Skull and Bones wygląda gorzej niż Assassin's Creed IV: Black Flag, ale przynajmniej trzyma 60 fpsów
Skull & Bones to jedna z największych porażek w dziejach Ubisoftu. Gra zaliczyła dramatycznie słaby start, pochłonęła mnóstwo pieniędzy na produkcję, a na dodatek prezentuje się gorzej niż swój 10-cio letni pierwowzór.
Po wielkim sukcesie Assassin's Creed IV: Black Flag Ubisoft postanowił pójść za ciosem i przygotować dla swoich wiernych fanów dedykowaną grę piracką, która to miała zawojować rynek epickim rozmachem i jeszcze lepszą symulacją poczucia bycia piratem. Niestety jak to finalnie wyszło wszyscy wiemy - Skull and Bones ma na Metacriticu marne 60%, a pierwszy tydzień nie pozwolił grze nawet na zdobycie 1 miliona grających, wliczając w to darmową wersję próbną.
Teraz grze przyjrzało się Digital Foundry i pokazało na profesjonalnej analizie, dlaczego piracka przygoda wygląda miejscami tak kiepsko. Autorzy materiału docenili zaawansowaną fizykę wody i system dnia i nocy, aczkolwiek to jedyne dobre elementy gry. Animacje postaci, tekstury otoczenia, czy nawet niektóre assety mają gorszą jakość wykonania niż liczący sobie ponad 10 lat Assassin's Creed IV: Black Flag.
Pozytywna wiadomość jest taka, że w trybie wydajności dostajemy stałe 60 klatek, zaś w trybie jakości 4K lub 1080p (Xbox Series S) przy 30 klatkach na sekundę. Czy to jednak wystarczająco, aby zachęcić graczy do pozostania przy grze na dłużej?