Twórczyni cenionej gry zachęca do piracenia produkcji. Powód? Odpowiedzialne za nią studio już nie istnieje
Rollerdrome obchodzi dziś swoje drugie urodziny. Jest to niewątpliwy powód do świętowania, lecz nie dla wszystkich ten dzień jest radosny.
Chociaż produkcja studia Roll7, która łączyła trzecioosobową strzelankę z jazdą na rolkach, została doceniona przez branżę i graczy, ponieważ sprzedano milion egzemplarzy, to nie pomogło przetrwać firmie.
Doniesienia o tym, że Roll7 zostało dotknięte przez cięcia dokonywane przez Take-Two Interactive w tym roku pojawiły się kilka miesięcy temu. Teraz zostały one potwierdzone przez jedną z osób, pracujących nad Rollerdrome.
Deweloperka Anisa Sanusi, która zaprojektowała interfejs gry, opublikowała post odnoszący się do drugich urodzin. Nie ukazały się w nim tylko życzenia, ale też nietypowa prośba skierowana do graczy.
Proszę piraćcie tę grę, ponieważ nikt z nas nie pracuje już dla spółki, która posiada do niej prawa.
Jest to nietypowa sytuacja, tym bardziej dlatego, iż jeszcze w maju, prezes Take-Two, Straus Zellnick twierdził w rozmowie z IGN, że Roll7 oraz studio Intercept Games, które stworzyło Kerbal Space Program 2, nie zostały zamknięte.
Żeby było jasne, nie zamknęliśmy tych studiów. I zawsze patrzymy na nasz harmonogram wydawniczy we wszystkich naszych studiach, aby upewnić się, że ma to sens. Zachowujemy więc dużą ostrożność, ponieważ jesteśmy w trakcie realizacji programu redukcji kosztów, który już zakończyliśmy i obecnie w pełni wdrażamy. Ogłosiliśmy, że oszczędzamy 165 milionów dolarów na obecnych i przyszłych kosztach, ale niczego nie zamknęliśmy.
Najnowsza wypowiedź Sanusi zdaje się temu zaprzeczać i rozwiewać wszelkie wątpliwości dotyczących przyszłości firmy, w której powstało Rollerdrome. Warto jednak przypomnieć, że aby zagrać w ten tytuł, wystarczy posiadać abonament Xbox Game Pass, w którym znajduje się od jakiegoś czasu.