Elden Ring: Shadow of the Erdtree z wysokim poziomem trudności? Miyazaki zdradził, czego należy się spodziewać
Czy Elden Ring: Shadow of the Erdtree jest jednym z najbardziej wyczekiwanych rozszerzeń tego roku? Osobiście nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Biorąc bowiem pod uwagę to, jak świetnie przyjęta została sama podstawowa wersja gry, a także z jaką siłą przyciąga kolejne zastępy głodnych wymagających przygód graczy, trudno jest się z tym sprzeczać. A Miyazaki nie zwykł zawodzić, więc zaufanie jest tu w pełni uzasadnione.
Ostatnio zdradził dodatkowo, że nadchodzące DLC nie będzie jednym z wielu - ma być pierwszym i ostatnim. Choć oczywiście można traktować to jako wadę, to czasem lepiej wydać jeden porządny i sporych rozmiarów dodatek, niż rozdrabniać się na kilka mniejszych, które niewiele wniosą. Zwłaszcza w przypadku, gdy sam poziom trudności może historię nieco wydłużyć. A ten, jak wynika ze słów twórcy gry, będzie niczym w drugiej części przygody w Elden Ring:
Poziom trudności DLC powinien być zbliżony do tego z drugiej części gry, ponieważ gracz musi pokonać Radahna i Mohga, a wtedy powinien już posiąść pewne zrozumienie mechaniki gry. Ogólnie rzecz biorąc, ponieważ to jest druga połowa gry, poziom trudności powinien być stosunkowo wysoki.
I jest to bez dwóch zdań dobra wiadomość - zwłaszcza dla osób, które po grach tego typu oczekują przede wszystkim sporych wyzwań. Nie jest tajemnicą, że FromSoftware umie serwować je w sprawiedliwy sposób, jak mało kto, więc mamy na co czekać. Dajcie znać, jak zapatrujecie się na takie podejście do historii i czy zamierzacie spróbować swoich sił w jednym z najgorętszych rozszerzeń tego roku!