Lando ze znaczącą zmianą. Produkcja o Calrissianie nie będzie serialem, a filmem
Jeśli jest się fanem Gwiezdnych Wojen, to na pewno nie można narzekać na liczbę nowości, które powstają w ramach uniwersum stworzonego przez George'a Lucasa przed kilkudziesięcioma laty. Jasne - można mieć wątpliwości w kontekście ich jakości, ale to materiał na nieco inny temat. Faktem jest bowiem, że pod względem zagęszczenia premier, jest najlepiej w historii. A animacje nieustannie mieszają się z serialami aktorskimi.
Nieco mniej dzieje się w kwestii filmów pełnometrażowych (od ostatniego, a więc "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie", minęły przecież niemal cztery lata), ale co jakiś czas dostajemy informacje, że coś ma się w tej kwestii zmienić. Już jakiś czas temu czytaliśmy o przynajmniej trzech planowanych produkcjach. Niedawno pojawiły się nawet informacje, że jeden z sezonów o Mandalorianie ma zostać filmem, a teraz okazuje się, że podobny los może spotkać "Lando".
Jak zdradził Stephen Glover, który pracuje nad produkcją (i jest jednocześnie bratem głównego aktora - Donalda), obecny plan jest taki, aby historia o Calrissianie była pełnometrażowym filmem, a nie serialem. Mężczyzna przyznał, że wiąże się to z sytuacją strajkową w Hollywood i choć obecnie wygląda to właśnie tak, to nie jest to jeszcze przyklepana i ostateczna decyzja. Wszystko zmienia się tam bowiem niczym w kalejdoskopie. Na ten moment mówimy jednak o wydarzeniu kinowym, a nie kolejnej pozycji na streaming.