Wielki hit nie przyciągnął publiki. Awantura ze średnim startem na Netflixie
Najnowszy projekt studia A24 oraz Lee Sung Jina skradł serca krytyków filmowych, lecz nie przyciągnął przed ekrany aż tak wielu odbiorców. Wyniki stawiają pod znakiem zapytania pomysły głównego twórcy, który do niedawna twierdził, że jest chętny przygotować następne sezony.
„„Awantura” to najlepsza produkcja Netflixa od dłuższego czasu, pokazująca, że czerwone N od czasu do czasu potrafi jeszcze zaskoczyć swoich użytkowników czymś prawdziwie godnym uwagi. Jest śmiesznie, smutno, czasami wręcz przerażająco, a Steven Yeun i Ali Wong dają jedne z najlepszych występów swoich karier. Warto” - tymi słowami podsumowuje recenzję „Awantury” Piotrek. Co tu dużo mówić, serial, w którym w głównych rolach występują Steven Yeun oraz Ali Wong został znakomicie przyjęty.
Wczoraj wspominaliśmy o ogromnej popularności, jaką cieszy się serial „Nocny agent”, który po trzech tygodniach od premiery zdążył już znaleźć się wśród najdłużej oglądanych serii dostępnych na Netflixie, a następne dni mogą przynieść jeszcze lepszy wynik przygody młodego agenta FBI. Mniej korzystnie prezentuje się jednak sytuacja „Awantury”.
Choć produkcja przez wielu recenzentów jest określana mianem „jednego z najlepszych projektów Netflixa od dłuższego czasu”, o czym zresztą świadczą oceny na serwisach Rotten Tomatoes (99% poleceń) oraz Metacritic (średnia 86 punktów), w ciągu pierwszych dni od premiery historia była oglądana przez 34,08 mln godzin.
Co prawda, rezultat ten pozwolił znaleźć się komedii w tygodniowym rankingu TOP10 wśród anglojęzycznych seriali na 3. pozycji, natomiast w aż 61 krajach widzowie bardzo chętnie sprawdzali tytuł, lecz wskazana liczba godzin niekoniecznie może usatysfakcjonować włodarzy Netflixa, którzy nie od dzisiaj dokładnie analizują słupki oglądalności. Dla porównania, na wspomnianego „Nocnego agenta” subskrybenci poświęcili aż 130,480 mln godzin, 4. sezon „Stranger Things” uzyskał aż 286 mln godzin, 2. sezon „Bridgertonów miał na liczniku 193 mln godzin, a 1. sezon „Sandmana”, o którego przyszłości bardzo spekulowano, zdobył 69 mln godzin. Jak dotąd platforma nie przedstawiła swoich dalszych planów.