Akolita jeszcze powróci? Krytykowany serial może otrzymać kontynuację
Sytuacja jest rozwojowa i nic nie zostało jeszcze oficjalnie zakończone. Jeden z najgorzej ocenianych seriali tego roku może zaoferować widzom kolejne historie. Do sprawy odniosła się showrunnerka.
Opinie o Star Wars: The Acolyte są wyjątkowo podzielone. Krytycy ocenili serial bardzo dobrze (aż 84% na Rotten Tomatoes), natomiast dla widzów była to (a w zasadzie jest) katastrofa i profanacja marki stworzonej przez George'a Lucasa. Entertainment Weekly przeprowadziło wywiad z showrunnerką "Akolity" - Leslye Headland.
Headland opowiedziała o decyzjach, które podjęła podczas tworzenia historii. Autorka zaznacza, że pierwszy sezon The Acolyte będzie posiadać satysfakcjonujące zakończenie, więc widzowie nie powinni mieć odczucia, że czegoś w nim zabrakło. Nie musi to jednak oznaczać definitywnego końca tej produkcji. Headland nie chce, aby jej dzieło było ograniczone tak jak Obi-Wan Kenobi. W serialu mamy jeszcze zobaczyć rzeczy, które mogą doczekać się rozwinięcia.
To połącznie dwóch elementów. Nie chcesz, aby serial był tak zamknięty jak Obi-Wan lub samodzielny mini-serial. Nie ma tam powodu, aby tworzyć/oglądać drugi sezon. Myślę, że w ostatnich kilku odcinkach jest wystarczająco dużo rzeczy, na które chciałbyś uzyskać odpowiedź.
Showrunnerka podkreśla jednocześnie, że zależało jej na wrzuceniu wszystkich pomysłów do pierwszego sezonu, aby zaoferować satysfakcjonujący koniec. Dopiero później warto myśleć nad kontynuacją. Leslye Headland porównuje się w pewien sposób do Vince'a Gilligana - twórcy kultowego serialu Breaking Bad.
Pamiętam, jak czytałam, że Vince Gilligan, pisząc i tworząc pierwszy sezon Breaking Bad, naprawdę nie myślał, co dalej.
Autorka przyjęła podobne założenie i wspomina o kilku tajemnicach, które mają szansę być wyjaśnione w kontynuacji. Na razie Headland jest zmęczona długim czasem produkcji i premierą The Acolyte. Kobieta chciałaby zająć się stworzeniem kolejnych sezonów, lecz póki co nic jeszcze w tej kwestii nie zostało zrobione.