Joaquin Phoenix częścią MCU? Reżyser zdradza, że było blisko...
Joaquin Phoenix to jeden z tych aktorów, których trudno nie lubić. Publicznie zdaje się niesamowicie opanowaną i pewną siebie osobą o dobrym sercu, a gdy występuje w filmach, to niemal nie ma ról, którym by nie sprostał. W Internecie można przecież zaleźć całą masę kompilacji, które pokazują poświęcenia, z jakimi mierzy się przy okazji przygotowań.
Wielu fanów przez lata liczyło, że tak utalentowany gość zasili szeregi Kinowego Uniwersum Marvela i dorzuci nieco swojego talentu do świata kreowanego przez Disneya. Tak się jednak nie stało, a on sam poszedł w drugą stronę i wykreował fenomenalną postać Jokera z ramach ekranizacji komiksów DC. Jak jednak zdradził Scott Derrickson, aktor był blisko objęcia roli Doktora Strange'a - jeszcze dekadę temu:
Spędziłem z nim trochę czasu. Spędziliśmy razem kilka długich popołudni i naprawdę byłem pod wrażeniem jego osobowości oraz sposobu myślenia. Powiem tak: Myślę, że był otwarty, myślę, że coraz bardziej otwierał się na taką możliwość. Myślę, że poważnie to rozważał.
Czemu więc do występu nie doszło? Cóż, sam filmowiec potwierdził, że osobiście bardziej widział w tej roli Cumberbatcha, więc gdy ów się zgodził, sytuacja stała się właściwie przyklepana. Czy więc oznacza to, że Phoenix nie ma już szans na angaż w Marvel Cinematic Universe? Niekoniecznie - choć rola Jokera może nieco utrudniać, to byłby pierwszym aktorem, który pojawił się w ramach ekranizacji obu hegemonów świata komiksu.
