Avatar: The Last Airbender z większym znaczeniem Azuli. Drugi sezon przyniesie sporo ekscytujących momentów
"Avatar: The Last Airbender" okazał się kolejnym serialem, który udowodnił, że da się zrobić dobrą aktorską adaptację animacji. Co więcej, to kolejny raz, gdy udało się to Netflixowi! Najpierw odnieśli spory sukces przy okazji przełożenia anime "One Piece", a ostatnio świetne recenzje zebrał wspomniany na samym początku tytuł. I, co warto dodać, w pełni zasłużenie.
Dwa kolejne sezony - które mają obejmować dwie następne księgi z kreskówki - zostały już potwierdzone, więc pozostaje nam cierpliwie czekać na pierwsze konkrety, a później ich premierę. Już nadchodząca adaptacja "Księgi Ziemi" będzie miała nieco dojrzalsze tony i więcej czasu dla niektórych z postaci. Na przykład dla Azuli, której odtwórczyni nie kryje ekscytacji z tym związanej:
Nie miałam żadnych scen z innymi dzieciakami w pierwszym sezonie. Miałam sceny z Danielem [Dae Kim], Momoną [Tamada] i Thalią [Tran], co było bardzo fajne, ale... Nie mogę się doczekać, jak będą wyglądały relacje z ekipą Avatar i rywalizacja między rodzeństwem. Jestem podekscytowana rozwinięciem tego wątku.
Fani oczywiście podzielają stopień ekscytacji, bowiem - znając pierwowzór - Azula miała ogromne znaczenie dla dalszego rozwoju fabuły i była tym elementem, który dorzucał odpowiedni poziom szaleństwa do całej opowieści. To jedna z lepiej nakreślonych postaci i osobiście jestem bardzo ciekaw, jak uda się to przełożyć na wersję aktorską. Wyczekujecie kolejnych sezonów?