Black Ops 6 zaoferuję klasyczną kampanię w stylu Call of Duty. To wieść, która nie każdemu musi się spodobać
Call of Duty znane jest z intensywnych kampanii dla pojedynczego gracza. Jeden z deweloperów ujawnił, na co fani tego trybu mogą liczyć w nadchodzącym Black Ops 6.
Call of Duty: Black Ops 6 to pierwsza odsłona uznanej serii strzelanek, która ukaże się po zakupie przez Microsoft spółki Activision-Blizzard-King. Nic dziwnego, że gra doczekała się obszernej prezentacji podczas konferencji Xbox Games Showcase.
Najnowsza odsłona ponownie zaoferuje kilka trybów, które doczekały się szerszego omówienia na niedawnej prezentacji. Wśród nich omówiona została kampania dla pojedynczego gracza. Akcja ma zostać osadzona we wczesnych latach 90. XX wieku, co oznacza, że będzie to bezpośrednia kontynuacja wydanego w 2020 r. Call of Duty: Black Ops Cold War. Jest to świadoma decyzja deweloperów, o czym niedawno powiedział Yale Miller, dyrektor produkcji.
Zaczęliśmy nad tym pracować, wymyślać i rozmawiać o tym, zaraz po Cold War. Tak więc od tamtego czasu aż dotąd. Wydaje się, że mamy jeszcze dużo czasu na sześć miesięcy nacisku, więc od tego zaczęliśmy. Mieliśmy też dla nas wielki moment, jakim było przejście na zunifikowany silnik. To dla nas wielka rzecz.
Przyjrzeliśmy się i przeanalizowaliśmy wszystkie elementy, typowej świetnej gry Black Ops i tego, czego naszym zdaniem potrzebuje, rozmawialiśmy o epoce, do której chcemy się udać, i tego typu rzeczy.
Naprawdę myśleliśmy, że historia, którą zespół chciał opowiedzieć, to kontynuacja Cold War. Doszliśmy więc do wniosku, że jeśli przejdziemy do Zimnej Wojny, to przeniesiemy się do wydarzeń z Black Ops 2, które miały misje retrospekcji, więc wczesne lata 90. były dla nas dobrym miejscem do lądowania.
Przygotowywane przez deweloperów Call of Duty historie dla jednego gracza zazwyczaj nie są długimi opowieściami. Nadchodząca odsłona powstawała cztery lata, co jak na standardowy cykl powstawania kolejnych części serii jest długim czasem. Dlatego swoją wypowiedzią Miller niejako potwierdził, czy dłuższy czas na produkcję wpłynął na długość fabuły.
Gra zaczyna się od pytania "jaką historię chcemy opowiedzieć". Z samego punktu widzenia misji i innych rzeczy myślę, że jest to absolutnie zgodne z klasycznym Call of Duty. Oczywiście różni gracze mogą grać szybciej lub wolniej, ale jest mnóstwo głębi i innych rzeczy, które możesz robić i odkrywać na różne sposoby.
Różnorodność jest tym, o czym słyszeliśmy od fanów. Nie chcą jednego typu doświadczeń. Na szczęście dla nas, Black Ops w pewnym sensie się do tego nadaje, gdzie możesz wykonywać misje napadów, rozwiązywać zagadki i skradać się, a także brać udział w dużych najazdach wojskowych... Chociaż chcą sporo wolności i dużo różnorodności, chcą też wziąć udział w przejażdżce kolejką górską.
Myślę, że głównym celem dla nas wszystkich jest po prostu danie graczom możliwości bycia mądrymi, gdzie nie zabierasz ich w tę podróż przez cały czas, gdzie mają możliwość zbadania i zdecydowania, jak chcą przejść przez sytuację.
Mimo iż Black Ops 6 raczej nie zaoferuje długiej kampanii, nie przeszkadza to graczom wyrażać swoje zainteresowanie grą. Zwiastun prezentujący rozgrywkę w dwa dni uzyskał 50 milionów wyświetleń (a teraz ma już 53 miliony), dzięki czemu stał się najchętniej oglądaną zapowiedzią w historii Call of Duty, wyprzedzając popularny, ale nieodbierany najlepiej zwiastun Infinite Warfare, który ma 46 milionów odsłon, lecz miał więcej negatywnych, niż pozytywnych opinii.
Warto też zauważyć, że w celu przygotowania się do gry, na konsolach Xbox wielu graczy wróciło do starszych odsłon, którymi są wspomniane przez twórcę, Call of Duty Black Ops II oraz jego kontynuacja, Call of Duty Black Ops III.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Call of Duty: Black Ops 6.