The Marvels to najsłabiej zarabiający film MCU w historii. Totalna porażka Marvela

Marvel Studios najwyraźniej bardzo dobrze zrobiło, zmieniając zbliżający się harmonogram widowisk i wydając w tym roku pewniaka jakim jest „Deadpool 3”. Ostatnie superbohaterskie przygody koncentrujące się na trzech bohaterkach pobiły niechlubny rekord.

O „The Marvels” wspominaliśmy już wielokrotnie – i to niekoniecznie w zbyt przychylnym tonie. Film z Brie Larson, Teyonah Parris, Iman Vellani czy Samuelem L. Jacksonem zebrał niemałe cięgi w recenzjach, zyskując miano trzeciego najgorzej ocenianego filmu MCU. Teksty mogły jak najbardziej wpłynąć na wybory niezdecydowanych widzów, co odcisnęło swoje piętno w box office i poskutkowało najgorszym startem serii w Stanach Zjednoczonych. Po kilku tygodniach od premiery, kiedy Disney wstrzymał się z raportowaniem rezultatów produkcji, stało się jasne, że nie wszystko poszło po myśli wytwórni – i to widzimy także dzięki najnowszym wynikom.

„The Marvels” jest oficjalnie najsłabiej zarabiającym filmem MCU w historii – przy budżecie wynoszący 275 mln dolarów produkcja zdołała uzyskać w box office 205,8 mln dolarów i przebiła dotychczasowego lidera niechlubnego rankingu, „The Incredible Hulk”. Co więcej, zbyt wielu amerykańskich widzów nie zdecydowało się na seans, gdyż tylko 84,5 mln dolarów z ogólnej sumy dotyczyło regionu Ameryki Północnej.

Oczywiście, problemy nie omijały filmu jeszcze przed premierą – swego czasu sporo mówiło się o niekorzystnych ocenach w seansach przedpremierowych, kolejnych poprawkach oraz odejściu reżyserki Nii DaCosty już na etapie postprodukcji do następnego projektu. Trzeba jednak przyznać, że Marvel i Disney muszą mocno przemyśleć sposób działania, by móc liczyć na rezultaty choć zbliżone do widowisk spod szyldu „Avengersów”.