platformach
Sonic Frontiers mocno podzieliło recenzentów. Gra zgarnia skrajnie różne oceny w tekstach krytyków – od 1/5 do 9/10. Pytanie, jak deweloperzy poradzili sobie z przeniesieniem gry na Switch?
Sega roztaczała buńczuczne wizje przed premierą Sonic Frontiers, stwierdzając, że gra wygląda na Switch „prawie jak na high-endowych PC”, oferując piękną grafikę i świetny framerate. Jak jest w rzeczywistości?
Kilka redakcji już sprawdziło, jak sytuacja z oprawą wizualną wygląda właśnie na platformie Nintendo. Okazuje się, że gra niestety cierpi na bardzo wyraźny pop-in obiektów na Switch. Wygląda na to, że autorzy poświęcili LOD i promień rysowania obiektów, tak by uzyskać framerate 30 fps na sprzęcie Nintendo. Niestety pod tym względem również nie jest idealnie, bo produkcja regularnie gubi 2-3 klatki na Switch podczas normalnej rozgrywki.
Ciekawy materiał przygotował zespół GameXplain, porównujący grafikę w tytule na PS5 i Switch. Okazuje się, że deweloperzy faktycznie dobrze wywiązali się z zadania przygotowania wersji na słabszy hardware. Posiadacze Switch muszą pogodzić się z wyraźnym pop-inem obiektów, znacznie niższą rozdzielczością i skromniejszą roślinnością, ale różnice między konsolą Sony a Nintendo są mniejsze, niż mogłoby się wydawać. Warto zauważyć przy tym, że gra cierpi również na PS5 na nie najlepszy LOD, co psuje ogólną prezentację tytułu.
W tym miejscu czeka na was przegląd ocen zgarnianych przez Sonic Frontiers.